poniedziałek, 31 października 2011

Jak panna z bakłażanem...16! TU i TAM.

Jesienna martwa natura.
Na pierwszym planie gładki i lśniący bakłażan.
Idealnie smukły kształt.

Dekadencki fiolet.
Zwany też oberżyną.
Swoją uniwersalność  w kuchni potwierdza łatwością, z jaką wchodzi w ciekawe związki z całą paletą martwej natury.
Wszystkie gamy smaków są mu przyjazne.
Bakłażan w Kucharni u Anny-Marii i u mnie,w Kuchennymi drzwiami.
Smakujmy!





Moja przygoda z oberżyną zaczęła się dość zabawnie.
Kiedy smażyłam je po raz pierwszy,stało się coś tajemniczego.
Z patelni zniknął olej!
Nie wierzyłam.Plastry bakłażana leżały na suchej patelni...
Dzisiaj wiem o nim o wiele więcej.




 Bakłażan jest dla mnie piękny.
Czarny fiolet.
Ma w sobie tajemnicę.
I jednocześnie obietnicę doznań smakowych.
Pod jędrną skórką kryje prawdziwe skarby.
Można go jeść z uwielbieniem od przystawki do deseru.
Delikatny w smaku,zyskuje w połączeniu  z dojrzałymi serami,jogurtem,czosnkiem,ziołami.
I na słodko!



Bakłażanowa panna cotta 

200ml mleka
250ml śmietany 30%
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
50g cukru
1 średni bakłażan
2 łyżeczki agar-agar

Mleko i śmietanę wlać do garnka,dodać cukier i bakłażan pokrojony w kostkę.
Mieszając doprowadzić do temperatury 90st.C,dodać wanilię i raz zagotować.
Dodać agar-agar,wymieszać.Masę wystudzić,mieszając od czasu do czasu.
Zimną przelać do naczynia,przykryć folią i wstawić do lodówki,aby całkowicie zastygła.



Malinowy sos do panna cotty

200g malin włożyć do garnuszka,podlać likierem malinowym lub odrobiną wody.
Gotować aż maliny się rozpadną.Przetrzeć przez sito.Dodać całe maliny.
Sos powinien być kwaskowy.
Można dodać trochę cukru pudru.

Zastygniętą panna cottę razem z foremką włożyć do naczynia z gorącą wodą.
Ostrożnie wyjąć na półmisek,na którym będzie serwowana.
Polać sosem.
Można też podać z ubitą śmietaną.







Chipsy bakłażanowe

Młody bakłażan pokroić w plasterki.Ułożyć na papierze do pieczenia.
Piekarnik rozgrzać,zmniejszyć temperaturę do 100 st.C.
Włożyć plasterki bakłażana i suszyć aż będą całkiem chrupkie .




Na bakłażanowe chipsy nałożyć świeży kozi twarożek.Polać malinowym sosem.





Fenomen oberżyny polega na tym,że przygotowuje się ją na różne sposoby od Europy po Bliski i Daleki Wschód.
Wspaniałe,prawda?

76 komentarzy:

  1. Amber! Zbliżamy się, bardzo! Wiesz, jeszcze parę wspólnych gotować i w końcu zrobimy dokładnie to samo! Cudnie, że i u Ciebie bakłażan jest w słodkiej odsłonie! Ja po tym wszystkim kocham go jeszcze bardziej:P
    I Ciebie też ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu,no jesteśmy o krok.
    A wiesz,że moje uczucie do bakłażana znacznie wzrosło po naszym gotowaniu?
    I do Ciebie też!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. prawda bakłażan jest bardzo urodziwy ,ale wy mnie Anki dziś powaliłyście na kolana
    Kurcze panna cotta z bakłażanem ? Szok naprawdę , no pozytywny ale szok :D

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ciekawa wersja panna coty, zaskakujace to polaczenie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe to są Wasze pomysły! z każdą odsłoną TU I TAM zdumiewacie mnie coraz bardziej:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Margot,to jest naprawdę pyszne!
    Zapraszam Cię,póki jeszcze jest.

    Aga,pomyślałam,dlaczego nie?
    I okazało się to bardzo udane.

    Mar,jest pysznie po prostu.
    Jeżeli zdumiewamy pozytywnie,to super.

    Dziękuję Wam i pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje pierwsze doświadczenia z bakłażanem były identyczne a kotleciki jakie zdjęłam pod koniec smażenia z patelni były tłuszczowa gąbką niezbyt zdatna do spożycia ;)
    Kocham ich kolor i kształt oraz neutralność w kuchni. Na słodko jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiewióra, doświadczenie nie poszło w las!
    Koniecznie spróbuj na słodko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach Amber u Ciebie również wspaniała odsłona bakłażana. To taki nieznany świat, nieznane jego oblicze. Przepiękna panna cotta, cudowny pomysł!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Majano,ten nieznany świat jest na wyciągnięcie ręki.
    Bardzo miłe słowa.Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ ciekawe połączenie. nie przepadam za pieczonym bakłażanem, ale suszyc go jeszcze nie próbowałam :) Wygląda na super przekąskę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Katie,spróbuj!
    W panna cott'cie też jest pyszny.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznam szczerze, że mnie powaliłaś tą panna cottą! Niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  14. Konwalio,świetnie!
    I koniecznie spróbuj.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bakłażan na słodko? W takiej postaci go jeszcze nie jadłam, choć wiem, że istnieją konfitury z bakłażana.

    Ciekawy przepis. Ostatnio chodziło mi po głowie, aby zrobić panna cottę z cukinią, ale miała być wytrawna. Może któregoś dnia zrealizuję ten pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  16. gratuluję odwagi! :) genialne połączenie

    OdpowiedzUsuń
  17. też nigdy nie próbowałam bakłażana na słodko, ale wy razem z Anią to potraficie namówić:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. O kurczę, jakie ekstrawagancje u Was obu tym razem!
    Amber - moja pierwsza przygoda z bakłażanem też wyglądała tak samo, ale do serwowania bakłażana na słodko jeszcze się nie posunęłam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Haniu,konfitura z bakłażana jest mi znana.
    To naprowadziło mnie na pomysł panna cotty.
    Warto spróbować.

    Zauberi,odwaga w kuchni mi się podoba.
    Dziękuję bardzo.

    Goh.,potrafimy.
    Namawiamy się też obie.

    An-no,początki bakłażanowe nas zbliżają.
    Poczekam na Twoją słodką wersję.

    Miłego wieczoru Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo się zdziwiłam, że z bakłażana można wyczarować takie słodkie cudeńko! Amber jesteś Wielka!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kamila,miła jesteś.
    Cudeńko polecam.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  22. Amber, ależ propozycje...! Nie połączyłbym nigdy tych smaków, bo tez nigdy bym na nie nie wpadła... A bakłażana najbardziej lubię jak... ktoś go przygotuje :):):)- zatem spełniasz się w tej roli wyśmienicie:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bakłażana wciąż się uczę, bo czuję, że nie doceniam go tak mocno jak powinnam (chociaż też uważam, że jest piękny). Zaskoczyłaś mnie tą panna cottą, niesamowite! Jestem ciekawa jak smakuje:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ubóstwiam bakłażana, szczególnie taki usmażony na głębokim tłuszczu, bez goryczki, rozpływający się w ustach...cudo! Muszę się kiedyś skusić na jego słodką wersję, ale pewnie ciężko mi będzie się przełamać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aniu normalnie niesamowity pomysł! Wygląda pysznie! ja to zwykle bakłażana na ostro jadam;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ewelino,lubię łączyć nowe smaki.
    Często okazuje się,że odkrywamy coś,czego się nie spodziewamy.
    Tak jest z bakłażanem na słodko.Trafione połączenie!

    Burczymiwbrzuchu, z pewnością jest niedoceniany.
    Na słodko smakuje pysznie!

    Pink lagoon,ja też go tak lubię.
    Ale trzymanie się jednej wersji pozbawia nas nowych smaków.
    Na słodko bakłażan pokazuje nowe oblicze.

    Atino,ja do tej pory też.
    Słodki jest ...słodki!

    Dziękuję Wam za odwiedziny i życzę dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  27. alez zaskakujace polaczenia.....wspaniale :)jestescie obie niesamowite!!!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bakłażanowa panna cotta? No to mnie zagięłaś. Wygląda świetnie. :)
    A przepis na mój śniadaniowy serniczek już zamieściłam na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  29. ile dobroci można z niego wyczarować! panna cottą jestem szczególnie zachwycona, wielkie WOW!
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  30. Gosiu,bardzo się cieszę,że Ci się podoba.
    Dziękujemy!

    Shaday,słodki bakłażan jest dobry na śniadanie!
    Przepis na serniczek chętnie poznam.

    Kaś,o tak.
    Panna cotta mnie uwiodła.
    Dziękuję.

    Serdecznie Was pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Panna cotta z nutą wanilii i bakłażanem;) to coś godnego uwagi i wypróbowania;)Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  32. Monisiu,dokładnie tak.
    Dziękuję Ci i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. ciekawie u Ciebie- Wasze smaki mnie przyciągają...pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  34. Małgosiu,dziękuję.
    Pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  35. Oberżyna! Bardzo lubię tę nazwę :) Ale z panną to dałaś Amber! Muszę to zrobić! Ale Pan R. będzie miał minę hehe - bakłażan na słodko ;)

    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  36. Oczko,oberżyna brzmi nieziemsko.
    Z panną zrób koniecznie.
    Może panu R.się spodoba właśnie.
    Cmok!

    OdpowiedzUsuń
  37. Aniu przyznam szczerze,. ze o ile Wam (Tobie i Ani) bakłażan jest bliski, o tyle mi nie za bardzo ..... jakoś dla mnie taki mdły i bez wyrazu .... zdecydowanie bardziej wole cukinię np .....aczkolwiek tego, że wygląda pięknie nie można mu odmówić:) ....a Wasze kulinarne szaleństwo, czy to z bakłażanem czy bez, bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Lubię bakłażana za jego tajemniczy charakter i co się dziś okazało za wszechstronność - bo zostałam oczarowana i zaskoczona tą bakłażanową panną!

    OdpowiedzUsuń
  39. Jolu,bakłażan bliski cukinii.Ta sama rodzina.
    Trochę treningu i wyda Ci się pyszny!
    Dziękuję za miłe słowa!

    Burczymiwbrzuchu,panna bakłażanowa jest dowodem,że oberżyna może wiele.
    Dziękuję!

    Ciepło Was pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  40. Amber rewelacja. Nie ma co. Wspaniałe pomysły z tymi bakłażanami na słodko.

    OdpowiedzUsuń
  41. Kabamaiga,dziękuję Ci.
    Na słodko smakuje pysznie!
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  42. Bakłażany w wersji na słodko? Oj mało jeszcze wiem o gotowaniu!
    Ja robiłam tylko marynowane, pyszne do krokietów.
    Ale kto wie, zdjęcia zachęcają więc może spróbuję?
    Pozdrawiam,P.
    http://kuchnia-pees.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. Pees,uczymy się z każdym gotowaniem.
    Warzywa na słodko są bardzo ciekawe.
    Polecam Ci nie tylko oberżynę.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  44. uwielbiam bakłażana, ale w takim zestawieniu nie wymyśliłabym go nigdy w życiu, jestem bardzo ciekawa jak to smakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Twoje pomysły zawsze mnie zaskoczą.
    W panna cottcie? Wiesz, że jestem tradycjonalistką i zupełnie nie wiem, czy dam się przekonać!

    a mi się oberżyna kojarzy - z kolorem włosów, o takim marzyła moja koleżanka i zawsze powtarzała, że zrobi sobie tak - oberżynę na głowie!

    Przepraszam za spóźnienie - nawał pracy!

    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Magdo,smakowało pysznie!
    Warzywa w słodkiej odsłonie mają duży potencjał.

    Słodkosłona,co to znaczy ,jestem tradycjonalistką'?
    Ja też tak o sobie mówię.A eksperymenty w kuchni uwielbiam.Panna cotta z oberżyną smakuje jak każdy dobry deser.
    Oberżyna na głowie? ja jednak nie.

    Dziękuję Wam i życzę udanego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  47. Mój komentarz będzie może niestosowny do mojego wieku, ale jedyne co mi przychodzi na myśl to stwierdzenie: ale czad!:) I wielki ukłon w stronę bakłażana, którego bym o to nie podejrzewała:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Aniu,pięknie to powiedziałaś!
    I jak najbardziej ten komentarz Ci pasuje.
    Ja dziękuję i polecam Ci bakłażana w słodkiej wersji.
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  49. Uwielbiam bakłażany, bo dobrze smakują, bo są dobrym składnikiem do wielu dań, bo są ładne. Ja wybieram bakłażanowy deser, a mój facet chipsy - jak zwykle. Pomysły masz odlotowe, pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  50. Kasiu,masz rację,bakłażany dobrze się komponują z wieloma składnikami.
    A w takiej sytuacji to panna cotta dla Ciebie, a chipsy dla faceta.
    Częstujcie się!
    Pozdrowienia ciepłe.

    OdpowiedzUsuń
  51. Romans bakłażana ze śmietaną zdumiewa i zachwyca :) Bardzo mi się ten pomysł podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Szarlotku,ten romans miał piękny finał.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  53. Tak zdumiewający przepis, że aż chyba bałabym się zaryzykować takiej potrawy u mnie w domu. Ale poczęstuję się z ciekawości i to ogromnej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  54. Dariaanna,w kuchni nie można się bać...
    Częstuj się.Na pewno będzie Ci smakowało.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  55. Bakłażana uwielbiam w każdej odsłonie, niektóre, jak się okazało są mi zupełnie nieznane. Brawo za odważne połączenia!

    OdpowiedzUsuń
  56. Niemożliwie intrygujące jest to połączenie - panna cotta z oberżyną - już się nie waham, tylko podążam do kuchni próbować

    OdpowiedzUsuń
  57. Ivka,te nieznane kuszą...
    Dziękuję.

    Gosiu,nie wahaj się.Będzie dobrze.

    Pozdrawiam Was ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  58. Co Wy, Dziewczyny, razem z Anną Marią z tym biednym bakłażanem wyprawiacie;-) Przyznam szczerze, że dość sceptycznie podchodzę do bakłażanowej "panny cotty", ale chipsy bakłażanowe są mi niezwykle bliskie. Bakłażany w takiej wersji koniecznie spróbować muszę :-D

    OdpowiedzUsuń
  59. Joanno,wyprawiamy same dobre rzeczy.
    Chipsy Ci bliskie? Częstuj się!
    Pozdrowieenia.

    OdpowiedzUsuń
  60. Que original receta, fantástica! besos

    OdpowiedzUsuń
  61. Bakłażana często jadam z pastą. Deser to coś nowego, choć wygląda pociągająco.

    OdpowiedzUsuń
  62. bardzo inspirująco. Uwielbiam bakłażany ale aż tyle możliwości nie znałam. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  63. Bakłażan jest piękny,
    choć dla mnie najbardziej na ostro :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Marto,smakuje jak deser.

    Aga,proszę bardzo.
    Polecam!

    Sweet dreadi,a próbowałaś na słodko?

    Pozdrowienia Wam przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  65. ojejku jejku, czipsy bakłażanowe wyglądają super!!! i czipsy bananowe sie nie umywają ;];];] ej w ogole to znalazlam konkurs dla blogerów kulinarnych, sama nie wezmę udzialu bo trzeba mieć bloga :P konkurs jest na stronie dni herbaty, www.dniherbaty.pl , pod zakladka herbata z dodatkami:) trzbea napisac przepis na napoj na bazie herbaty.. czy costam;]

    OdpowiedzUsuń
  66. Martututu,chyba nie odwiedziłaś mnie,żeby reklamować konkurs?
    Działa to na mnie najczęściej odwrotnie,czyli nie ulegam.
    Chipsy bakłażanowe Ci polecam.

    OdpowiedzUsuń
  67. Amber, bakłażan zdobyty :) A on sam dalej zdobywa podniebienia :) świetny pomysł z wersją na słodko - dla mnie duża niespodzianka i inspiracja :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Magdo, w istocie.
    Oberżynę w wersji na słodko bardzo Ci polecam.
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  69. Bakłażana uwielbiam, przyznam, że w wersji na słodko jeszcze nie próbowałam ale Twoje zdjęcia są bardo zachęcające:) Piękny blog, zostanę dłużej jeśli pozwolisz:) Pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.