Kulinarna pasja, radość gotowania, smakowania i tworzenia, wspólny czas w kuchni - to powody naszych wirtualnych kulinarnych spotkań w TU i TAM.
Anna_Maria z Kucharni i ja, mamy za sobą niejedno już wspólne gotowanie. Ciągle mamy ochotę na więcej i marzą się nam nowe wyzwania.
Z zaciekawieniem obserwujemy też kuchenne poczynania innych blogowych duetów. A jest ich coraz więcej! Gotowanie to wspaniałe doświadczenie, zwłaszcza jeśli można je dzielić z kimś bliskim.
Już po raz ósmy udało nam się znaleźć czas wyłącznie dla siebie i stanąć wspólnie w naszych kuchniach, by tym razem wziąć pod lupę awokado. O wyborze kulinarnego tematu tym razem ja decydowałam, początkowo sugerując, równie ciekawe bataty. I choć wygrała smaczliwka, szerzej znana pod nazwą awokado, nasze batatowe pomysły mogliście zobaczyć w poprzednim poście. (klik)
A zatem zapraszamy na spotkanie z awokado w dwóch odsłonach.
Terrine z avocado i łososiem z pomidorową salsą
2 awocado idealnie dojrzałe
200g serka Philadelphia
200g wędzonego łososia w plastrach
ząbek czosnku
2 łyżki świeżych listków kolendry
zielona papryczka jalapeno
sok z limonki
sól
Awocado kroję na pół,wyjmuję pestki,obieram,kroję na kawałki i od razu skrapiam sokiem z limonki .
Dodaję pokrojony czosnek,papryczkę bez pestek , listki kolendry i resztę soku z limonki.Miksuję blenderem na jednolitą masę.Dodaję serek,dosmaczam solą i razem miksuję.
Formę na terrine wykładam folią spożywczą posmarowaną oliwą.Wykładam połowę masy,na niej układam plastry łososia.Przykrywam pozostałą masą.Wyrównuję.Przykrywam folią i pokrywką.Wstawiam do lodówki na kilka godzin,żeby masa dobrze zastygła.*
2-3 gałązki pomidorków truskawkowych bardzo dojrzałych
zielona papryczka jalapeno bez pestek
2 szalotki
listki kolendry pokrojone
sok z limonki
sól
Pomidorki przekrawam na pół i wrzucam do miski.Dodaję papryczkę pokrojoną na kawałeczki,szalotki pokrojone w kostkę,listki kolendry.Wlewam sok z limonki i solę.Mieszam całość i wstawiam przykryte do lodówki,aby salsa dojrzała.
Kiedy terrina zastygnie,kroję ją ostrym nożem na plastry i podaję z salsą i tortilla chips.
Kiedy terrina zastygnie,kroję ją ostrym nożem na plastry i podaję z salsą i tortilla chips.
Jego Zieloność w terrinie sprawdza się znakomicie.
W połączeniu z serkiem i łososiem stanowi pyszne małe danie.
Spróbujcie!
*danie inspirowane przepisem z Kuchni 2/2011
W połączeniu z serkiem i łososiem stanowi pyszne małe danie.
Spróbujcie!
*danie inspirowane przepisem z Kuchni 2/2011
Amber! Dziękuję za kolejne spotkanie! Jak zawsze było cudownie i już nie mogę doczekać się kolejnego:)
OdpowiedzUsuńTerrine wspaniała! Lekka, rześka i optymistycznie kolorowa! Stawiałam na coś w stylu terriny u Ciebie i najwyraźniej świetnie już Cię znam, bo się nie myliłam!
Całusy:*
Anno,ja się nawet ,boję' kolejnego spotkania w naszych kuchniach...Bo już znamy się tak świetnie,że potrafię wybrać inny przepis,bo domyślam się,na jaki Ty postawisz.Ale to pozytywne.I chyba powinnam tym tropem pójść.
OdpowiedzUsuńUściski!
Amber! super pomysł! skuszę się z pewnością na taką terrinę :)
OdpowiedzUsuńI podziwiam Ciebie i Anię za wytrwałe wspólne kucharzenie - i czekam z niecierpliwością na Wasze kolejne wspólne kulinarne przygody :)
I ja musiałam tutaj zajrzeć skuszona kolejną intrygującą terriną. Bez dwóch zdań, moje smaki w 100%! Będzie to coś dla mnie, oj będzie :D
OdpowiedzUsuńPiekna i puszysta, mniam :)
OdpowiedzUsuńJestem już po obiadku ale i tak chętnie bym zjadła kawałek Twojej terriny :-). Masz bardzo ładną drewnianą łyżkę do mieszania (jeśli się nie mylę).
OdpowiedzUsuńWspaniała terrina i to prawda, wspólne gotowanie jest cudowną zabawą :) Już czekam na nasze kolejne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ta terrina od razu skojarzyla mi sie ze swietami Wielkanocnymi :) Pieknie by sie prezetowala na stole. Jest taka uroczo zielona :)) I wyglada przepysznie. Mniam :))
OdpowiedzUsuńna bardzo mi się to podoba. Kolejna fantastyczna propozycja na łososia wędzonego i na awokado, które faktycznie warto wdrożyć do jadłospisu i to na najrózniejsze sposoby. Dobry wybór! przepis zapisuję i wykorzystam przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńWygląda przesmacznie:) Jeszcze nigdy terriny nie robiłam. Kolejna pozycja "do spróbowania". Świetne jest to Wasze TU i TAM :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wow, wygląda przesmakowicie!
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś skusić na terrinę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda, skosztowałabym chętnie:)
OdpowiedzUsuńciekawa terrina, chetnie bym poprobowala:)
OdpowiedzUsuńtak sie zastanawiam-awokado tak ładnie się zestygnie? super wygląda mój mąz stwierdził, że bardzo chętnie by spróbował tej terriny :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Wam tego wspólnego kucharzenia też bym sobie z kimś pogotowała :) pozdrawiam serdecznie
Cudowna terrina. Nie mogę wyjść z podziwu, że tak ładnie Ci wyszła i że ma taki piękny kolor. Narobiłaś mi smaku, bo uwielbiam zestawienie łosoś + awokado.
OdpowiedzUsuńAmaranto, koniecznie spróbuj!
OdpowiedzUsuńNasze kucharzenie dopiero się rozkręca...
Natalio,miło,że wpadłaś.Przyznam,że do terriny mam słabość.
Buziaczku,mniam to dobrze powiedziane.
Mihrunnisa, częstuj się!
Łyżki są dwie,do sałat, z linii Nigella Lawson.
Pozdrawiam Was!
Tili,bardzo to lubię.
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się doczekać.
Majko,oczywiście.Ja też mam dokładnie takie skojarzenia.Na Wielkanoc na pewno ją zrobię ponownie.
Kingo,łosoś tu miał przełamać monotonię.Ale terrina może być równie atrakcyjna z samego awokado.
Agnieszko, czas spróbować.To bardzo efektowne i eleganckie danie.
Beato, dokładnie taka jest.
Serdeczności!
Kabamaigo,koniecznie.Terrina daje tyle możliwości.
OdpowiedzUsuńAga, chętnie Cię poczęstuję.
Majano,zapraszam.
Piegusku, zastygnie.Nie będzie to forma idealnie gładka po przekrojeniu,co widać na zdjęciach.Można dodać żelatynę lub agar,ale ja zrobiłam bez.
Haniu, dziękuję.Warto spróbować,bo to połączenie gra ze sobą idealnie.
Ciepło pozdrawiam!
Piękna terrina! Uwielbiam ten pistacjowy kolor. A ja nigdy jeszcze nie jadłam terriny ... Wymienię się za bułeczki i to od razu!!!
OdpowiedzUsuńUściski!
Tak energetycznie zielona! Z wspaniałym posmakiem wędzonego łososia. Ach! To musi smakować doskonale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A wiesz, Aniu, ze ja przymierzałam się do taj terriny jak byłam u mamy... I postanowiłam, ze w sobotę ja zrobię:)a tu i u Ciebie ona:), w dodatku z łososiem. To mówisz, że smaczna? Smaczne dodatki - przełamujące smak avokado, bo z terriną czasem tak, ze nie wiadomo z czym ja podać, prawda?
OdpowiedzUsuńSerdeczności, Amber!
Kasiu, bardzo chętnie!
OdpowiedzUsuńChciałabym bardzo poczęstować Cię terriną.
Zaytoon,ten kolor jest bardzo energetyczny,zielono-pistacjowy.Dla mnie cudny!
Smakuje wspaniale!
Ewelina,mnie się wydawało,że samo awokado może być zbyt monotonne.Łosoś bardzo ją urozmaica.Smakowo świetnie się uzupełniają.
Ja do podania wymyśliłam salsę z pomidorów,które też bardzo pasują.Całość bardzo się udała.Polecam!
Uściski!
Co za kolor! Już czuje ten smak...taki wiosenny!
OdpowiedzUsuńpiękne kolory. taki zaklinacz wiosny :)
OdpowiedzUsuńooo matko, ale sie głodna zrobiłam:) terrina wygląda bajecznie, a wnioskując ze składników, pewnie też tak smakuje.pyszności, wszystko co lubię. Wyszła Ci pięknie! ściskam
OdpowiedzUsuńOba przepisy wyglądają przepysznie- odkąd kilka lat temu poznałam się z awokado jest u mnie częstym gościem, jednak zwykle zjadam je na "surowo" nim jeszcze wymyślę, że cokolwiek mogę z nim innego wykombinować... No ale z mieszanki zazdrości i ciekawości chyba będę już wkrótce próbować.. Tymczasem zapowiada mi się ekscytujący weekend- jedziemy do serowni prowadzonej Ziemianina z blox'a.. Postaram się o foto-relację :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam głodomorowo :)
Piegowata, kolor magiczny,przyznaję.
OdpowiedzUsuńKaś, wiosennie już mi jest...
Mar, terrina pyszna.Naprawdę.
Dziękuję za miłe słowa.
Ewelino, ja mam ochotę na więcej,dlatego robię pyszności z udziałem awokado.
Sery Ziemianina znam,kupuję i zajadam.
Ciepło Was pozdrawiam!
[kremowy] serek biały + czosnek + łosoś? Klasyka w nowoczesnym wydaniu.
OdpowiedzUsuńWygląda tak wiosennie. Zapisuje przepis, zrobię na Wielkanoc :)
OdpowiedzUsuńNiech ta zima się już skończy, ja mam w głowie już kurczaki, króliki i pisanki :)
Cudny przepis! Avocado i wędzony łosoś to moim zdaniem świetne połączenie, a pomysł, by połączyć je w terrynie - świetny! Muszę i ja spróbować, choć wciąż czeka mnie jeszcze zrobienie przepysznie wyglądającej terryny Anna-Marii z kozim kremowym serkiem i karmelizowanymi gruszkami:)
OdpowiedzUsuńKubełek smakowy,dzięki.
OdpowiedzUsuńUsagi,polecam.
U mnie zasypało śniegiem...
Delikatessen,terrine daje wiele możliwości.
Zaległości trzeba uzupełnić,bo zaczną się piętrzyć.
Pozdrawiam Was!
z łososiem musi stanowić fantastyczne połączenie smaków!
OdpowiedzUsuńKomuś, kto lubi awokado i łososia tak jak ja - na pewno zasmakuje:)
OdpowiedzUsuńPaula,dla mnie bardzo udane połączenie.Często podaję awokado z łososiem.
OdpowiedzUsuńIzka, jestem pewna,że tak!
Serdecznie pozdrawiam!
Jejku jak tu słonecznie, apetycznie i energetycznie.
OdpowiedzUsuńWszystko co na zdjęciach uwielbiam.
Pozdrawiam serdecznie.
No taką terrina to rzuciłaś mnie na kolana- no i łosoś którego uwielbiam- dla mnie niebo!
OdpowiedzUsuńLu,dziękuję i zapraszam.
OdpowiedzUsuńWielgasia, bardzo mi miło.
Pozdrowienia serdeczne!
Ostatnio mam ochotę na wszystkie te smaki. Bardzo ciekawy ten przepis.
OdpowiedzUsuńJego Zielonosc, tak? Oj chyba do zadnego warzywa tak to okreslenie nei pasuje! Fajnie kucharzycie dziewczyny :) Usciski Amber :)
OdpowiedzUsuńOlu, a ja bardzo Ci polecam.
OdpowiedzUsuńBasiu,Jego Zieloność - właśnie tak!
Lubimy tak kucharzyć sobie.
Pozdrawiam ciepło!
Świetny blog!
OdpowiedzUsuńhttp://sama-slodycz.blogspot.com/