Są na świecie miejsca,gdzie nic nie dzieje się o wyznaczonej porze.
Pojęcie czasu jest zupełnie inne.
Nikt nie podróżuje ze słuchawkami na uszach odcięty od współtowarzyszy podróży.
Każdy rozmawia z każdym.
Ludzie są otwarci i szczęśliwi.
Uświadomiłam to sobie,wspominając pewną daleką podróż.
Zatłoczony autobus i uśmiechniętych ludzi.
Droga była męcząca ale pełna dobrych emocji.
Dlatego teraz lubię się zatrzymać.
Lubię działać bez wyznaczania ram czasowych.
Wszystko i tak układa się po swojemu.
Podróżowanie po świecie myśli i słów daje mi wiele szczęścia.
Lubię znaleźć czas dla siebie i innych.
Lubię rozmawiać przy kawie nie patrząc na upływające chwile.
Lubię rzucić wszystko i upiec razem chleb.
Włoski chleb z czekoladą
biga
28 g zakwasu 50% hydracji
32 g mąki chlebowej
18 g wody w temperaturze pokojowej
Wymieszać składniki w misce.Przykryć i odstawić na 8 godzin w temperaturze pokojowej.
ciasto właściwe
biga
3 szklanki mąki chlebowej
1 1/8 szklanki wody
4 łyżki miodu
1 łyżka ekstraktu waniliowego
4 łyżki kakao
1/4 łyżeczki drożdży instant
1 łyżka soli
groszki czekoladowe
Wymieszać wszystkie składniki ciasta oprócz czekolady.
Wyrabiać ciasto 8-10 minut.
Zostawić na 5 minut aby odpoczęło.
Dodać czekoladę i wyrabiać do czasu aż będzie dokładnie rozprowadzona w cieście.
Ciasto umieścić w naoliwionej misce,przykryć i zostawić do fermentacji na ok.2 godziny.
Podzielić ciasto na dwie części,uformować je w kulę i zostawić do wyrastania na 3 godziny.
Nagrzać piekarnik do 200 st.C.
Na dnie umieścić naczynie ze szklanką wody aby parowała w czasie pieczenia.
Chleby naciąć ukośnie.
Piec 20 minut.
Jeżeli to konieczne ,obrócić blachę i piec jeszcze 15-20 minut.
Studzić na kratce przynajmniej godzinę.
* przepis stąd
Uwagi
Moje ciasto podczas pierwszej fermentacji wyrastało ok. 3 godziny.
Podzieliłam je na dwie części.
Z jednej uformowałam okrągły bochenek.
Piekłam go w garnku żeliwnym przez 20 minut.
Chleb kroiłam na drugi dzień.
Drugą część ciasta po pierwszej fermentacji podzieliłam na małe kawałki, włożyłam do prostokątnych foremek,przykryłam i wstawiłam na noc do lodówki.
Piekłam rano po doprowadzeniu ciasta do temperatury pokojowej przez 15 minut z parą.
Zdecydowanie pulchniejsze wnętrze chleba uzyskałam w drugim przypadku.
Zawsze chciałam upiec ten chleb.
Przyszedł czas,że musiałam zatrzymać się,zmienić plany,żeby zapachniało nim w moim domu.
Dziękuję Annie-Marii,że mogłam upiec go teraz.
Dziękuję Wszystkim,z którymi piekłam chleb ,w ciemno'.
Od Anny otrzymałam to miłe wyróżnienie.
Dziękuję i doceniam.
Brałam już udział w podobnej zabawie i nie chcę powielać faktów i ciekawostek z mojego życia.
Czytając moje posty wiecie o mnie bardzo dużo.
Każdy post jest osobisty.
Nie potrafię wyróżnić ani 10,ani 15 blogów.
Tak wiele zasługuje na uznanie.
Dziękuję i doceniam.
Brałam już udział w podobnej zabawie i nie chcę powielać faktów i ciekawostek z mojego życia.
Czytając moje posty wiecie o mnie bardzo dużo.
Każdy post jest osobisty.
Nie potrafię wyróżnić ani 10,ani 15 blogów.
Tak wiele zasługuje na uznanie.
Aniu , cudo nie chleb , a jaki ma kolor boski
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam u Anny Marii ile osób piekło to aż podskoczyłam , to wielkie święto , domowy chleb gorą *
Alu,
Usuńdziękuję.
Chleb pyszny i super się prezentuje.
Tak Kochana,to było święto chleba.
wspaniały bochen :) fajnie było razem piec :) i nie mogę doczekać się piątku by znów piec w grupie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńPysznie nam się upiekło.
Piątek już tuż tuż...
To prawda, super akcja. Chlebowy duch w narodzie kwitnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak!
UsuńWidać,ile nowych i ,starych' osób chce piec.
Ja też to wszystko lubię:) a chlebek wspaniały!
OdpowiedzUsuńKreciu,
Usuńmiło mi.
Dziękuję.
Świetna akcja, widziałam już ten chlebek na kilku blogach, aż miło sie patrzy jak blogosfera jest połączona :)
OdpowiedzUsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Marta,
Usuńmiło zobaczyć ten sam chleb w tylu wydaniach.
dokładnie :)
Usuńi ja dziękuję za wspólne pieczenie chleba!!! :)
OdpowiedzUsuńMelu,
Usuńpozdrawiam!
Jaki piękny jest ten chlebek! Musi smakować doskonale. No włoski jest i z czekoladą.
OdpowiedzUsuńPycha!
Szkoda,że nie udało mi się dołączyć.
Pozdrowienia Aniu:*
Madziu,
Usuńjest pyszny i radośnie go się piecze.
Mam nadzieję,że następne pieczenie nie obejdzie się bez Ciebie.
Całusy!
piękny chlebuś :) miło było piec razem :D
OdpowiedzUsuńŁucjo,
Usuńdziękuję.
Wspólne pieczenie chleba daje dużo dobrej energii.
Aniu dziękuję, że razem piekłyśmy. Twój chlebuś jest piękny:-)
OdpowiedzUsuńOlimpio,
Usuńcieszę się,że byłam w ten czas razem z Tobą.
Pozdrawiam!
Wygląda wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Dziękuję.
UsuńSerdeczności.
Aniu piękny chleb.
OdpowiedzUsuńMagiczny wręcz.
Pozdrawiam ciepło :)
Gosiu,
Usuńmagia jest we wspólnym pieczeniu.
Uściski!
cudna akcja, oglądam Wasze chleby i się rozmarzyłam po prostu!
OdpowiedzUsuńPestko,
Usuńwspólne pieczenie uskrzydla.
Przekonaj się sama!
Ale zwarta Brać:-) Chleb wygląda cudownie:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńMarzena,
UsuńBrać poczuła bliskość.
Warto było być razem.
Pozdrawiam Cię.
Amber - piękny! A wnętrze Twojego chleba wygląda jak ciasto! Mniam
OdpowiedzUsuńPaulina,
Usuńdziękuję.
I smakuje jak ciasto trochę!
Aniu! Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę zawsze chciałaś go upiec?! Czyż to niezwykłe?! Radość dla mnie podwójna!
Pozdrowienia:*
Aniu,
Usuńdokładnie tak jak napisałam!
Od dwóch lat miałam go na liście do zrobienia.Ale ta lista jest dłuuuuuga...
I wreszcie to pospolite ruszenie z czekoladowym chlebem ,i jest!
A właściwie już nie ma...
Pozdrawiam Cię.
fajnie było tak wspólne piec. ekstra ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńBernadeta,
Usuńwszystkie wspólne chwile w kuchni zostawiają piękny ślad.
Dziękuję.
Cudowne bochenki! Zakwas zastawię i u mnie zapachnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńPyszne chwile będą i u Ciebie.
Nie potrafię sobie wyobrazić jak on smakuje!
OdpowiedzUsuńPodziwiam:)
Anko,
Usuńtrzeba po prostu upiec i już!
Oj ja to się nie nadaję do pieczenia chleba, ale ten Twój jest tak pyszny, że następnym razem czuję się zaproszona :)
OdpowiedzUsuńJak to się nie nadajesz?
UsuńKażdy się nadaje!
Czuj się zaproszona!
ehhh taki chleb u siebie...wciąż nie zaczęłam piec...jakoś wszystkich wychodzi a ja nawet nie próbuję....muszę to zmienić tylko nie wiem kiedy...a post śliczny jak zwykle...miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńDota,
Usuńna chleb potrzeba nieco czasu.
Wygospodaruj sobie takowy i zaczniesz piec.
A wtedy nie będziesz mogła przestać!
Dziękuję.
dziewczynki boskie te wasze chlebusie:) jestem nimi zachwycona:) zdolne babeczki:)
OdpowiedzUsuńAntenko,
UsuńTwój zachwyt podzielam.
Podziękowania!
Zaraz się rozpłaczę! Powinnaś otworzyć piekarnię chlebków i bułeczek... szczerze! Masz do tego niesamowity talent :) Ja bym od ciebie codziennie bułki na śniadanie kupowała... a jakbym otworzyła restaurację to już byś miała stałego odbiorcę :D
OdpowiedzUsuńPiekarnia a raczej boulangerie to dobry pomysł!
UsuńOprócz chleba i bułeczek sprzedawałabym tam ciasteczka,ciasta,precelki,bajgle...
Oj tak! To by było coś... pewnie stojąc w kolejce nie wiedziałabym co kupić. Same pyszności :)
UsuńJa bym Ci doradziła i dała to co najlepsze!
UsuńNiezwykła akcja!
OdpowiedzUsuńTo miłe kiedy można się zatrzymać na chwilę
i zrobić coś wspólnie z innymi:)
Bardzo miłe!
Usuńwygląda wspaniale !!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńBardzo fajny pomysł na akcje! Wspólne pieczenie chleba zbliża :D Chlebek pięknie urósł i bardzo kusi swoim wyglądem!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Olu.
UsuńI był pyszny,bardzo.
Amber, a wiesz, że swój też chciałam wstawić do lodówki? Bo bardzo mi się spodobał zwykły zakwasowiec po wyrastaniu w niskiej temperaturze. Ale nie chciałam za bardzo ingerować w nieznany przepis. Następnym razem :-)
OdpowiedzUsuńBee,
Usuńjasne.
Ja też czasami mam respekt do nowego chleba.
Ale tym razem postanowiłam zaryzykować z połową ciasta i wyszło bardzo dobrze.
Celebrowanie chwil ... wspólne ich przeżywanie przy kawie i chlebie - jakież to inne niż wymiana smsów czy wiadomości na FB ...
OdpowiedzUsuńOdcięcie od realności bez spojrzeń na tych co obok - strasznie to smutne i samotne , a co gorsze czasem nieświadome zupełnie
Chleb - wspaniały ... jeszcze wspanialsze wspólne pieczenie / mój pierwszy zakwas nadal mocy powoli nabiera ... jeszcze nie pozwala mi upiec wyrośniętych bochenków ... ale się nie poddaję :) /
Jejku,jakbyś mi to z ust wyjęła.
UsuńNie ekscytuję się FB chociaż mam tam swój profil.
Kiedy widzę,jak kwitnie życie w nierealnym świecie,zachodzę w głowę...
Wolę porozmawiać normalnie,popatrzeć komuś w oczy,zobaczyć jego uśmiech.
I upiec chleb!
O tym chlebie dowiedziałam się przypadkiem,bo nie widziałam tej akcji na FB...
Mój zakwas liczy już pięć lat.
Jestem z niego bardzo dumna.
Trzymam kciuki za Twój!
Cudownie wygląda. To urocze, że są jeszcze miejsca, gdzie czas płynie wolniej.
OdpowiedzUsuńMagdaleno,
Usuńdziękuję bardzo.
To wspaniałe nawet,że w takich miejscach nikt nie wie co to Fb ani iPad...!
Chlebowa bogini Amber. Nie dziwi mnie wcale ten wpis, przywykłam już do tych wspaniałości, jest to już niewątpliwa stała w moim życiu, wiem, że jak Cię odwiedzę, będę zachwycona. To część tej powtarzalności, o której tak lubisz pisać, stałaś się częścią mojej, czuję się zainspirowana i gotowa na chleb :) Merci!!
OdpowiedzUsuńAga,
Usuńnapisałaś tak to,że ach...
Serce mi się roztkliwiło...
Wspaniale,że mogę być częścią Twojego tu i teraz...
Czuję się wyróżniona!
A Twoja gotowość na wspólny chleb dodaje mi skrzydeł.
ale ładny!
OdpowiedzUsuńZmówiłyście się dziś na czekoladowy chleb ?? :))) Trzeci blog i chleb z czekoladą a mnie zaraz skręci takiego mi smaku narobiłyście :) A dziś piekę pizzę więc chleba już nie dam rady :))
OdpowiedzUsuńMałgosiu,
Usuńtak,zmówiłyśmy się,bo lubimy piec razem!
To co z tego,że pizzę piekłaś,chlebek z czekoladą możesz też szybko wyrobić.
Polecam!
Wsiadłabym do tego autobusu z kromką Twojego chleba w ręce...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Amber!!!
Zapraszam Cię!
UsuńPodróż z Tobą byłaby wyjątkowo piękna.
Delicioso, me encantaría probarlo, tus recetas son una maravilla!!!! un beso guapa
OdpowiedzUsuńMuchas gracias guapa!
Usuńniezwykle optymistyczna inicjatywa.chylę czoła i zachwycam się waszymi radosnymi wypiekami./przy kubku cappuccino:))
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Moniko,
Usuńto ja poczęstuję Cię swoim czekoladowym chlebkiem.
Z cappuccino smakuje doskonale!
Mam tak niewielkie doświadczenie z chlebem pieczonym na zakwasie,że nieśmiało, ale marzę iż upiekę i ten z czekoladowymi kulkami.
OdpowiedzUsuńZakwas już pulsuje życiem, przywołuje żeby go zagospodarować.
Jutro wspólne pieczenie, a potem następne chlebki, chlebusie,chlebunie.
Aniu, tak -cyt. ludzie są otwarci i szczęśliwi...w kontakcie z Twoimi przeżyciami, którymi umiesz się dzielić jak chlebem.
Pozdrawiam
Moja Droga,
Usuńdoświadczenie z zakwasem zdobędziesz z czasem i przekonasz się,że to najlepsze pieczywo!
Będzie dobrze.
I ja cieszę się na nasze wspólne chleby.
Dziękuję za miłe słowa.
Serdeczności!
cudowna akcja szkoda, że przespałam ale na szczęście wracam już do regularnego zaglądania na stronki i powinnam teraz byc juz na bieżąco:)
OdpowiedzUsuńcudownie wygląda Twój chlebek Aniu! gdyby nie zakwas którego tak sie boję upiekłabym go nawet teraz:) buziaki:)
Reniu,
Usuńjak miło,że wracasz ,na całego'!
Pysznie będzie zaglądać do Ciebie.
Zakwasu się nie bój.
To frajda mieć go i piec na nim pieczywo.
Uściski!
Aniu przepiękny bochenek:) ....a właściwie to dwa:) .... ja też piekłam i jestem zachwycona:) ... na pewno powtórzę ten chlebuś nie raz:) ....a teraz z niecierpliwością czekam na ten weekend:) buziolek Jola szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńJolu,
Usuńdziękuję.
Tak,ja upiekłam dwa bochenki - jeden w garnku,drugi w foremkach.
Weekend uważam za otwarty,więc można piec!
Buziaki.
piekna akcja :)
OdpowiedzUsuńjej jak ten chlebek pieknie wyglada a jak musi pachniec w domku .... mmmmmhhh buziaki pa
Agata,
Usuńpachnie tym chlebem z czekoladą i w domu i u sąsiadów!
Pozdrowienia.
Pięknie się prezentuje. Niczym mocno czekoladowe babeczki.
OdpowiedzUsuńBabeczki na zakwasie.
UsuńPozdrawiam Cię.
Czekoladowego chleba jeszcze nie jadłam, świetny!
OdpowiedzUsuńA naprawdę warto!
UsuńBosko smakuje.
Dla mnie czekoladowy chleb...to INNOWACJA.
OdpowiedzUsuńLubię taki brąz...czekoladowy brąz ;)
Pozdrawiam i życzę Ci Aniu...żeby to zmęczenie Cię opuściło......niech wróci moc ;)
Innowacja Anno jakże to pyszna!
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować.
Kolor czekolady ociera się dla mnie o magię...
Moc jest mi bardzo potrzebna.
Dziękuję.
Jaki piękny wpis. I bochenki udane. Ludzie, którzy pieką chleb maja w sobie coś... Dziekuje za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńPiekę z Tobą chleb jutro :)
Dziękuję bardzo!
UsuńI ja dziękuję za magię chleba.
A dzisiaj niech Ci się kolejny upiecze!
Bardzo klimatyczny wpis, zresztą jak zawsze- zwłaszcza Twoje wstępy do przepisu :) Też czasem zastanawiam się dokąd wszyscy tak pędzą, czy czasy i życie współczesne tego wymagają? Nie wiem, wydaje mi się, że kiedyś ludzie żyli "wolniej" i pełniej, mieli czas na to, by upiec chleb, zagnieść co niedzielę ciasto na makaron itp.- ale może tylko wydaje mi się..
OdpowiedzUsuńCzasem piekę chleb, bo tak jak Ty lubię jego zapach, gratuluję wyróżnienia ;)
pozdrawiam
Aneto,
Usuńno właśnie smutne to pędzenie...
A jeszcze bardziej fakt,że niektórzy nie potrafią się zatrzymać.
Czas na chleb i makaron to było naturalne.
Myślę,że i teraz spokojnie można sobie na to pozwolić.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Piękny chlebek :)
OdpowiedzUsuńmiło było razem wziąć udział w akcji :)
OdpowiedzUsuńMiło mi,że i Ty piekłaś!
UsuńPozdrowienia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPieczenie chleba na duuużą skalę :)
OdpowiedzUsuńpięknie Ci wyszedł,
a ten czekoladowy kolor bardzo kusi :)
Moniko,
Usuńduża skala była,to fakt.
Chleb to zaskakujący, a kolor pyszny.
Dziękuję!
chlebek piekny, akcja niesamowita, dziekuje za wspolne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńCudownie było razem piec!
UsuńDziękuję Reniu.
Nie mogłam znaleźć Twojego adresu e-mail,bo w ten weekend znowu pieczemy chleb,tym razem z mojej inicjatywy.
Chciałam Cię zaprosić...
Może następnym razem?
Wspaniała akcja i piękne chleby... następnym razem muszę do Was dołączyć!
OdpowiedzUsuńIvka,
Usuńgdybym wiedziała...
Następnym razem zawiadomię Cię.
Chlebek pyszny!
Tak samo jak cudowna jest ta akcja, cudowny jest ten chleb. Szkoda, że nie dałam rady piec go z Wami i niestety nie dam rady upiec chleba w Twojej akcji. O ile czas pozwoli i o ile będą kolejne takie akcje, to z ogromną przyjemnością się dołączę :-D Pozdrawiam cieplutko Amber:-D
OdpowiedzUsuńJoanno,
Usuńtak jak napisałam na początku posta,czasami warto zatrzymać się,żeby upiec wspólny chleb.
Często zdaję sobie sprawę,że to właśnie jest ważniejsze od stwierdzenia,że nie mam czasu.
Mam nadzieję,że Ty znajdziesz czas na wspólny chleb,kiedykolwiek...
pieknie Ci sie upiekl! ciesze sie, ze choc po czesci moglam dzielic z Toba kuchnie
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu.
UsuńMam nadzieję,że to nie ostatnie nasze spotkanie w kuchni.
Pozdrowienia!
Dla mnie zdecydowanie takim miejscem są Indie, podróżowałam po nich 5 miesięcy i jedną z rzeczy która urzekła mnie w tym kraju najbardziej to otwartość ludzie, bez słuchawek za to z uśmiechem na ustach i ciekawością do drugiego człowieka.
OdpowiedzUsuńCo do przepisu to przyznaje się że jeszcze o takim chlebie nie słyszałam, a że jestem łasuchem z rana to bardzo mi ten pomysł pasuje:)
Krysia BloodyGoodFood
Krysiu,
Usuńtak się składa,że w takich krajach ,jak na przykład Indie ważny jest kontakt i rozmowa z drugim człowiekiem.
Niestety musimy wyjechać poza Europę aby się o tym przekonać.
Ten chleb wymyślili Włosi.
Oni też gustują w słodkich śniadaniach.
Polecam Ci.
ależ pięknie musiało u Ciebie Aniu pachnieć :)
OdpowiedzUsuńPachniało czarodziejsko Reniu!
UsuńWspanialy chleb. Jestem bardzo ciekawa jak smakuje taki czekoladowy... Sniadanie z kromka domowego chleba to jak dla mnie cos najpiekniejszego na swiecie. Kiedy upieke chleb, jeszcze tego samego dnia znika 3/4 bochenka! :)
OdpowiedzUsuńSciskam Cie wiosennie :)
Majko,
Usuńsmakuje pysznie!
A wspólnie pieczony szczególnie.
U mnie też znika jeszcze ciepły!
Cudownie się prezentuje i musi bosko smakować. Wiesz 20 lat temu byłam we Włoszech i jedli tylko białe pieczywo. Ciemnego nie było w ogóle. Niedawno byłam i zobaczyłam ,że poszli z duchem czasu: ciemne pieczywo , pełnoziarniste tosty. Takież kanapki.
OdpowiedzUsuńA na Sycylii dalej podają tylko biały...
UsuńTam tradycja ma większy ciężar.
Dziękuję i pozdrawiam!
To pierwsze zdjecie Aniu mowi mi "w ciemno" :))) Nieznosze ludzi odcietych sluchawkami od swiata, moze jestem ciekawska, ale strasznie ciekawi mnei to co nas otacza... Usciski!
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu.
UsuńWłasnie,mnie też to co jest wokół,bardzo ciekawi.
I nie potrafię się tak po prostu odciąć.
Serdeczności!