piątek, 29 kwietnia 2011

10 ! TU i TAM. Jak zatopić pocztę czosnkiem niedźwiedzim?



TU i TAM. Dwie kuchnie, dwa wirtualne światy, duża odległość i wiele wspólnego. Kulinarna pasja, radość gotowania, smakowania i tworzenia. 
   To wszystko powody, dla których regularnie już raz w miesiącu umawiamy się z Anną -Marią w naszych kuchniach. Uwielbiam te nasze wirtualne spotkania.  Zawsze towarzyszy im mnóstwo emocji związanych nie tylko z samym wyborem tematu, gotowaniem, ale i wielką ciekawością, by choć na chwilę zajrzeć do kuchni Anny i zobaczyć co tam szykuje. 
Emocje tym większe, że znamy się już coraz lepiej i intuicyjnie wyczuwamy co pachnie, wyrasta lub piecze się w zaprzyjaźnionej kuchni. Jednak do momentu publikacji wpisu nigdy tak naprawdę nie wiemy, co zobaczymy u siebie na stole. 
Wyborem tematu dotychczas dzieliłyśmy się po równo, tym razem jednak temat niejako przyszedł czy też dojechał sam, prosto z pewnego lasu... Ale o tym poniżej.  Dziś zatem gotujemy zgodnie z sezonem i na czasie, bowiem w naszych kuchniach zapachniał czosnek niedźwiedzi. Zapraszamy!




Jak zwykle urządziłyśmy sobie wieczorną pogawędkę na Skype.Powiedziała mi,że ma tyle niedźwiedziego czosnku,że chyba otworzy stragan. Świeżutkiego ze zbocza góry!
Wpadłam w zachwyt i chciałam pędzić przez pół Polski,żeby dopaść czosnek na tej górze,kiedy powiedziała mi,że po prostu mi go przyśle.
Ale jak,pomyślałam.Chyba już suszony...
Na drugi dzień zawiadomiła,że prawie zatopiła pocztę czosnkiem dla mnie! Jak to zatopiła?!
Ale wymyśli inny sposób ,żeby mi go przysłać.I za dwa dni dostałam paczkę zielonego,pachnącego, w kielichach z butelek po napojach.Tak! Nie mogłam uwierzyć,ale w tych pojemnikach była woda! I ani kropelka nie wyciekła poza!
I wtedy domyśliłam się,jak można zatopić pocztę czosnkiem niedźwiedzim.I co jest w stanie zrobić pasjonat gotowania i jedzenia.





Suflet z czosnkiem niedźwiedzim , krewetkami i wędzonym łososiem
składniki dla 2 osób:
 garść świeżego czosnku niedźwiedziego ze zbocza góry
10 dużych świeżych krewetek
100g wędzonego łososia
sok z cytryny

Krewetki obrać z pancerzyków,wyjąć ciemną nitkę,opłukać i zamarynować w soku z cytryny.

Ciasto na suflet
20g masła
20g mąki
200ml mleka
4 żółtka
4 białka
sól i pieprz
masło do wysmarowania formy

Formę /lub dwie/ ,w której będzie się piekł suflet wysmarować masłem.
W garnku o grubym dnie roztopić masło,dodać mąkę i stale mieszając podgrzewać 2-3 minuty na średnim ogniu.Stopniowo dolewać mleko i doprowadzić całość do wrzenia.Zestawić z ognia,dodać żółtka,sól i pieprz.Wymieszać i przykryć garnek.
Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C.
Białka ubić ze szczyptą soli i część przełożyć do masy w garnku,wymieszać.Mieszając,dodawać łyżką pozostałą pianę.Kiedy masa będzie się stawała jednolita, dodać posiekany czosnek niedźwiedzi.Wymieszać.Dodać łososia i krewetki.Wymieszać delikatnie i przełożyć masę do formy.Powinna nieco wystawać  ponad brzeg.
Formę wstawić do piekarnika na 20 minut.
W czasie pieczenia nie wolno otwierać drzwiczek piekarnika,ponieważ grozi to opadnięciem sufletu!
Kiedy suflet urośnie i lekko się zrumieni,wyjąć go z piekarnika i od razu podawać.




Sos majonezowy do sufletu
1 żółtko,łyżkę soku z cytryny  i 1/3 łyżeczki musztardy rozmieszać trzepaczką do ubijania piany aż wszystko dobrze się połączy.
Dodać sól i pieprz do smaku. Jeżeli sos jest bardzo gęsty,dodać trochę wody.Wymieszać z posiekanym czosnkiem niedźwiedzim.
Przełożyć do naczynia,w którym będzie podawany,udekorować kawiorem z łososia.




Obowiązkowo popijać schłodzonym białym lub różowym winem!





Kochani,znikam na trochę.Jadę na wakacje w ulubione strony.
Postanowiłam odpocząć od komputera i nie zaglądać przez ten czas ani razu.
Takie ćwiczenie woli.Czy mi się uda? Trzymajcie kciuki!

czwartek, 21 kwietnia 2011

Jaki pasztet? I czas na Wielkanoc.





Doznaję szczególnych kulinarnych uniesień,kiedy gotuję z kimś razem, na dwie kuchnie,na ten sam temat.
Wyobrażam sobie ,jak moja Partnerka w tym samym czasie krząta się w swojej kuchni.Wyjmuje naczynia,przygotowuje składniki.Kręci,ubija,miesza.Rozgrzewa piekarnik.
Myślę o Niej,o tym,że tak dużo nas łączy.Teraz,w tym momencie.
Ja i  Lo z blogu Pistachio postanowiłyśmy  upiec lub ugotować coś wspólnie.Plany kilka razy się zmieniały.I stanęło na pasztecie.Bardzo to wielkanocny temat, a  pasztety obie lubimy.
Jaki pasztet? To pytanie jak mantrę nosiłam w sobie.
Odsłaniam kurtynę.
Jaki pasztet przygotowała Lo...?




Pasztet z cielęciną  i truflami z galaretką z madery, podany z bakaliami w alkoholowym syropie

Składniki na pasztet 
1/2 kg karku cielęcego
250ml śmietany kremówki
100g pasty truflowej
100ml madery plus 200ml
sól i świeżo mielony pieprz
2 płatki żelatyny
Cielęcinę zemleć przy pomocy drobnego sitka.Dodać śmietanę,pastę z trufli i maderę.Dokładnie wymieszać.Dosmaczyć solą i pieprzem.Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni C.
Formę na babkę wysmarować masłem,wyłożyć farsz.Wyrównać i lekko ubić.
Do większego naczynia wlać gorącą wodę,włożyć formę z pasztetem.Woda powinna sięgać do 3/4 wysokości pasztetu.Piec w kąpieli wodnej 40 minut pod przykryciem.
Po upieczeniu pasztet wyjąć z formy,zawinąć w folię i wystudzić.Potem schłodzić w lodówce.Sos z foremki wlać do garnka.
Tę samą formę na babkę wyłożyć dokładnie folią spożywczą.
Płatki żelatyny namoczyć i odcisnąć .
Sos z pieczenia pasztetu postawić na średnim ogniu,wlać maderę,doprawić solą i pieprzem.
Dodać żelatynę,wymieszać i wystudzić.

Do formy wyłożonej folią wlać trochę  galaretki i odstawić do zastygnięcia.
Następnie włożyć na nią upieczony i schłodzony pasztet i zalać resztą galaretki.Przykryć folią i wstawić do lodówki.
Kiedy wszystko zastygnie,wyjąć ostrożnie pasztet z foremki,zdjąć folię i wyłożyć na talerz.





Owoce suszone w alkoholowym syropie
300ml syropu klonowego
suszone: figi,morele i śliwki
200ml madery
kawałek papryczki chilli
łyżka octu balsamicznego

Owoce namoczyć w maderze.Do garnka z grubym dnem wlać syrop klonowy i podgrzewać na małym ogniu.Wrzucić owoce z maderą i kawałek papryczki chilli.Gotować wolno aż sos zgęstnieje  a owoce nie rozpadną się.Dodać ocet balsamiczny i razem podgrzewać jeszcze 5 minut.Zdjąć z ognia i wystudzić.



Pasztet udekorować owocami w syropie.Resztę owoców podać na osobnym talerzyku.






Kochani,czas na Wielkanoc!
Najlepszych chwil w gronie Bliskich i Przyjaciół.
Wspaniałych kulinarnych doznań.
Wiosennego nastroju.






sobota, 16 kwietnia 2011

Kouglof.Historia wyjątkowej brioche.





Kouglof.
Gougelhof.
Kougelhof
Gugalhupf.
Kugelhof.
Kugelopf.
Kugelhopf.

Brioche ozdabiana migdałami i rodzynkami.Tradycyjnie pieczona w fajansowych formach,które nadawały jej kształt korony lub turbanu.Bułki o tej nazwie były pieczone od czasów średniowiecza na terenach Austrii,Luksemburga,Szwajcarii,Flandrii,części Niemiec,Alzacji i Lotaryngii.

Legenda alzackiego Ribeauville głosi,iż owa brioche po raz pierwszy została upieczona przez Magi,jako podziękowanie dla miejscowego piekarza o nazwisku Kugel,w prezencie za jego gościnność.
W Alzacji spotkać można najróżniejsze formy do Kouglof: miedziane,ceramiczne,gliniane,szkliwione.
 Na terenie alzackiego muzeum w Gertniller,znajdują się historyczne zbiory form Kouglof.Jest tam wzmianka o tym,iż gospodynie w Alzacji zawieszały w swoich kuchniach formy do tej słynnej brioche,aby podkreślić dobrą jakość domowej kuchni.
Formy bywały też prezentem ślubnym.
Brioche cieszyła się dużą popularnością na dworze Marii Antoniny.



Kouglof
składniki na dwie babki

Rozczyn:
115g maki
5g drożdży
80ml mleka

Ciasto:
25g drożdży
80ml mleka
250g mąki
3szczypty soli
75g cukru pudru
2 żółtka
85g masła
145g rodzynek
60ml ciemnego rumu
40g całych migdałów bez skórki
masło do wysmarowania foremek i posmarowania bab
cukier puder do posypania


W przeddzień rodzynki zalać rumem.
Przygotować rozczyn: w salaterce dokładnie wymieszać mąkę,drożdże i mleko.Przykryć wilgotną ściereczką i wstawić do lodówki na 4-5 godzin,aż na powierzchni pojawią się małe pęcherzyki.
Gdy rozczyn będzie prawie gotowy,przygotować ciasto:drożdże rozprowadzić mlekiem.Do dużej miski wsypać makę,dodać rozczyn,sól,cukier,żółtka i rozprowadzone mlekiem drożdże.
Wyrabiać ciasto,aż będzie odstawać od ścianek miski.
Dodać 85g masła i wyrabiać,aż ciasto będzie gładkie.
Rodzynki osączyć,dodać do ciasta i wymieszać.
Miskę przykryć ściereczką i pozostawić w temperaturze pokojowej na około 2 godziny,aż ciasto podwoi objętość.
Dwie formy na babki z kominkiem posmarować masłem,do każdego zagłębienia włożyć po migdale.
Ciasto przełożyć na posypaną mąką stolnicę i przekroić na dwie równe części.Każdą spłaszczyć dłonią i zakładając brzegi do środka,wygniatać, aż ciasto będzie elastyczne.Uformować dwie kule.Kolistymi ruchami spłaszczyć obie kule.
Palce oprószyć mąką, w każdej kuli ciasta kciukiem uformować wgłębienie,poszerzyć je palcami do średnicy kominka.
Ciasta włożyć do form.Odstawić do wyrośnięcia na 1godzinę i 30 minut.Jeśli powietrze jest suche, formy przykryć wilgotną ściereczką.
Nagrzać piekarnik do temperatury 200 stopni C.Babki wstawić do piekarnika i piec przez 35-40 minut.Upieczone babki wyjąć z formy na drucianą kratkę i posmarować roztopionym masłem,aby nie wyschły.Pozostawić do wystygnięcia.Przed podaniem posypać cukrem pudrem.

Przepis Pierre Herme z książki Desery



Pierre Herme poleca podawać babkę z kremem angielskim.Ja podałam z lemon curd.







Kouglof to wyjątkowa brioche.Zasługuje na najlepsze składniki: mąkę,masło,jaja,rodzynki i rum.
Odwdzięczy się wspaniałym wyglądem,smakiem,aromatem i puszystością.


sobota, 9 kwietnia 2011

Marilyn M. intymnie.Pierś gęsi w różanym pieprzu.









,,nie dodawać czosnku
zakwas
bułka paryska - namoczyć w zimnej wodzie,wycisnąć ,porwać na kawałki
podroby z kurczaka -gotować w wodzie 5-10 min,wątróbka,serce,potem posiekać
1 cała cebula lub 1/2 -posiekać-natka pietruszki,cztery gałązki selera,posiekać razem
poniższe przyprawy - dodać rozmarynu
tymianek - liść laurowy- oregano - bulion drobiowy - sól - pieprz - tarty parmezan -garść
1/2 - 1/4 funta rodzynków - wrzucić na patelnię - uprażyć (bez oleju) potem zmieszać
z  1 i 1/2 filiżanki lub więcej
orzechów
kasztanów jadalnych       1 filiżanka siekanych orzechów
orzeszków ziemnych
1 lub 2 jaja na twardo- posiekane
wymieszać wszystko kurczaka lub indyka w środku posolić i posypać pieprzem - to samo
z wierzchu,natłuścić masłem
zszyć lub pospinać drób
wstawić kurczaka lub indyka do piekarnika o temperaturze 350F (180C)
na pieczonego kurczaka o wadze 3-4 funtów (1-2kg) przeznaczyć 30 min na funt


Ocet
oliwa
cebula             kurczak lub bażant będzie miał złoty kolor
przyprawy


piec w sosie własnym
dodać trochę wody w trakcie
1/2 szklanki octu - dolać w połowie gotowania
piec 2 godziny
dodać ziemniaki
grzyby - z puszki
groszek - świeży "*

Przeczytałam Fragmenty wiersze,zapiski intymne, listy Marilyn Monroe.**
Jednym tchem, w jeden wieczór. W samotności.Żeby być tylko z Nią.
Niezwykła rzecz o wyjątkowej kobiecie.Samotnej,zagubionej i nieszczęśliwej.
*Powyższy fragment pochodzi  z rozdziału Zapiski kuchenne  1955 lub 1956.





Pierś gęsi marynowana w różanym pieprzu
podana z płatkami fig i sałatką z kiełków i gruszek

400g piersi gęsi
11/2 łyżki soli morskiej
3 łyżki cukru
6 łyżek suszonych płatków kwiatu róży
1 łyżka pieprzu syczuańskiego
1 łyżka pieprzu czarnego
1/2 ziarna kardamonu
1 cm imbiru

Płatki róży,pieprz, kardamon,imbir i sól zmiksować w melakserze - ucierałam w moździerzu.
Dodać do tego cukier i powstałą mieszanką natrzeć pierś gęsi.
Zawinąć wszystko szczelnie w folię spożywczą i odstawić do lodówki na minimum 4 doby,następnie wstawić do zamrażarki.





2 duże suszone figi zamrożone
1 duża gruszka
1/2 szklanki kiełków rzodkiewki - dałam słonecznikowe
1/2 szklanki młodej rukoli
1 łyżka miodu
1 łyżka siekanej natki pietruszki
sól

Gruszkę obrać i pokroić w julienne.
Wymieszać z kiełkami,rukolą,natką pietruszki i solą.
Zamrożoną pierś gęsi obsmażyć na suchej,mocno rozgrzanej patelni,kładąc skórą do dołu,tak,by jak najmocniej wytopić tłuszcz ze skóry.
Od strony mięsa obsmażyć tylko przez kilka sekund.
Ważne,by obsmażyć pierś chwilę przed podaniem,aby do krojenia była jeszcze zamrożona.

Na talerzu ułożyć sałatkę,na sałatce plastry piersi krojone najcieniej jak to możliwe.Mięso posypać płatkami fig,krojonymi bardzo cienko na mandolinie do trufli.
Polać miodem.

przepis Adama Chrząstowskiego z książki Gęsina na świętego Marcina,
wydana przez Slow Food Polska






Danie jest wyjątkowo ciekawe i smaczne.
U mnie pojawi się ponownie na wielkanocnym stole.



** Marilyn Monroe Fragmenty wiersze,zapiski intymne,listy
opracowanie Stanley Buchthal Bernard Comment
Wydawnictwo Literackie


środa, 6 kwietnia 2011

Vivaldi na tarasie.Escalivada z anchois.





Lubię zatracić się w wiośnie! Szczęśliwa z jej powrotu, paraduję po ogródku.Oglądam pączki,kwiatki. Wszystko się budzi,żyje,rozkwita,rozwija.Siadam z kawą na tarasie.Wystawiam twarz do pierwszych ciepłych słonecznych promieni.Uśmiecham się do słońca.
Słucham Vivaldiego. Zapominam o innym świecie.
Jest tak cudnie!




Przez cały dzień zatracam się w wiośnie.Opętała mnie ta Pani.
Zamiast obiadu,przygotowuję
 Escalivadę z anchois.

3 bakłażany
2 papryki
słoiczek anchois
świeże listki bazylii
dobra oliwa
sól morska gruba
tłuczony pieprz
sok z limonki

Rozgrzewam piekarnik do 200 stopni C. Na blachę kładę przekrojone na połowy bakłażany i papryki.
Piekę do momentu aż skórki zaczną się przypalać.Studzę.Papryki w papierowej torbie.Bakłażany na blasze.
Kiedy ostygną, zdejmuję skórki.Papryki kroję w długie paski,bakłażany na kawałki.
Wkładam do naczynia.dodaję anchois,listki bazylii.Polewam oliwą,posypuję grubą solą morską i tłuczonym pieprzem.Delikatnie mieszam.Skrapiam sokiem z limonki.
Gotowe!



Escalivada to typowe danie kuchni katalońskiej.Escalivar (kataloński) znaczy gotowanie w popiele.
Warzywa do escalivady grilluje się lub opieka w żarze ogniska.
Najczęściej jest to papryka,cukinie,bakłażany.Czasami dodaje się pomidory,słodką cebulę,czosnek.Miesza z solą i oliwą.
Dawniej była to potrawa pasterzy.Dzisiaj escalivada to rodzaj przystawki lub dodatek do mięs.





Małe danie zamiast obiadu.Hiszpańskie smaki.Własny chleb na zakwasie.Białe wino.
Nad nami unoszą się dźwięki Wiosny Vivaldiego.
Zatraćcie się w wiośnie!

piątek, 1 kwietnia 2011

Smoothie na zielono. Miksujemy?








Mam taki dzień w tygodniu,kiedy moja kuchnia zabarwia się na zielono.Zielone śniadanie. Czasami obiad i kolacja.
Po prostu zielone szaleństwo! Miksuję.Zielone owoce,zielone warzywa.Dorzucam do nich nieco innych barw.Ale najważniejsze jest zielone.
Tak powstaje Smoothie.


Smoothie I
 rukola,awokado,kiwi,gruszka,kolendra,cytryna,pół łyżeczki oleju z pestek winogron,szczypta cynamonu.





Smoothie II
szpinak,kiełki słonecznika,banan,awokado,sok z cytryny,korzeń imbiru,odrobina oleju z pestek dyni,łyżeczka miodu





Staram się ,aby warzywa były ekologiczne i świeże.Gorzej z owocami,bo jeżeli pochodzą z daleka,trudno znaleźć bez konserwujących je oprysków.Łatwo natomiast można kupić niepryskane cytryny i pomarańcze.A to już jakiś sukces!
Warzywno-owocowe Smoothie dają moc energii na cały dzień.
Taki drink naprawdę wystarcza za całe śniadanie. A jeżeli robię sobie ,zielony dzień',piję same Smoothie zamiast tradycyjnych posiłków.Czuję się lekka i nasycona.

Oni też miksują.






O zielonych drinkach napisała też Marta Gessler w ostatnich Wysokich Obcasach.






Miksujemy? Ja tak!