Kulinarna pasja, radość gotowania,smakowania i tworzenia, wspólny czas w kuchni - to powody naszych wirtualnych kulinarnych spotkań w TU i TAM.
Anna-Maria z Kucharni i ja w Kuchennymi drzwiami, mamy za sobą niejedno już wspólne gotowanie.Ciągle mamy ochotę na więcej i marzą się nam nowe wyzwania.
Anna-Maria z Kucharni i ja w Kuchennymi drzwiami, mamy za sobą niejedno już wspólne gotowanie.Ciągle mamy ochotę na więcej i marzą się nam nowe wyzwania.
Aby dzielić radość naszych kuchennych spotkań,ponownie zaprosiłyśmy Koleżanki-Kucharki, które chętnie wzięły udział w siódmym TU i TAM.Temat naszego spotkania to terrina - propozycja Anny-Marii.
Udało nam się pokonać wszelkie przeszkody i wspólnie stanąć w czterech kuchniach jednocześnie, aby wykonać terrinę według własnych wizji.
Tym razem w swoich kuchennych progach krzątały się razem z nami Ewelajna z Kuchni pełnej smaków i Natalia z Natalia Wine.
Dziękujemy,że mogłyśmy razem z Wami bawić się na wspólny kulinarny temat.
Zaraz zobaczymy, jaką wersję terriny każda z nas uznała za godną wspólnego gotowania....
Terrine.Pochodzi od słowa terra - ziemia.Z francuskiego kamionka, rynienka, naczynie gliniane. Oznacza szkliwione naczynie kamionkowe służące do przygotowania pierwotnie mięsnego dania ,rodzaju pasztetu w piecu,w kąpieli wodnej.Najpopularniejsze terrine to z wątróbek i mięsa. Przy czym za każdym razem to mieszanina np.wątróbek z wieprzowiną lub kilku rodzajów mięs.Produkty na terrine nie były mielone, ale drobno krojone, marynowane w winie, z dodatkiem ziół.
Obecnie terrine ma wiele odmian.Mięsne, wątróbkowe, warzywne, rybne, a nawet deserowe.
Terrine z królika z piwem i tymiankiem
proporcje na naczynie o pojemności 1000ml
60dkg mięsa królika
40 dkg polędwiczki wieprzowej
300ml piwa imbirowego
40 dkg cieniutkich plastrów bekonu
gałązki świeżego tymianku
ząbek czosnku
2 liście laurowe
czerwony pieprz w ziarnkach
sól morska i ziarenka czarnego pieprzu
Mięso królika i polędwiczkę pokroić w grube kawałki,włożyć do oddzielnych misek,wymieszać z solą,dodać liście laurowe, gałązki tymianku i po kilka ziarenek czarnego pieprzu. Zalać piwem,przykryć i na noc odstawić do lodówki .
Następnego dnia piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C.Wyjąć mięso królika z zalewy,pokroić drobno.Odłożyć.
Polędwiczkę pokroić w grubsze kwadraty.Wymieszać z mięsem królika.W moździerzu rozetrzeć ząbek czosnku z solą morską.Dodać do mięsa. Następnie rozetrzeć ziarenka czerwonego pieprzu.Dodać do mięsa.Wymieszać, doprawić solą,jeśli trzeba.Wlać piwo z zalewy,pokrojony tymianek.Dobrze wymieszać.
Naczynie wyłożyć plasterkami bekonu- plasterek przy plasterku, tak,aby całe dno i boki były pokryte.
Wyłożyć mięso, dokładnie rozprowadzić, ugnieść łyżką.Na wierzch mięsa położyć pozostałe plasterki bekonu , aby pokryły całość.Przykryć pokrywą.
Naczynie włożyć do brytfanny wypełnionej dobrze ciepłą wodą,aby woda sięgała do połowy kamionki z terrine.Wstawić do piekarnika.Piec 2 godziny.
Po tym czasie wyjąć naczynie z pieca i kąpieli wodnej.Wystudzić. Wstawić na noc do lodówki.
Następnego dnia wyjąć naczynie,pasztet wyjąć z kamionki na półmisek i podawać pokrojony w plastry z dodatkiem ulubionego sosu.Lub podać na stół w kamionce i bezpośrednio w niej kroić terrine.
Smacznego!
Terrina jest bardzo delikatna,nie wyczuwa się smaku piwa.
Z bagietką i białym winem tworzy niezwykłą kompozycję smakową.
Zróbcie terrine, zaproście Przyjaciół. Cieszcie się chwilą!
Aniu, Twoja terrina musiała być przesmakowita! Delikatna i aromatyczna. Różne mięsa przychodziły mi do głowy, ale na królika nigdy bym nie wpadła. Poza tym tylko raz miałam go przyjemność jeść. Wiesz, że bardzo dziękuję za zaproszenie i bardzo się cieszę wspólnym przygotowywaniem terrin!
OdpowiedzUsuńAmber! Terrina z królikiem to prawdziwy rarytas - uwielbiam królika! Jaka szkoda, że mogę tylko popatrzeć! Dziękuję za wspólną sobotę i melduję się w pełni gotowości na kolejne wyzwanie:)
OdpowiedzUsuńCałusy!
Wygląda rewelacyjnie. Zostałam niedawno fanką króliczego mięsa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dałabym głowę że zostawiłam komentarz, w każdym bądź razie królik pierwsza klasa. Mam do tego mięsa sentyment bo tylko babcia je przygotowywała i tylko na Wielkanoc
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Powiem tak: piekna i ambitna terrina, bardzo mi sie spodobala, tym bardziej, ze rowniez jestem fanka kroliczego miesa. A samo slowo terrina najbardziej kojarzy mi sie z takimi rybnymi musami. Tutaj bardzo popularne sa terrine de poisson.
OdpowiedzUsuńWitaj droga Amber
OdpowiedzUsuńTwoja terrina wygląda przeapetycznie! Mimo moich uprzedzeń do mięsa jestem w stanie wyobrazić sobie ten obłędny smak i... trochę mi przez to wstyd ;)
Pozdrawiam serdecznie, oczywiście teraz i tutaj będę zaglądać po różne pyszności :)
Mmmm bardzo mnie zaciekawiło to połączenie. Ale skąd tu królika wziąć?
OdpowiedzUsuńz królikiem musi być cudownie delikatna :)
OdpowiedzUsuńEwelina, och fajnie było z Tobą gotować. I te maile,niezapomniana wymiana słów!
OdpowiedzUsuńKrólika Ci polecam,bardzo zdrowe mięso.Dziękuję,że dałaś się zaprosić, chociaż miałaś ,gorącą' sobotę.
Całus!
Anno,tak dobrze mnie znasz,że pewnie domyślałaś się,że mięsną wersję wybiorę, chociaż niepewność do końca była, prawda?
A ja mam pomysł już na nasze kolejne kuchenne wyczyny.Czuj duch!
Lashqueen, ja też polubiłam królicze mięso.Dość dawno już i nie zawiodłam się .Terrine polecam!
Mihrunnisa, u mnie jakoś niektóre komentarze znikają. To pewnie problem dla informatyka...
Dziękuję za miłe słowa.
Miss,oj dziękuję. Wydawało mi się,że nie ma tym nic szczególnego.A królik jest super.
Ja z francuskich korzeni trochę i u mnie znane są terriny zwłaszcza mięsne, potem rybne, dalej warzywne i na końcu deserowe.
Natalio, dziękuję. Dlaczego Ci wstyd? Fajnie było poznać nową Duszę we wspólnej pasji.Twoja terrine mi bliska, bo rybne przygotowywałam.Miło było razem gotować!
Piegowata, po prostu kupić królika w sklepie!W każdym większym markecie dostaniesz w wersji świeżej lub mrożonej.Polecam świeżą.
Ciepło Was pozdrawiam!
smakowicie wyglada:) z kawalkami mieska... na pewno jest pyszna:)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :) Wczoraj w sklepie trzymałam doniczkę z tymiankiem i zastanawiałam się nad kupnem. Uściski!
OdpowiedzUsuńAleż wygląda! Super! Chętnie wpadłabym na kawałek. Uściski
OdpowiedzUsuńAga, te kawałki są tu ozdobą.Pysznie smakuje!
OdpowiedzUsuńKasiu, ku,tymianek ma sporo zastosowań .
Paulina, wpadaj.Kawałek może się znajdzie...
Serdeczności!
Alez to musiało byc pyszne! No i oczywiście nie ma to jak wspólne gotowanie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMmmm królika nigdy nie jadłem...dlatego z tym większą ochotą skosztowałbym tej terriny... Bardzo ciekawy jestem jej smaku..
OdpowiedzUsuńGorgeous! and delicious
OdpowiedzUsuńCheers.
Cudowna! Musiała smakować świetnie. Ciekawa jestem ,a wspólne gotowanie to jest to!:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Atino, o tak! A gotowanie z innymi to niesamowita przyjemność.
OdpowiedzUsuńSpencer, koniecznie spróbuj.Będziesz fanem króliczego mięsa.
Alfonso, thank you!
Saludos.
Majana,dokładnie - jest świetna.Polecam.Wspólne gotowanie znasz,więc radość z tego nie jest Ci obca.
Serdecznie Was pozdrawiam!
Nigdy nie robiłam terriny. Twoja prezentuje się wspaniale. Na dodatek z królikiem, który za mna "chodzi", bo ostatnio konsumowałam go w dzieciństwie u wuja co był myśliwym ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie!
Smakowita! Królik czeka w lodówce ;) Ja przygotowywałam dotychczas tylko wieprzowe terriny, które po pieczeniu obciąża się odważnikiem i wkłada do lodówki na noc.
OdpowiedzUsuńMonica,powrót do króliczego mięsa obowiązkowy!
OdpowiedzUsuńAn-no, to na co czekasz?!
Ja też robiłam terriny z obciążeniem. Przy tej nie potrzeba.
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!
Jak króliczke jeszcze nie jadłam, podobno jest bardzo delikatny:)
OdpowiedzUsuńDebe ser delicioso!!!! un beso
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam królika i nie wiem czy bym się odważyłam :) ale Twoja terrina wygląda cudownie smacznie :)
OdpowiedzUsuńFresaypimienta,muchas gracias.
OdpowiedzUsuńBesos!
Magdo,dlaczego??? Skoro smacznie Ci się wydaje...Zaproszę Cię i nie będziesz wiedziała,jakie to mięso.Ha,ha!
Ciepło pozdrawiam!
Fajne Wam wyszły te terriny! Każda inna, można nimi "zagospodarować" cały obiad, od przystawki aż po deser:)Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńMoja ciocia robi świetne pasztety z królika, ja jednak nie mam do tego ręki.
OdpowiedzUsuńRaz robiłam terinę z wątróbek i zupełnie nie wyszła a raz terrinę z łososia (i ta była dobra:). Tak więc przycupnę z boku i popatrzę..
Pozdrawiam!
Aniado,same byłyśmy zdziwione,bo nigdy nie wiemy, która co zrobi.Ale tak wyszło.Super!
OdpowiedzUsuńAtria, ćwiczenie czyni mistrza.Nie poddawaj się.Pasztety to wspaniałe dania.
Serdeczności!
O !!! Jaka pychota :)
OdpowiedzUsuńTaka terrina jest w sam raz dla mnie! Mięso królika bardzo, ale to bardzo lubię! Musze zrobić coś takiego:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)))
Ivon, o tak!
OdpowiedzUsuńKasiu,jak miło Cię znowu u mnie gościć! Terrine z królika polecam.
Ciepło pozdrawiam!
Oryginalna i wyszukana... chętnie spróbuję.
OdpowiedzUsuń