piątek, 29 października 2010

Hiszpańska biesiada . Rodzinny Klub Obiadowy.



Lubimy hiszpańskie klimaty.Hiszpańskie podróże.Hiszpańskie jedzenie.Hiszpańskie wina.
Kiedy wracamy ,przygotowujemy hiszpańską ucztę.
Z oryginalnymi potrawami i przysmakami prosto z iberyjskiego rynku.
Wspominamy, oglądamy zdjęcia, jemy.
Planujemy kolejne podróże.

Tym razem Kasia,Grześ i mała Hania wrócili z Andaluzji.
I razem świętowaliśmy ten udany wyjazd.Przy stole.Ucztując.

Najpierw delektowaliśmy się przysmakami na desce -serem manchego oveja viejo /stara owca/ i oveja -cabra - vaca /owczo-kozio -krowi/.
Wędlinami:szynką  serrano,chorizo,salchichon i lomo de cerdo.Plus wspaniałe oliwki.



Ensalada mixta.
Czyli różne sałaty,pomidor,jajka na twardo,oliwki,cebula i tuńczyk w środku.
Do tego oliwa i ocet balsamiczny z sherry.



Ensalada russa.
Czyli klasyczna sałatka warzywna z majonezem.Dodatkiem jest tuńczyk .



Salmorejo.
Wspaniała zupa-krem z pomidorów, lekko czerstwej bułki,z czosnkiem,oliwą i octem z Jerez.




I danie główne:
Pollo de Andaluz - andaluzyjski kurczak w sosie cytrynowo-pomarańczowym.
Wspaniały,delikatny.Charakteru nadaje potrawie dodatek tymianku zawiniętego w szynkę serrano.

Wszystkie dania popijaliśmy czerwonym Vinia rufina Reserva 2004.
Wino pochodzi z zaprzyjaźnionej Bodegas Santa Rufina.
A przy deserze delektowaliśmy się wspaniałym,słodkim jerez'em /sherry/.


W Hiszpanii tradycyjne stroje flamenco można kupić dla każdego,niezależnie od wieku !


Espania ole!


 





poniedziałek, 25 października 2010

Tarta dyniowa z listkami. Zielony skarb.



Po prostu wariuję z dynią. Ileż to dyniowych potraw za mną.
A ile przede mną...
Teraz okazją jest Festiwal Dyni organizowany przez Beę.
I przyszła mi ochota  na tartę z listkami.Wszak to już pełna jesień.
I udało mi się znaleźć jeszcze zielone liście!
Na moim tarasie,pod spodem plątaniny winobluszczu kryły się te skarby.



Trata dyniowa z listkami
przepis z moimi zmianami z czasopisma Weranda Country

25 dkg mąki
jajko
pół łyżeczki cukru
szczypta soli
3 łyżki zimnej wody
2 łyżki octu owocowego
10 dkg masła

Wymieszaj mąkę z cukrem i solą, dodaj miękkie masło,jajko,ocet i wodę.
Zagnieć szybko,uformuj kulę, zawiń w folię spożywczą i wstaw na godzinę do lodówki.
Wysmaruj masłem formę,wyjmij ciasto z lodówki i oderwij kawałek.
Rozwałkuj na centymetr,wyłóż ciastem formę.Ponakłówaj widelcem. Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz ok. 20 minut w 180 st.C.

Oderwany kawałek ciasta rozwałkuj i uformuj liście.Piecz obok tarty do zrumienienia. 






Nadzienie dyniowe:

40 dkg miąższu dyni
kubełek śmietany
3 jajka
1/3 szklanki brązowego cukru
pół łyżeczki cynamonu
po szczypcie mielonych goździków i imbiru

Pokrój dynię w kostkę i gotuj z odrobiną wody do miękkości. Zmiksuj blenderem na puree.
Dodaj śmietanę, cukier jajka i przyprawy.Wymieszaj i wylej na podpieczony spód.
 Piecz ok. 30 -40 minut w nagrzanym piekarniku w 180 st.C.
Wyjmij upieczona tarte i jeszcze ciepłą udekoruj listkami z ciasta.



Smacznego!






piątek, 22 października 2010

Placki w kilku odsłonach. Z miłości do ... dyni.



Kto kocha dynię, ręce do góry!
Ja podnoszę obie.
Moje dynie dojrzały w jesiennym słońcu.Świetnie się teraz odnajdują w kuchni.
W lodówce stoi puree , gotowe do użytku.Ale  rozkroiłam nową,żeby jeść na surowo w sałatce.
Z reszty robię
Placki dyniowe w kilku odsłonach

2 szklanki tartej dyni
4 łyżki mąki
łyżeczka świeżo tartego imbiru
jajko
sól,pieprz
oliwa

Miąższ dyni ścieram na tarce o grubych oczkach.Dodaję mąkę,jajko,starty imbir.Mieszam.
Dosmaczam solą i pieprzem.
Smażę na rozgrzanej oliwie na złoto.

Podaję z ubitą kremówką i wędzonym łososiem /początek posta/.



A salsą z avocado i kolendrą.



Z ubitą śmietaną,granatem i pieprzem.




 Z camemmbertem, figami i świeżym pieprzem.



Z łososiem,salsą z avocado,kolendrą i pieprzem.


Smakują doskonale.Najlepiej w towarzystwie Bliskich i Przyjaciół.



wtorek, 19 października 2010

Wspólne krewetki z penne i serem. Rodzinny Klub Obiadowy.




Zaplanowaliśmy jakiś czas temu to wspólne gotowanie,ale nam się na nie nie składało.
 Piotr ciągle ma egzaminy na aplikacji, Aga buszuje w sklepach ze ślubnymi akcesoriami, ja się jeszcze ogarniam w nowym domu. Zgrać trzy osoby w jednej kuchni i czasie nie było łatwo. Ale co się odwlecze...

Krewetki z penne i serem w białym winie

1 kg obgotowanych i obranych krewetek
opakowanie makaronu penne
20 dkg sera dojrzewającego - u nas polski ser zagrodowy
3 szalotki
4 ząbki czosnku 
czerwona papryczka chilli
pół kostki masła
szklanka białego wina
oliwa
świeżo mielony pieprz
pęczek natki pietruszki



Szalotki posiekać, czosnek wycisnąć przez praskę,papryczkę drobno pokroić.
 Ser zetrzeć na grubej tarce.
W dużym garnku gotować penne w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy.
Na dużej głębokiej patelni rozgrzać trochę oliwy, dodać masło.Kiedy się rozpuści wrzucić szalotki,czosnek i papryczkę. Podsmażyć.Podlać winem i chwilę odparować. Wrzucić krewetki i razem trzymać na ogniu.
Odcedzić makaron, kiedy będzie ugotowany al dente.
Wrzucić go z powrotem do garnka, dodać krewetki z sosem.Wymieszać. Dodać starty ser.Wymieszać.
 Od razu wykładać na talerze, posypać obficie natką i świeżo mielonym pieprzem..
 Jeść ,popijając białym winem.


Smacznego!





sobota, 16 października 2010

Graham na zakwasie.Światowy Dzień Chleba.



Światowy Dzień Chleba. Bardzo ważny dla mnie.Jestem miłośniczką zdrowego pieczywa.
Zwłaszcza na zakwasie.Pieczenie chleba to coś wspaniałego!
Przenosi w zupełnie inny wymiar - pełen spokoju,harmonii i zgody z Naturą.
Wybór przepisu był trudny.Ale dawno nie piekłam z mąki graham.
Przepis mistrza J. Hamelmana ,który znalazłam na blogu Na kruchym spodzie


Chleb graham na zakwasie
zaczyn:
70g mąki pszennej typ 1850
70 g wody
30 g płynnego zakwasu pszennego hydracji 125%*

Przygotować zaczyn dzień wcześniej - wodę wymieszać z zakwasem.Dodać mąkę i wymieszać.
Przykryć i odstawić na 12-14 godzin.

ciasto właściwe:
160g maki graham typ 1850
230g maki pszennej chlebowej **
230g wody
8g soli
zaczyn 135-140g

Połączyć zaczyn z pozostałymi składnikami.Mieszać ok.3 minuty,żeby składniki się połączyły.
Ciasto będzie dość luźne.Dalej wyrabiać 3 minuty,żeby gluten był średnio rozwinięty.
Temp.ciasta ok.24 st.C.
Uformować kulę,włożyć do miski,przykryć i odstawić do fermentacji na 2-2,5godz.
Co 50 min. ciasto odgazować i złożyć - rozpłaszczyć,złożyć na trzy i w poprzek jeszcze na trzy.
Uformować bochenek***,włożyć do koszyka i zostawić do wyrastania na 2-2,5 godz. w temp.23-24 st.C.
Piekarnik nagrzac do 230 st.,przełożyć chleb na łopatę /nagrzaną blachę/.Naciąć.Piec 40 -45 minut.


 * użyłam zakwas żytni
* *dałam mąkę pszenną 650
*** piekłam w foremce keksowej
 Po upieczeniu chleb posmarowałam wodą z mąką ziemniaczaną.


Pyszny do wszystkiego. A najlepszy z dobrym masłem.


World Bread Day 2010 (submission date October 16)

czwartek, 14 października 2010

Z cyklu kulinarne lektury czyli smaczne nowości.

Jest! Polska wersja  FOOD & FRIENDS!
 Krótki fragment ze wstępu : ,półtora roku temu dwoje przyjaciół z przeciwległych brzegów Bałtyku postanowiło stworzyć magazyn, w którym pochwali się tym,co najlepsze w kuchniach ich krajów.Trochę to trwało, ale oto jest,pierwszy numer FOOD & FRIENDS - wyjątkowego magazynu o kulinariach."



,,W polskim wydaniu zapraszamy na przysmaki kuchni skandynawskiej i ciekawe reportaże.Jednocześnie rozpoczynamy pasjonującą podróż po Polsce, by pokazać kulinarną tradycję i nowoczesność w tej dziedzinie,odkryć najbardziej ciekawe miejsca i zdobyć nowe przepisy."





Przeglądam też , Książę kucharską Jane Austen'.
Napisały ją  Maggie Black i Deirdre le Faye.
Jest to zbiór oryginalnych przepisów i opowieść o Autorce  Dumy i uprzedzenia.



I jeszcze krótka recenzja Nigelli Lawson - ,,Doskonały prezent dla bliskiej osoby - choć ta porywająca książka to coś o wiele więcej."


Smaczne i ciekawe nowości!
Zagłębiam się w lekturze...

wtorek, 12 października 2010

Słoneczny spektakl w Konstancinie. Mule i wino.






Słoneczna niedziela. Najpiękniejszy jesienny prezent od Natury. Cudowne chwile, które  łapiemy zachłannie...
Spacer w Konstancinie.Decyzja natychmiast po leniwym śniadaniu.
-Jedziemy? 
-Tak!!!
Spacerujemy, podglądając wiewiórki.
Rude spryciary szykują się do zimy.Widać to gołym okiem.
A my kąpiemy się w słońcu.Ostatnie ciepłe promienie tańczą w liściach, wyglądają  zza drzew.
Otulają nasze twarze.Dawno minęło południe...
-Wracamy? 
-Jeszcze trochę...
-Jest cudnie..
-O tak, kocham taki jesienny czas.
-Ja też.Jak to zatrzymać?...
-Ciii...wdychaj solankę...


Mule w białym winie
na 2 osoby

porcja muli - opakowanie 1,4 kg
pół kostki masła
 pól butelki półwytrawnego białego wina -u mnie  Shiraz Zinfandel
2 szalotki
4 ząbki czosnku
 morska sól

 bagietka i masło do smarowania
 cytryna do mycia rąk
 butelka różowego wina chilijskiego Frontera do popijania


Mule wyjąć z opakowania i zalać zimną wodą w dużym garnku - minimum na godzinę przed gotowaniem.
Różowe wino chłodzić w lodówce.

Szalotki i czosnek drobno posiekać.
 Na  patelni rozpuścić masło,wrzucić szalotki i czosnek.Podsmażyć.
 Do dużego garnka wlać białe wino.Mule wylać z garnka na durszlak,opłukać pod bieżącą wodą.
Oczyścić muszle.Wrzucić do wina.
Trzymać na małym ogniu. Dodać szalotki z czosnkiem i masłem.Potrząsać garnkiem, aby wszystkie skorupiaki były zanurzone w winie. Posolić lekko.Gotować na małym ogniu 20 minut.
 Kiedy mule się gotują , na reszcie masła zblanszować pęczek natki pietruszki, umyty i posiekany.
Wrzucić go garnka z mulami.Potrząsnąć garnkiem.
Zestawić z ognia.




Przygotować miski z wodą i cytryną do płukania rąk.
 Pokroić bagietkę ,podać obok masło.
 Kieliszki napełnić różowym winem Frontera.
Garnek z mulami postawić na stole. Wykładać na talerze razem z sosem.
 Jeść z bagietką posmarowaną masłem,popijać winem.




 Chwilo trwaj!








sobota, 9 października 2010

Pieczona dynia nadziewana kurkami i truflami.TU i TAM.

To nasze czwarte spotkanie w TU i TAM.
Nasz wspólny pomysł na gotowanie,tworzenie i smakowanie w obu kuchniach jednocześnie - u Anny-Marii w Kucharni, i u mnie - w Kuchennymi drzwiami.
Jak już wiecie, jesteśmy daleko od siebie i nie miałyśmy jeszcze okazji spotkać się w jednej kuchni. Może kiedyś...
Dlatego spotykamy się w TU i TAM.
Nasze październikowe gotowanie zaplanowałam ja, wybierając nadziewaną dynię.
Jak zwykle nie ustalamy przepisu,składników, a ni sposobu wykonania.
Zostawiamy to własnej wyobraźni i inwencji.
Po prostu bawimy się na ten sam kulinarny temat.
Jest niezwykle ekscytująco i bardzo smacznie. Zapraszamy!


Pieczoną w całości dynię chciałam przygotować już dawno.Jak tylko pierwsze ,olbrzymki' pojawiły się na straganach.A inspiracją był włoski przepis,który w oryginale brzmi: Zucca al forno ripiena con porcini a tartufi.
Ale pomysł musiał dojrzeć.Musiałyśmy dojrzeć z Anną - Marią,jako te dynie w słońcu...
Nie mogłam się zdecydować na wybór gatunku dyni - piżmowa ,makaronowa czy hokkaido?
Wybrałam hokkaido.A powodów jest kilka: ma głęboki żółty kolor i piękną skórkę, którą można jeść po upieczeniu.
No i przyszedł też czas pieczenia.
Niezwykle przyjemny,pełen cudownych aromatów,wyjątkowych składników i smakowania.






Pieczona w całości dynia nadziewana kurkami i truflami*

dynia hokkaido ok.1,5 kg
pół kostki masła
1 cebula drobno pokrojona
25 dkg świeżych kurek oczyszczonych i pokrojonych
1 trufla ze słoika lub 2 łyżki pasty truflowej
1 szklanka mascarpone
10 dkg tartego cheddara
5 dkg tartego parmezanu
2 roztrzepane jajka
pół łyżeczki świeżo tartej gałki muszkatołowej
1 łyżeczka świeżo mielonego białego pieprzu
kilka kromek pszennej bagietki





Dynię umyj,odetnij ostrym nożem górę z szypułką aby powstała czapeczka.
Ze środka dyni usuń pestki,zostawiając miąższ.
Rozpuść połowę masła na patelni i podsmaż cebulę z grzybami tak,żeby oba składniki zmiękły.
Dodaj cienko pokrojoną truflę lub pastę truflową i starannie wymieszaj. Dosyp sól i pieprz.
 W dużej misce połącz pozostałe składniki,z wyjątkiem bułki i masła.
Dopraw je obficie solą i pieprzem.Mieszaj,aż wszystko dobrze się połączy.
Wrzuć grzyby i znowu wymieszaj.
Rozpuść na patelni resztę masła i podsmaż bułkę pokrojoną w kostkę na brązowy kolor.
Kostki powinny być chrupkie.
Umieść dynię w naczyniu do pieczenia.Włóż do dyni jedną trzecią mieszanki grzybowej,wsyp połowę bułki. Znowu 1/3 nadzienia i kostki bułki. Na koniec pozostałe grzyby i zamknij dynię czapeczką.
Piecz w temperaturze 190 st.C ok. godziny lub do miękkości miąższu.
Natychmiast przenieś dynię na stół,zdejmij czapeczkę i łyżką wykładaj miąższ wraz z nadzieniem.
Do dania można podać chłodne,wyraziste ,wytrawne wino.

*Przepis zaadaptowałam z książki Marleny de Blasi ,Tysiąc dni w Wenecji".



Danie jest wspaniałe i aromatyczne.Połączenie grzybów i serów daje niesamowity efekt smakowy.
Wino nadaje charakter potrawie i każe cieszyć się chwilą.

poniedziałek, 4 października 2010

Dynia na salony.Babeczki dyniowe z korzeniami i żurawiną.




Dla mnie jest królową jesieni.Dawno już zawładnęła moim sercem i właściwie jemy ją niemal codziennie.
Kiedy tylko pojawia sie na straganach, a jest to pod koniec lata, systematycznie kupuję jedną dynię i ustawiam na tarasie. Lubię patrzeć, jak wygrzewają się w słońcu i dzielnie znoszą deszczową aurę.
Lubię mieć je pod ręką,kiedy przyjdzie ochota na dyniowe danie.Lubię dynie na słodko i na słono.Pieczone,gotowane i na surowo.
Cieszę się,że dynia wkroczyła na salony i bardzo ciekawie wykorzystują ją najbardziej znani kucharze.



Babeczki dyniowe z korzeniami i żurawiną*

Weź: 2 i pół szklanki mąki
1 szklankę cukru
1/2 kostki miękkiego masła
jajko
szklankę przecieru z dyni
kawałek surowej dyni
łyżeczkę proszku do pieczenia
po pół łyżeczki cynamonu,imbiru,gałki muszkatołowej i soli
100g suszonej żurawiny




Wymieszaj mąkę,proszek,przyprawy i odstaw.
W innym naczyniu utrzyj masło z cukrem,dodaj przecier z dyni, jajko, utrzyj na gładką masę.
Mieszaj dalej powoli wsypując mąkę z przyprawami.Surową dynię pokrój w drobną kostkę, dodaj wraz z żurawiną do masy.Wymieszaj. Nakładaj do foremek papierowych ustawionych w formie na muffinki.
Piecz w nagrzanym piekarniku,20 minut w temperaturze 200 st.C.

* przepis zmodyfikowany przeze mnie, pochodzi z 6 numeru czasopisma Weranda Country.
Z tej porcji ciasta upiekłam 16 babeczek.



Bardzo polecam!