Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podwieczorek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podwieczorek. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 1 lipca 2013

Niepowtarzalnny dotyk poranka. I bułki z truskawkami dla Piotra






Nie potrafię zrezygnować z żadnego letniego poranka.
Nie mogę nawet pomyśleć,że mogłabym spać do siódmej,kiedy za roletami już dawno dzień.
Kocham letnie poranki z wzajemnością!
Instynktownie budzę się o piątej,otwieram drzwi na taras i wpuszczam rześkie powietrze do sypialni.
Wychodzę w piżamie i dotykam ledwie zaczęty poranek.
Na deskach tarasu jeszcze nocna wilgoć,a na trawie krople rosy.
Jest tak cicho,że nie chcę onieśmielać budzącego się dnia.
Wracam do łżóka i otulam się kołdrą wdychając powiew świeżości.
Zaraz zagląda mi w oczy słońce, posyłając najbardziej uśmiechnięty promień.
Wstaję ,nastawiam ekspres i szykuję ulubiony kubek .
Moszczę tarasowy fotel materacem w kratkę,robię kawę i zasiadam otulona miękkim szlafrokiem.
Chłonę każdą chwilę pięknego poranka.
Delektuję się w wyjątkowym spokojem,choć z dala słychać już życie miasta.
Ten czas jest tylko mój i nie podzielę się nim z nikim.
Zaraz zacznie się otwieranie okien,odgłosy porannej krzątaniny i pośpiech.
A ja mam za sobą niepowtarzalny czas.
Dany tylko tym,którzy wcześnie witają się z dniem.






Poetm zabieram się za bułki dla Piotra.
Piotr zakończył ważny etap w swoim życiu.
Mas za sobą trudny czas aplikacji i pierwszą w życiu togę.
Jest mu w niej do twarzy.
Bułeczki wychodzą wyjątkowo udane!


Bułki drożdżowe z truskawkami i cytrusową nutą

300 g mąki pszennej tortowej
100 ml letniego mleka
2 łyżeczki drożdży instant
30g masła
3 łyżki cukru
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
szczypta soli

truskawki
skórka pomarańczowa
cukier perlisty
jajko do posmarowania bułek

Mąkę wymieszałam z solą i drożdżami.Dodałam mleko,rozpuszczone wystudzone masło i pozostałe skadniki.Zagniotłam gładkie i elastyczne ciasto.
Włożyłam je do naoliwionej miski,przykryłam i odstawiłam aż podwoi objętość.
Wyrośniete ciasto wyłożyłam na blat i rozwałkowałam na prostokąt.
Piekarnik nagrzałam do temp.180 st.C.
Posypałam ciasto skórką pomrańczową i ułożyłam pokrojone truskawki.
Zwinęłam w rulon i pokroiłam na dziesięć kawałków.
Każdy rulon ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Przykryłam ściereczką i zostawiłam żeby podrosły na ok.30 minut.
Wyrośnięte bułki posmarowałam jajkiem i posypałam cukrem.
Piekłam ok. 20 minut.
Wyciągnęłam je z pieca kiedy były pięknie zrumienione.






Bułeczki truskawkowe dla Piotra na słodkie śniadanie lub podwieczorek.
Lubicie?




czwartek, 13 czerwca 2013

Siła wspólnego pieczenia.Słodki chleb z cynamonem na podwieczorek








,Nie mogłam sobie odmówić takiej cynamonowej przyjemności.'

,Piekę jutro,zamrażam i w niedzielę podaję...prosto z piekarnika.'

,Odnośnie smaku to ja bardzo lubię słodkie pieczywo i uważam,że jest pyszny."

,Kochane,nie wiem czy dam radę,ale takim chlebem to mnie normalnie kupiłyście!'

,Jestem w trakcie. Mieszam 2000 ze zwykłą pszenną i jestem dobrej myśli.'

,Oczywiście dołączam z wielką przyjemnością.Chlebek zapowiada się świetnie.'

,Mój właśnie siedzi w piekarniku.Pachnie nieziemsko cynamonem i orzechami...'

,Witajcie! Mój siedzi sobie w piekarniku i doczeka się podwieczorku.'

,Już błogo uśmiecham się myśląc o cynamonowym aromacie, który rozchodzi się po wszystkich zakamarkach domu.'

,Studzi się.Zdjęcia i przekrój będą późno,bo lecę na imprezę do białego rana...'

,Nie znoszę zagniatania ciasta, a tu poszło miło,gładko i przyjemnie.'

,Mogłam od razu zagnieść podwójną porcję,ponieważ 3/4 chlebka zostało przez nas zjedzone na kolację.'

,Przepyszny jest i powtórka nastąpi na pewno!'

,Pyszny jest,choć wyszedł mi odrobinkę zbity...pewnie ograniczyłam mu troszkę rośnięcie i dlatego.'

,...a jeszcze napiszę,że po dzisiejszym pieczeniu będę miała kolejną bliznę do kolekcji po oparzeniu,za to będzie mi się miło kojarzyła.'

,Chlebek upieczony,obfotografowany i zjedzony do ostatniego okruszka...oj pyszny był.'

,Czytam wszystkie wasze e-maile,ale za bardzo się nie udzielam,bo po prostu ciężko mi pisać jedną ręką.Wchodzimy chyba w ząbkowanie...'


Przepis wyszukany specjalnie dla nas przez Ewelinę vel Polkę!
Ponad dwieście wiadomości e-mailowych.
Dwadzieścia cztery Piekarki zjednoczone we wspólnym pieczeniu chleba.
Kilka rodzajów mąki.
Kilka wariantów smakowych.
Kilkanaście pomysłów na jeden chleb.
Dysputy na temat jego nazwy .
Siła wspólnego pieczenia.







Chleb razowy z cynamonem i orzechami 
Cinnamon Raisin Walnut Bread - 100% Whole Wheat


biga
170 g mąki pszennej
1/4 łyżeczki drożdży instant
6 łyżek mleka
1/4 szklanki niesolonego roztopionego masła
lekko roztrzepane,duże jajko

Wymieszać wszystkie składniki.wyrabiać ok. 2 minuty aż składniki dobrze się połączą.
Odstawić ciasto na godzinę i zagniatać ponownie przez minutę.
Bigę umieścić w misce i przykryć.Odstawić na 2 godziny w temperaturze pokojowej.( bigę można przechowywać w lodówce przez 8 godzin przed użyciem.Najdłużej do 3 dni).

ciasto 
170 g maki pszennej razowej
1/2 łyżeczki soli
3/4 szklanki mleka 
filiżanka rodzynek

Wymieszać mąkę,sól i mleko do połączenia składników.Krótko zagnieść. Dodać rodzynki i wyrobić żeby równomiernie rozłożyły się w cieście.
Przykryć i zostawić w temp. pokojowej na 12 do 24 godzin.


ciasto właściwe
biga
ciasto z rodzynkami
6 łyżek mąki pszennej razowej
płaska łyżeczka soli
2 i 1/4 łyżeczki drożdży instant
3 łyżki drobnego cukru 
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
3/4 szklanki orzechów włoskich posiekanych

cukier cynamonowy 
3 łyżki cukru wymieszać z 2 łyżeczkami mielonego cynamonu

ciasto chlebowe
Wymieszać wszystkie składniki za wyjątkiem orzechów aż powstanie miękka kula ciasta. Wyrabiać 3-4 minuty. Posypać posiekanymi orzechami i wyrabiać aż orzechy równomiernie się rozłożą w cieście.
Zostawić ciasto na 5 minut aby odpoczęło. Wyrabiać kolejną minutę dla wzmocnienia glutenu.
Uformować kulę i umieścić w naoliwionej misce.Przykryć i odstawić na 45-60 minut aż ciasto zwiększy objętość półtora raza.
Rozwałkować ciasto na prostokąt i 3/4 powierzchni posypać cukrem cynamonowym.
Zwinąć ciasto w długi bochenek - długość dostosować do formy,skleić jego końce i ułożyć ,szwem' do dołu w lekko posmarowanej formie.
Odstawić do ponownego wyrośnięcia aż podwoi objętość - 45-60 minut.
Nagrzać piekarnik do 200 st.C.
Umieścić ciasto w piekarniku i natychmiast obniżyć temperaturę do 165 st.C i piec 20 minut.
Jeżeli potrzeba obrócić formę na drugą stronę i piec kolejne 25-40 minut aż chlebek równomiernie się zrumieni.
Sprawdzić czy upieczony i studzić na kratce co najmniej godzinę.

Oryginalny przepis klik!




Moje wariacje na temat chlebka

Zamiast rodzynków dałam owoce goji,a  orzechy wymieniłam na płatki migdałów.
Rodzynki mi wyszły, a była duża paczka suszonych goji.
Orzechów prawie nie jadamy - uczulają nas.
Zamiast mielonego cynamonu dodałam francuską przyprawę Quatre epices - mielony cynamon,imbir,gałka muszkatołowa.
Do posypania ciasta - cukier cynamonowy według przepisu.

Każdy z moich chlebków wyrastał średnio po półtorej godziny.
Przed włożeniem do pieca smarowałam je rozkłóconym białkiem.
Chlebek na zdjęciach zrobiłam w wersji ,do odrywania'.

1. Biga - mąka pełnoziarnista Lubella,ciasto z owocami goji  na mące chlebowej.
Ciasto właściwe z mąką chlebową i płatkami migdałów .
Bigę przechowywałam przez noc w lodówce.
Po pierwszej fermentacji ciasto chlebowe w foremce wstawiłam na noc do lodówki.
Piekłam rano po ogrzaniu ciasta w temperaturze pokojowej.
Super!

2. Biga- mąka krupczatka,ciasto z owocami goji z pełnoziarnistą Lubella.
Ciasto właściwe krupczatka i płatki migdałów.
Wyrastało w temperaturze pokojowej.
Podarowałam w prezencie.
Usłyszałam same zachwyty!

3. Biga - mąka chlebowa,ciasto z owocami goji i mąką pełnoziarnistą Lubella.
Ciasto chlebowe pełnoziarnista Lubella i płatki migdałów.
Doskonały!

I kolor.Wyszedł mi cudowny kolor.
To za sprawą goji!




Dziękuję Wam,Drogie Piekarki za to,że chciałyście być razem.
I piekłyście mimo wyjazdów,imprez weekendowych,niechęci do zagniatania ciasta,słodkich wypieków i do  rodzynków; diety,remontu kuchni, oparzonej ręki,ząbkowania dziecka, braku czasu i innych przeciwności.
Jesteście WIELKIE!

Ania Bajkorada
Anna Życie od kuchni
Anita Tak sobie pichcę
Alucha Nieład Alutki
Bee Magazyn Kuchenny
Bożena Smakowe kubki
Chantel Przy kubku kawy
Ewelina Around the kitchen table
Gosia Kocham gary
Jola Smak mojego domu
Kamila Ogrody Babilonu
Kasia Pokrojone i doprawione
Kasia Bake & Taste
Magda Konwalie w kuchni
Majka Kalejdoskop kulinarny
Margot Kuchnia Alicji
Marianna Kuchenna Wiewióra
Marta Co dziś zjem na śniadanie
Monika Moni w kuchni
Renata Forks'N'Canvas Art food
Piegusek Każdy ma jakiegoś bzika
Sara Pieczarka Mysia
Wisła Zapach chleba
i ja - Amber






piątek, 10 maja 2013

Witaj maju! Szarlotka doskonała Mysi na podwieczorek








Czy Wam maj też zupełnie zawrócił w głowie?
Dzisiaj szłam jednym z warszawskich parków.
Nie mogłam się nazachwycać!
Zielenią,pogodą,kwiatami...
Wszędzie dopadał mnie zapach czeremchy.
Cudowny festiwal ptasich śpiewów jakby na zamówienie.
Wiewiórki radośnie tańczące w wiosennej trawie.
Kasztany dumne z ciężaru zakwitających pąków.
Zieleń tak soczysta,jak tylko może być w maju.
I bzy szykujące się na swój rychły wybuch kwiecia i zapachu.
Jeszcze kwitnące forsycje i poletka delikatnych fiołków.
Kaczki spacerujące środkiem szerokiej alei.
Kobierce kolorowych tulipanów.
Gołębie odbywające swe gody.
Witaj maju!






A w domu wydrukowane zaproszenie do szarlotki.
Od Mysi!
Cudownie jest piec Mysiową szarlotkę.
Szarlotkę doskonałą.
I potem zjeść ją na podwieczorek na tarasie.

Szarlotka Mysi
cytuję za Autorką:


Składniki na ciasto:
250 g mąki
½ łyżeczki proszku do pieczenia
4 żółtka
125 g masła
4 łyżki cukru

Składniki na mus jabłkowy:
1 ½ kg jabłek
Cukier do smaku (ja dałam tylko 2 czubate łyżki)
2 łyżeczki cynamonu

Dodatkowo:
100 ml mleka
2 łyżki bułki tartej

Składniki na ciasto połączyć i zagnieść, aby było gładkie i lśniące. Podzielić na 2 kulki - ¾ i ¼ ciasta. Przygotować tortownicę o średnicy 22 cm, spód wyłożyć papierem do pieczenia, a boki wysmarować masłem i posypać bułką tartą. Większą częścią ciasta wyłożyć spód i boki na wysokość 4 – 4 ½  cm. Włożyć do lodówki na czas przygotowania musu jabłkowego.
Resztę ciasta połączyć z mlekiem i rozrobić widelcem (ciasto będzie miało konsystencje gęstego ciasta na naleśniki, nie może być grudkowate). Odstawić.
Jabłka umyć, obrać i pokroić w drobną kostkę, dodać do garnka z grubym dnem i prażyć z odrobiną wody tak długo, aż jabłka zaczną się rozpadać (ale nie za bardzo!). Dodać cukier, cynamon i odstawić do ostygnięcia.
Piekarnik nagrzać do 190oC.
Ciasto w tortownicy po nakłuwać widelcem i piec około 12 minut. Po popieczeniu dno posypać bułką tartą i przełożyć jabłka. Na wierzch wyłożyć resztę ciasta, wyrównać, tak aby dochodziło do boków i piec kolejne 40-45 minut (aż wierzch będzie rumiany).
Ciasto wystudzić na zewnątrz piekarnika i posypać cukrem pudrem.
Smacznego!






czwartek, 31 stycznia 2013

Od miodu słodsze i pachnące więcej...Bułeczki Chelsa. 31! TU i TAM







"Jeśli doznałeś niemiłego uczucia,
że ktoś rzucił na ciebie urok, remedium znajdziesz w najbliższej boulangerie. 
Owiń kawałek chleba w czystą białą serwetkę
i daj go pierwszej napotkanej rankiem osobie.
Urok zostanie zdjęty." *
W styczniu nasze kuchnie, Anny-Marii i moją, zamieniamy w domowe boulangerie i 
oddajemy się kuchennej magii.
Zagniatamy, wyrabiamy i czekamy na naszą un peu de bonheur, odrobinę szczęścia.
Rozpieszczamy podniebienia. 
Pieczemy na słodko.
Dzielimy się od rana i przepędzamy złe myśli - a kysz!
Częstujcie się! 








Przez mniej więcej sto lat,aż do roku 1839,londyńska piekarnia ,Chelsa Bun House' słynęła ze słodkich bułeczek z korzennymi przyprawami..Właściciele twierdzili,że to oni wymyślili bułeczki wielkanocne.Piekarnia mieściła się na  Bunhouse Place,tuż przy ulicy Pimlico Road, i należało do dobrego tonu być widzianym w kolejce po słodkie,lepkie bułeczki.
Pewnego roku w Wielki Piątek dziesiątki tysięcy ludzi,łącznie z królem Jerzym III,zgromadziło się na ulicy Ebury Street.Wiersz o bułeczkach Chelsa, pochodzący z końca XVIII wieku,zawiera pamiętną końcową strofę:
Od miodu słodsze i pachnące więcej,delikatne i bielsze niźli światło dnia,
miękkie i pulchne jak ciałko dziecięce. **








Bułeczki Chelsa
porcja na 9 bułeczek

455 g nie bielonej białej mocnej mąki
1 łyżeczka soli
40 g cukru
15 g świeżych drożdży
170 ml letniego mleka
100 g roztopionego masła
mąka do posypania stolnicy
olej roślinny do natłuszczenia miski
70 g cukru muscovado lub innego brązowego cukru trzcinowego
140 g koryntek, sułtanek ,innych rodzynków i skórki cytrusowej smażonej w cukrze

Lepka glazura
2 łyżki miodu
60 g masła
85 g jasnego cukru muscovado
 4 łyżki mleka

natłuszczona kwadratowa foremka o boku 20-23 cm i 4 cm wysokości

W dużej misce wymieszać mąkę ,sól i połowę cukru.
Na środku zrobić wgłębienie.
Do małej miseczki wkruszyć drożdże,rozetrzeć z cukrem i rozprowadzić mlekiem,po czym wlać do wgłębienia w mące.Domieszać tyle mąki by powstał rozczyn o konsystencji śmietany.
Zostawić na 10 minut, aż rozczyn spieni się i podrośnie.
Wlać jajko i 60 g roztopionego masła.Wymieszać z mąką i zarobić miękkie,ale odchodzące od miski ciasto.
Gdyby było za suche dodać mleka. Po łyżce na raz.
Wyjąć ciasto na podsypaną mąką stolnicę i wyrabiać 10 minut, aż stanie się gładkie,elastyczne i lśniące.
Włożyć z powrotem do miski natłuszczonej, i odwrócić tak ,by całe pokryło się olejem.
Przykryć i odstawić do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej na około 1,5 godziny,aż podwoi objętość.
Wyrośnięte ciasto przebić,wyjąć na posypana mąką stolnicę i rozwałkować na prostokąt  o bokach 40 i 22,5 cm.Całą powierzchnię placka,z wyjątkiem 0,5 cm paska wzdłuż każdego brzegu,posmarować resztą roztopionego masła i posypać cukrem, a następnie rodzynkami i skórką cytrusową.
Zwinąć po linii krótszego boku,by powstał wałek długości 40 cm. Pokroić na 9 równej wielkości kawałków i ułożyć je w formie,by się prawie dotykały. Przykryć formę i pozostawić w temp.pokojowej lub nieco wyższej na 30-40 minut, aż bułeczki podwoją objętość.Tymczasem nagrzać piekarnik do 200 st.C.
Wszystkie składniki do przygotowania glazury wlać na patelnię,często mieszając, aż miód i cukier się stopią.
Doprowadzić do wrzenia a następnie zmniejszyć gaz i podgrzewać na małym ogniu przez minutę.
Polać wyrośnięte bułeczki,po czym wstawić je do piekarnika.
Piec 25-30 minut aż się zrumienią.Studzić w formie przez 10 minut,aż glazura nieco zastygnie,po czym przełożyć na ruszt.Podawać gdy wystygną.**






Słynne bułeczki potraktowałam trochę po swojemu.
Lubię nadawać wypiekom i potrawom swój rys.
Zamiast rodzynków dodałam 100 g suszonych czereśni,które moczyłam przez noc w ciemnym rumie.
Dodałam też 100 g skórki pomarańczowej w cukrze.








Lepkie bułeczki Chelsa  i filiżanka kawy.
Na każdą porę dnia!



* cytat z książki Wyznania francuskiego piekarza Petera Mayle i Gerarda Auzet
**fragment tekstu i przepis pochodzą z książki Wielka Księga Chleba Lindy Collister i Anthony Blake

środa, 15 sierpnia 2012

Kiedy porzeczki nadchodzi kres. Biało czerwona tarta z ricottą







Kiedy porzeczki nadchodzi kres...
Robię tartę.
Ulubione nasze ciasto.
Cieniutki kruchy spód i mnóstwo nadzienia.
Serowo-kwaśne smaki doskonale pasują do  podwieczorku.
Podsumowujemy wtedy dzień.
Rozmawiamy co nam się wydarzyło.
Między jednym kęsem a drugim opowiadamy dzisiejsze historie.
J.odkrył nowy tapas bar.
Ja na wsi widziałam cztery bociany spacerujące po łące.
Między jednym a drugim łykiem kawy planujemy kolejny wyjazd.
Cudne lato nas rozpędziło.
Chce nam się znowu pakować walizki.
Przewodnik już leży na półce.
Będzie pięknie.
Ale teraz tarty czas!





Trata z ricottą i porzeczkami

ciasto z tego przepisu

250g mąki
1 jajko
łyżeczka cukru
szczypta soli
3 łyżki zimnej wody
2 łyżki octu owocowego- użyłam jabłkowy
10 dkg masła

Wymieszaj mąkę z cukrem i solą, dodaj miękkie masło,jajko,ocet i wodę .
Zagnieć szybko,uformuj kulę, zawiń w folię spożywczą i wstaw na godzinę do lodówki.
Wysmaruj masłem formę,wyjmij ciasto z lodówki.
Rozwałkuj na centymetr,wyłóż ciastem formę.
Ponakłówaj widelcem. Wstaw do nagrzanego piekarnika i piecz ok. 20 minut w 180 st.C.

Kawałek ciasta można odłożyć i zrobić z niego wałeczki oddzielające od siebie kolory porzeczek.




Nadzienie z ricotty i porzeczek

250g ricotty
domowy cukier waniliowy
500g czerwonych i białych porzeczek
brązowy cukier

Ricottę zmiksowałam z cukrem waniliowym - ilość cukru wg uznania.
Porzeczki opłukałam i oderwałam od gałązek.Wysuszyłam je na papierowym ręczniku.
Na ciasto wyłożyłam ricottę, a następnie porzeczki.
Posypałam brązowym cukrem.
Zapiekałam 25 minut w nagrzanym do 180 st.C piekarniku.
Podałam jeszcze ciepłą posypaną cukrem pudrem.



To chyba ostanie porzeczki.
Delektujmy się!

środa, 15 czerwca 2011

W poszukiwaniu posiłku doskonałego. I dwa blogowe przepisy.







,,Kiedy tak naprawdę posiłek staje się magiczny? Co na to wpływa? Gdy danie jest efektem realizacji jakiejś niezwykłej osobistej wizji,na stole kuchennym rzeczywiście można poczuć nutę mistycyzmu."*






,,Pierwszy raz,gdy posmakowałeś szampana na ustach kobiety...Steak frites,gdy byłeś w Paryżu jako nastolatek na bilecie Eurorail.
Albo ten nieco gumowaty smak rumsztyku - pierwszego konkretnego posiłku od paru dni,gdy prawie cała kasę wydałeś na haszysz w Amsterdamie...Jedna jedyna poziomka,ale tak wyrazista w smaku i soczysta,że na sama myśl aż ślinka cieknie...Babcine kluski z serem...Pierwszy łyk lodowatego piwa w gorącą letnią noc...
Resztki ryżu z wieprzowiną,które Twoja dziewczyna miała akurat w lodówce...Małże ociekające Diner...Ohydny kurczak po kantońsku,kiedy byłeś jeszcze małolatem i Chiny wciąż wydawały Ci się egzotyczne, a ciasteczka z wróżbą fajne...Trzydniowy nowojorski hot dog... Kilka ziarenek kawioru zlizanych z sutka..." *





Tak opisuje swoje zapamiętane smaki Anthony Bourdain w książce Świat od kuchni. W poszukiwaniu posiłku doskonałego . I tak wiele podobnych smaków mogę przywołać ze swojego dzieciństwa, ze swoich podróży, ze swojego życia.Zastanawiam się co powoduje,że posiłek wydaje się dokonały, niepowtarzalny i mistyczny?
 Dlaczego zapamiętujemy te a nie inne smaki? Decyduje o tym dana chwila, nastrój ,sytuacja, towarzystwo?
A może wszystko po trochu?
 Bo często powtórzony taki sam posiłek,danie,potrwa już nie wydaje się taki sam, jak za pierwszym razem. Magia pryska....





Czasami ktoś pisze o swoim daniu, które wydaje się jemu wspaniałe,niepowtarzalne, dobre, wyjątkowe. A ja często myślę: to przecież nic wielkiego. Ale dla tej osoby ta potrawa JEST - wspaniała,niepowtarzalna i wyjątkowa. Bo....No właśnie, bo wiąże się z tym daniem coś wyjątkowego.Niekoniecznie wydarzenie, towarzystwo.Czasami może to być chwila, jaką przeżył sam na sam w kuchni.Ta iskra, która sprawiła,że potrawa powstała i smakowała wyjątkowo.Jak nic nigdy dotąd.




Czasami patrząc na jakąś potrawę wiem,że jest wyjątkowa.I że muszę ja zrobić. I że podczas całego procesu powstawania tego dania przeżyję coś wyjątkowego.I że poznam nowy doskonały smak.
I jak najprędzej gromadzę składniki,żeby doznać magii.Niekoniecznie jedzenia.Najpierw tworzenia.
Smak na tym etapie  jest jeszcze tajemnicą,nieznanym.Zapowiedzią doskonałości.
Doskonałości dla mnie.Dla kogoś innego może być to czymś zwykłym,powszednim.Ja się tym zachwycam.




Taka jest historia dwóch blogowych przepisów,które mnie zachwyciły na etapie czytania  i oglądania zdjęć. Pulla z blogu Lokonfitura truskawkowo-rabarbarowa z hibiskusem z blogu Bei.

Pulla*
 
30g świeżych drożdży
250ml ciepłego mleka
1/2 łyżeczki soli
100 g cukru pudru (lub drobnego) + dodatkowy do posypania wierzchu
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
2 jajka lekko ubite
700 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej)
100 g masła w temperaturze pokojowej
50 g rodzynek
30 g płatków migdałowych


Do miski wlać mleko i dodać drożdże. Wymieszać. dodać sól, cukier, kardamon i 3/4 ilości jajek (resztę zostawić do posmarowania wierzchu). Dodając mąkę miksować całość (końcówki haki) do uzyskania gładkiego ciasta. Dodać masło i ponownie wyrabiać do połączenia się składników. Przykryć miskę ściereczką i pozostawić ciasto do wyrośnięcia. Powinno podwoić swoją objętość. Nagrzać piekarnik do 200 stopni C. do ciasta dodać rodzynki i wyrobić do połączenia się ich z ciastem. Ciasto podzielić na trzy części. Z każdej części utoczyć wałek długości około 50 cm. Wałki zapleść jak warkocz. Chałkę posmarować pozostałym jajkiem i posypać płatkami migdałów. Wstawić do piekarnika i piec na złoto 25-30 minut. Wierzch posypać cukrem pudrem.

 * cytuję za LO
Zamiast rodzynek dałam suszoną żurawinę,bo rodzynki wyszły...






Dżem rabarbarowo-truskawkowy z kwiatami hibiskusa*

proporcje na ok. 700 ml dżemu
ok. ¾ szklanki suszonych kwiatów hibiskusa
ok. ¾ szklanki wody
ok. 120 g cukru (użyłam trzcinowego)
350 g rabarbaru*
300 g truskawek*
+ cukier do smaku
*waga owoców po przygotowaniu

Owoce umyć i osuszyć. Rabarbar pokroić na 1-1,5 cm kawałki, truskawki odszypułkować i przekroić na połówki.
Kwiaty hibiskusa zalać wodą i odstawić na kilka minut; przełożyć je do garnka i zalać wodą z moczenia (jeśli na dnie są jakieś nieczystości – wodę uprzednio przecedzić). Dodać cukier i gotować kwiaty ok. 10 –15 minut, aż całość nabierze konsystencji syropu (jak radzi Nobleva, po ugotowaniu możemy kwiaty przełożyć na deskę i pokroić je, jeśli znalazły się w nich jakieś twarde kawałki). Następnie do gorącego syropu dodać rabarbar i truskawki i smażyć do otrzymania odpowiedniej konsystencji (podczas smażenia dodać cukru, jeśli dżem jest za mało słodki). Przełożyć do czystych, suchych słoiczków, szczelnie zakręcić i ewentualnie zapasteryzować.
* cytuję za Beą



Połączyłam je w jedno.Doskonale się uzupełniły i dały mi poczucie posiłku doskonałego.
 To był naprawdę magiczny podwieczorek.
Sami spróbujcie!


 *Anthony Bourdain Świat od kuchni.W poszukiwaniu posiłku doskonałego

wtorek, 15 marca 2011

Co na śniadanie? Avocado rolls!





Uwielbiam wczesne poranki,kiedy świat dopiero budzi się ze snu.Niebo jeszcze w szarościach,ale na horyzoncie już widać,że wstaje słońce.Zapowiada się piękny dzień.
Patrzę na te cuda Natury i piję pierwszą kawę.Potem wyjmuję z lodówki wyrośnięte ciasto.
Zaczynam je ocieplać,formować,układać w formy do pieczenia.
Moja domowa piekarnia otwiera swoje podwoje.




Moja fascynacja awokado trwa nieprzerwanie od długiego czasu. Awokado uważam za jeden z najznakomitszych owoców.Właściwie dla mnie to coś pośredniego między owocem a warzywem.Pasuje do wszelakich dań  i dodatków- słonych i słodkich.Niedawno w TU i TAM awokado było naszym głównym bohaterem.Anna-Maria przygotowała pyszną brioche, a ja terrine.
Już wtedy miałam ochotę na pieczywo z udziałem zielonej piękności,ale w ostatniej chwili zwyciężyła terrine. Od tamtego razu stale myślałam o wypieku z awokado.I stało się.Zapewniam,że to pyszna sprawa.Wyjątkowo plastyczne ciasto,wdzięczne w tworzeniu i piękne.Tak,po prostu piękne!



Avocado rolls
przepis stąd z moimi zmianami

opakowanie drożdży instant
1 szklanka koziego mleka
puree z 2 awokado
5 szklanek mąki
1 łyżka brązowego cukru
1 łyżeczka soli
2 łyżki oliwy
otarta skórka i sok z połowy cytryny
żółtko do posmarowania bułek

Drożdże rozpuściłam w ciepłym mleku kozim,dodałam cukier i odstawiłam na kilka minut.Połowę mąki przesiałam do dużej miski,dodałam sól i wymieszałam.Z awokado wyjęłam pestki i wybrałam łyżeczką miąższ.Skropiłam sokiem z cytryny i rozgniotłam widelcem.
Do mąki z solą wlałam drożdże,wymieszałam.Dodałam puree z awokado i oliwę .Wymieszałam.Wyjęłam ciasto na blat,dodałam startą skórkę z cytryny i dosypałam trochę pozostałej mąki.Wyrabiałam ciasto,stopniowo dosypując mąkę.Moje ciasto ,zabrało' jej w sumie 5 szklanek.Na koniec dodałam sok z cytryny i wyrabiałam ciasto jeszcze 15minut. Wyrabianie było czymś ekscytującym! Ciasto z awokado jest niezwykle elastyczne i pięknie się układa pod ręką.
Kulę ciasta włożyłam do lekko naoliwionej miski,przykryłam folią i odstawiłam do wyrośnięcia.Po godzinie podwoiło swą objętość.Przebiłam je pięścią , znowu przykryłam folią i wstawiłam na noc do lodówki.
Rano ciasto prawie zaczęło mi uciekać z miski!
Odrywałam kawałki ciasta,rozpłaszczałam je na placuszki i zwijałam w rolki .Układałam w niewielkich odstępach w wysmarowanych masłem formach i odstawiłam do wyrośnięcia na półtorej godziny.Ciasto pięknie urosło.Piekarnik nagrzałam do 200 st.C.Bułki posmarowałam roztrzepanym jajkiem i wstawiłam do pieczenia.Piekłam ok.30 minut.
Bułki były pięknie zrumienione.
Wyjęłam z form na kratkę do ostudzenia.




Jedliśmy na śniadanie jeszcze ciepłe,z konfiturą z winogron i kawą.
Smakowały cudnie!



Ciasto z awokado,choć na drożdżach,dłużej zachowuje świeżość.Jest wilgotne i puszyste.
Jeszcze po dwóch dniach będzie pyszne na śniadanie lub podwieczorek.
Smacznego!

piątek, 25 czerwca 2010

Smaki dzieciństwa.Placuszki z poziomkami.



Spotkałam na targu ,moją' babunię.Miała do sprzedania poziomki.Poziomki takie prawdziwe,leśne.Nazbierane z wielkim mozołem.
I zaraz przypomniały mi się smaki dzieciństwa - placuszki z poziomkami prababci Franciszki! Na podwieczorek, z serkiem.
Bo prababcia mieszkała tuż przy lesie.I wyprawialiśmy się z Nią na grzyby, na poziomki, na jeżyny.I po owoce róży na wino.
Poziomki były najulubieńsze, bo takie aromatyczne,malutkie i pyszne.Jeżeli po drodze do domu nie zjedliśmy całego zbioru, na podwieczorek były poziomkowe placuszki!

Placuszki z serkiem i poziomkami
szklanka mąki
biały wiejski  twarożek
maślanka lub zsiadłe mleko
jajko
odrobina soli
cukier waniliowy
łyżeczka proszku do pieczenia
cukier puder do posypania
poziomki

Mąkę wsypać do miski,do tego sól,proszek,cukier waniliowy.Wymieszać.Potem serek rozgnieść widelcem,dodać do mąki razem z  mlekiem i jajkiem.Wymieszać na jednolitą masę.Dodać poziomki i delikatnie wymieszać.Smażyć na oleju na rumiano z obu stron.Posypać poziomkami i cukrem pudrem.Jeść popijając wiejskim mlekiem lub kakao.Pycha!