Kto kocha dynię, ręce do góry!
Ja podnoszę obie.
Moje dynie dojrzały w jesiennym słońcu.Świetnie się teraz odnajdują w kuchni.
W lodówce stoi puree , gotowe do użytku.Ale rozkroiłam nową,żeby jeść na surowo w sałatce.
Z reszty robię
Placki dyniowe w kilku odsłonach
2 szklanki tartej dyni
4 łyżki mąki
łyżeczka świeżo tartego imbiru
jajko
sól,pieprz
oliwa
Miąższ dyni ścieram na tarce o grubych oczkach.Dodaję mąkę,jajko,starty imbir.Mieszam.
Dosmaczam solą i pieprzem.
Smażę na rozgrzanej oliwie na złoto.
Podaję z ubitą kremówką i wędzonym łososiem /początek posta/.
A salsą z avocado i kolendrą.
Z ubitą śmietaną,granatem i pieprzem.
Z camemmbertem, figami i świeżym pieprzem.
Z łososiem,salsą z avocado,kolendrą i pieprzem.
też jem dynię na surową. I też ją kocham :-). Placków z dyni jeszcze nie próbowałam, ale przyznam szczerze, że mnie zachęciłaś :-)
OdpowiedzUsuńCo za cuda! Wpraszam się bez dwóch zdań! Nie próbowałam jeszcze na surowo, dziwię się sama sobie:)
OdpowiedzUsuńojej! ja na surowo jeszcze nigdy nie jadlam... ale ja nowicjusz z dynia jestem, w koncu pokochalam ja dopiero rok temu!
OdpowiedzUsuńPiekny maja kolor te dyniowe racuszki !
OdpowiedzUsuńMIłośc jak widac ogromna! :) Fajne propozycje, jaka kreatywnosc!
OdpowiedzUsuńJa dyni chyba nigdy nie pokocham, choc mam ochote nadal z nia eksperymentowac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja na razie nie podnoszę...jak spróbuję tych placków to dam znać ;)
OdpowiedzUsuńJoanno, cieszę się,że jesteś zachęcona.
OdpowiedzUsuńAgnieszko, zapraszam!
Cudawianki, pokochasz ją z czasem.Jestem pewna!
Fanny, Aniu, dziękuję!
Italia, eksperymenty prowadzą do dobrych rezultatów.Polecam!
Arven,spróbuj koniecznie.Warto dać się ponieść.
Dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze!
o matko i córko! ależ wybór... ciezko, nie wiem na które bym się zdecydowała (;
OdpowiedzUsuńręce podnoszę :]
wszystkie propozycje sa przepyszne:) chetnie wyprobuje Twoj przepis na placuszki:)
OdpowiedzUsuńAmber! Ja podnoszę ręce moje i całej Rodzinki! I każda z tych rąk sięga po Twoje placuszki:)
OdpowiedzUsuńUściski!
Viridiano, super,że podnosisz ręce!A placuszkami się częstuj, którym chcesz.
OdpowiedzUsuńAga,ciekawa jestem,jak Ci posmakują.
Anno,dziękuję za tyle Rąk!Fajnie,że jest nas spora Gromadka.
Placuszki są do Waszej dyspozycji.
Ściskam i dobrej nocy!
Uwielbiam takie placki, ale przyznaję że z dodatkami nigdy aż tak nie poszalałam - to chyba błąd, bo wszystkie Twoje pomysły baaardzo do mnie przemawiają, tak bardzo że chyba jutro wybiorę się po dynię :)
OdpowiedzUsuńfor me with figs and cheese, please!! ... delicious !
OdpowiedzUsuńDo wyboru, do koloru!
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym każdego placka, w każdym towarzystwie :)
A co, ja podnoszę i ręce i nogi do góry;)) Kocham dynię, na surowo również. Kocham też placuszki z dyni...choć na tyle wspaniałych wariacji jeszcze nie wpadłem... Ojej..i od której by tu zacząć.. Wszystkie wyglądają tak smakowicie.. Piękne..
OdpowiedzUsuńWszystkie wersje wyglądają pysznie, ale ja porywam tę z figami :) No i może jeszcze tę z łososiem ;))) resztę zostawiam dla innych, żeby nie było, że wszystko zabrałam;)
OdpowiedzUsuńZakochałam się we wszystkich, szczególnie w ostatnich! :)
OdpowiedzUsuńQue delicia de plato, la presentación es de lujo! un beso
OdpowiedzUsuńMoniko,ale się cieszę,że poszalejesz z dyniowymi plackami!
OdpowiedzUsuńStHilari,with figs and cheese for you!
Amarantko,w dobrym towarzystwie smakują najlepiej.Częstuj się!
Spencer, wariacje wypadły smakowicie.I był to impuls chwili.
Atino, porywaj które chcesz.Szybciutko je uzupełnię.
Maniu,mnie tez łączy z dynią coś szczególnego.Stąd te placuszki.
Fresaypimienta,muchas gracias! Hasta luego!
Serdecznie Was pozdrawiam!
ten z bitą śmietaną i figami najbardziej przyciągnął mój wzrok..:)Ale wszystkich bym spróbowała :D
OdpowiedzUsuńpiękne i jak kuszą uwielbiam dynię w każdej postaci
OdpowiedzUsuńAmber, a one dotrwają do jutra...??? Apetytu mi narobiłaś i nic więcej... A tu spać należy iść a nie tak się umartwiać tymi cudownościami...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dobranocne ku Tobie:)
Robilam kiedys placuszki z dyni z dodatkiem sera feta. Twoje placuszkowe wariacje niesamowicie mi sie podobaja :) Musza byc przepyszne :))
OdpowiedzUsuńKasiu, częstuj się !
OdpowiedzUsuńKassandra, powinny kusić.To ich zadanie.
Ewelina, na świeżo je zrobię.Jak tylko dotrzesz.zapraszam!
Majko, z fetą też są pyszne.Robiłam.
Serdeczności!
Ależ fotografie! Proszę po jednym placku z każdego rodzaju :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chcicałam napisac, że dla mnie najlepszy z awokado, ale zaraz zobaczyłam ze śmietanka, granatem i pieprzem, a później kolejny... Strasznie dużo placuszków do wyboru, az się nie mogę zdecydować, który jest moim faworytem! :) Zjadłabym każdy po jednym :)
OdpowiedzUsuńCudnie podane !!! Mmmmmmmmniaaaammmmmm
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dynię, podnoszę więc obie ręce. :) Wszystkie Twoje dodatki do placuszków wyglądają bardzo apetycznie. Może uda mi się w weekend chociaż jedną wersję sklecić. ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAch Amber, podnosze obie rece do gory - to znaczy ze przyleci do mnie? :-))
OdpowiedzUsuńNiesamowicie zasoczylas mnie tymi z ziarenkami granatu...
Kochani,częstujcie się!
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że moje spontaniczne placki tak się podobają.
Basiu, niespodzianki się zdarzają...
Serdeczności!
Przepiękne są te placuszki, mój faworyt to ten z granatem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJagna,dziękuję.Proszę ,poczęstuj się placuszkiem z granatem.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Rozmaitość. Pysznie. :-)
OdpowiedzUsuńwszystkie wyglądają bardzo apetycznie. my podnosimy 4 ręce do gory;) pozdrawiamy x
OdpowiedzUsuńbędę robić dziś na obiad ! :)
OdpowiedzUsuń