poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Przebudzenie. Sezonowość od A do M i karmelizowana cykoria z serem Gruyere
Kawa o świcie.
Przy stole,pod wielkim kuchennym oknem.
Ostatnio z koglem moglem.
Lubicie kawę z koglem moglem?
To taki mój mały poranny grzeszek.
Zanim J. wstanie i razem zasiądziemy do śniadania,potrzebuję czegoś wyjątkowego.
Patrzę jak słońce wychodzi zza dachów i obejmuje moje okno.
Otwieram je i czuję zapach wiosny!
Ten rześki wiatr,szczególny zapach ziemi i roślin.
Nie mogę się doczekać takich poranków na tarasie.
Jego remont idzie pełną parą,abyśmy mogli cieszyć się spędzanym tam czasem jak długo się da.
Już planuję prace w ogródku,wiem jakie kwiaty będą posadzone w donicach.
Kompletuję koszyki na lawendę i inne zioła.
Czuję te wiosenno letnie klimaty.
Początek nowego.
Przebudzenie.
Sezonowość od A do M.
Mamy z Magdą nadzieję,że polubicie ten nasz kulinarny projekt.
My już go lubimy,bo wspólne gotowanie sprawia nam wiele radości.
Staramy się wykorzystywać w naszych kuchniach składniki zgodnie z rytmem natury.
Ale nie za wszelką cenę.
Nie chcemy zamykać drzwi naszych kuchni przed innymi wyborami.
Smakujmy!
Karmelizowana cykoria z serem Gruyere
Carmelized endive with Gruyere
dla 4 osób
1 łyżka oliwy
20 g masła
1/2 łyżeczki cukru
4 endywie,przecięte wzdłuż na pół
2 łyżeczki listków tymianku
200 g gruyere startego na tarce o grubych oczkach
15 g pokruszonego czerstwego chleba
sól i czarny pieprz
Rozgrzej piekarnik do 190 stopni C.
Postaw ciężki,płaski rondel na średnim ogniu.
Wlej oliwę.dodaj masło,cukier i szczyptę soli, i pozwól aby się rozgrzały.
Połóż cykorie ,przekrojoną stroną.
Smaż 3 - 5 minut lub do czasu gdy będą głęboko złote.
Zdejmij patelnię z ognia.
Przenieś połówki cykorii do żaroodpornego naczynia,układając je przekrojem do góry.
Ciasno obok siebie.Posyp serem i połową tymianku.
Wstaw do pieczenia na 8-12 minut,aż ser zacznie bąblować.
Wyjmij z piekarnika.Posyp okruchami chleba i czarnym pieprzem.
Wstaw z powrotem do pieca nagrzanego do 200 st. C na 5-7 minut,aż chleb zbrązowieje.
Posyp resztą tymianku.
Podawaj gorące.
*przepis Yotama Ottolenghi z książki Plenty
Dodałam dużą łyżkę brązowego cukru do karmelizowania.
Posypałam cykorie tartą bułką zamiast pokruszonym chlebem.
Zapiekałam w tej samej patelni,na której karmelizowała się endywia.
Chciałam zatrzymać w daniu pyszny sos,który powstał podczas karmelizowania.
Cykorię podałam z białym winem.
Karmelizowanie cykorii łagodzi jej naturalną goryczkę.
Duża ilość Gruyere ,tymianek i rumiane okruchy chleba stanowią wyjątkowo pyszną kompozycję.
Polecam zanim zacznie się festiwal wiosennych warzyw.
Spróbujcie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aniu, cykoria palce lizać!
OdpowiedzUsuńPyszności!
Już wiem co będzie u mnie jutro na kolację.
Dziękuję za kolejny raz:)
Magda,
Usuńta cykoria i mnie zaskoczyła niezwykłym smakiem.
Polecam, a na kolacje będzie w sam raz.
Dziękuję!
Zrobiłam dzisiaj i muszę przyznać,
Usuńże to jedno ze smaczniejszych wcieleń cykorii.
Z pewnością to powtórzę:)
Pycha!
Cieszę się bardzo!
UsuńRobiłam cykorię na wiele sposobów,ale ten zostanie chyba moim ulubionym.
I ja też powtarzałam.
Własnie zdałam sobie sprawę, że całe wieki nie jadłam cykorii. A pomysł na kawę z koglem moglem kupuuuję!!! :-)
OdpowiedzUsuńCykorie jadamy całą zimę.
UsuńPolecam,bo to sezonowe warzywo.
Kawa z koglem rozpieszcza!
Wygląda niesamowicie apetycznie :) chętnie bym spróbowała :) oblizując się od ucha do ucha posyłam serdecznie buziaki :*
OdpowiedzUsuńMysiu,
Usuńpysznie Ci polecam.
Dziękuję i słońce posyłam!
wspaniałe, a pomysł z okruchami i gruyerem jest po prostu pyszny! do tego mój ulubiony tymianek, przepadłam:)
OdpowiedzUsuńPestko,
Usuńprzepadniesz dopiero jak spróbujesz!
Brzmi wyśmienicie! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuńze mnie słaby kawosz , bardziej cenię sobie zapach kawy i smak w deserach i ciastach ,ale taką z koglem moglem to lubię bardzo
OdpowiedzUsuńA bardzo ,ale to bardzo lubię,a twoja Aniu zapowiada doznania nieziemskie
cykorię bardzo , ale to bardzo lubię, bo gdzieś ta cykoria mi wyżej uciekła :D
UsuńAlu,
Usuńzapach kawy to coś magicznego.
A jej smak mnie uzależnia.
Z koglem moglem chętnie bym Ci zrobiła,wpadnij...
Cykorię polecam i cieszę się,że ją lubisz.
Mmm, kawkę kocham o każdej porze dnia, a taka poranna ma swój urok. Choć ja akurat rzadko poranną piję w domu. Zaczynam od herbaty w tygodniu, a kawkę pierwszą wypijam w pracy.
OdpowiedzUsuńI bez kogla mogla ;-). Nigdy w ten sposób nie piłam.
Taka sezonowość mi się podoba. Propozycja cykorii z serem mi się podoba, choć gruyera nie próbowałam nigdy.
Pozdrawiam:)
Majanko,
Usuńa ja nie wyjdę z domu bez wypicia filiżanki kawy.
Z koglem moglem spróbuj koniecznie.
Gruyere ma taki pyszny smak.
Chociaż z tą cykorią można wypróbować też inny ser.
Uściski!
Kawa z koglem moglem? Nie piłam! A kogiel mogiel uwielbiam - czy może być lepszy smak dzieciństwa? :)
OdpowiedzUsuńPomysł na projekt pierwsza klasa :)
Alucha,
Usuńto wypij!
Zobaczysz jak smak dzieciństwa komponuje się z dorosłym smakiem.
Dziękuję.
cykorie wyglądają obłędnie, ale lepiej zdradź szczegóły tej kawy z koglem moglem! tak po prostu zamiast mleka dodajesz? mieszasz czy zostawiasz piankę?:)
OdpowiedzUsuńGoh,
Usuńkawa z koglem moglem to naprawdę taka tajemnicza rzecz?
W dzieciństwie piłam kakao z koglem,jak zaczęłam pić kawę,dodawałam go do kawy właśnie.
Ubijam blenderem puszysty kogel mogel i wylewam na wierzch zaparzonej kawy.
A cykorie polecam.
Projekt extra jak i Wasze dania. Aż wstyd się przyznać- nie jadłam jeszcze nigdy cykorii, a wygląda znakomicie:-)
OdpowiedzUsuńMarzena,
Usuńdziękujemy.
Nie jadłaś cykorii?!
To marsz do zieleniaka!
oba przepisy mi się podobają, zarówno pizza jak i faszerowana cykoria:) zapachniało wiosną :) ja również nie mogę się doczekać wyjścia do ogrodu-choć nie wiem jeszcze gdzie co posadzę-dopiero się uczę :) buziaki
OdpowiedzUsuńReniu,
Usuńto miło czytać.
Jeżeli sadzisz pierwszy raz,dobrze to przemyśl.
Potem już szkoda zmieniać.
Pozdrowienia!
Droga Margot...Twoja moc zmieniania mojego nastawienia do produktów staje się zastanawiająca:) CZarujesz moja droga! Cykoria jest moją piętą achillesową. Nie wiem co wyciąć, co przyciąć by nie było w niej goryczki. Jest i to zawsze..
OdpowiedzUsuńZaprezentowałas danie, które mam ochotę przyrządzić. Ten ser rozpuszczony i przenikający do wnętrza warzywa rozbudził mój apetyt i chęć do kolejnej próby z cykorią.
Dziękuję i gorąco pozdrawiam:)
ps. dziś wykonałam pierwsze prace w ogródku. Przycięłam lawendę, uformowałam krzaki. Od grabienia mam pęcherz - cudownie!!!
Ja jestem Amber...
UsuńCykorię można polubić,odpowiednio komponując z innymi składnikami.
Ja mogę ją też na surowo...
Miło mi będzie,jeżeli spróbujesz ten wariant.Zapewniam,że goryczki nie czuję.
Warto pozbyć się smakowych barier.
Dziękuję i słoneczne pozdrowienia przesyłam!
Ania, kawę lubię , kogel-mogel tez ale żeby RAZEM....? To chyba w Twoim Towarzystwie...
OdpowiedzUsuńA o świcie to ja do pracy pędzę..., ale tez czekam na taras i tarasową pogodę:) Z cykoriami na stole:)takimi pysznymi jak Twoje:)
Ewelina,
Usuńno jasne,że razem!
A jak Ci nie podpasuje to wpadaj do mnie.
Taras lada chwila będzie ,przyjmował' gości!
I cykorie podam!
Mam ogromna ochotę na taką cykorię, wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńMoje zioła też już posiane a to oznacza, że wiosna jest bez odwołania:-)
Olimpio,
Usuńpolecam Ci to cykoriowe danie.
Samo,razem z lekką sałatką...
Jak zioła posiane,to wiosna już jest!
Wspaniała nazwa waszego projektu! Genialna.
OdpowiedzUsuńNajpierw zaśliniłam się u Magdy a teraz u Ciebie to już całkiem się rozkleiłam. Wspaniałości zrobiłaś. Wygląda obłędnie.
Buziaki!
Anko,
Usuńmiło nam,miło...
I bierz się za cykorie!
Jeszcze jest na nie czas.
Pozdrowienia!
No i teraz muszę iść kupić cykorię ser!!! Danie wygląda obłednie
OdpowiedzUsuńZojka,
Usuńkoniecznie.
Wszystkiego smacznego!
Cykorie w smacznym towarzystwie! Fajny pomysł na cykl. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCykorie lubią towarzystwo!
UsuńDziękuję.
Jestem pewna, że będzie pyszna! Już widzę ją na kolację... na tarasie ;-)
OdpowiedzUsuńProjekt kapitalny i świetnie, że bez ortodoksji ;-) Ściskam!
Inkwizycjo,
Usuńjest pyszna,zapewniam.
A kolacja na tarasie...Mmmmmmm...
Nie mogę się doczekać.
Ortodoksja jest czasami niewskazana.
Czułości do Ciebie posyłam!
muszę zakosztować tych smaków:)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo.
UsuńCałe lata nie piłam kawy z koglem moglem... Chyba została wyparta przez dojrzałe espresso... Przywróciły wspomnienia z liceum, kiedy z przyjaciółką popijałyśmy tę kawę, owinięte kocem w ogródku i gadałyśmy całe godziny :)
OdpowiedzUsuńA w temacie cykorii, wczoraj cały dzień szukałam pomysłu na cykorię, która leżakowała już kilka dni zawinięta w papierową torbę na półce w lodówce. Odkryłam nowe, obłędnie pyszne połączenie. Na szczęście została jeszcze jedna, w sam raz by wypróbować ją w towarzystwie ukochanego gruyera :)
Dominiko,
Usuńkawa z koglem moglem pozostanie moim ulubionym rytuałem.
Nawet aromatyczne espresso nie jest w stanie jej wyrugować.
Ciekawa jestem bardzo Twojego ,obłędnego połączenia' z cykorią.
Mam nadzieję,że będzie mi dane je poznać?
Tymczasem dzisiaj znowu zrobię z serem Gruyere.
a przyznam szczerze, że ani kogla mogla ani cykorii nie lubię :( tzn. próbowałam dzieckiem będąc a teraz jeszcze mi jakoś odwagi nie starczyło :)
OdpowiedzUsuńmiłego wtorku, słoneczko świeci zapowiada się nieźle :)
Wiewiórko,
Usuńto tracisz wiele cudownych smaków.
Bardzo wiele.
Ale każdy ma prawo czegoś nie lubić.
A jak się robi kawę z koglem moglem? Pierwsze słyszę o takiej kawie :{
OdpowiedzUsuńA przepis na cykorie zapisany z przyjemnością spróbuje.
Olu,
Usuńjak się robi tę kawę napisałam kilka komentarzy wyżej.
Cykorię bardzo Ci polecam.
Projekt - super pomysł !!!
OdpowiedzUsuńJa najchętniej cykorię zajadam na surowo ale taka z dodatkiem sera i ziół jest jeszcze ciekawsza :)
Moniko,
Usuńdziękujemy.
Na surowo też lubię,ale w takich połączeniach na ciepło cykoria zyskuje całkiem nowe ,zaskakująco pyszne oblicze.
Kawa z koglem moglem? Mmm, nigdy nie próbowałam. Tak samo jak cykorii przygotowanej w ten pyszny sposób :).
OdpowiedzUsuńEvitaa,
Usuńto nowe smaki przed Tobą.
Smacznego.
Pozdrawiam Cię!
Ojej,kawa z koglem moglem to coś o czym już zupełnie zapomniałam, pamiętam jak w czasach gdy ja jeszcze kawy nie piłam, mama robiła czasem taką i wtedy podpijałam jej nieśmiało. A na taką cykorię mam ochotę, nie pamiętam kiedy robiłam z cykorii coś, zawsze odstrasza mnie wspomnienie tej goryczki, ale karmelizowanie to może być wspaniały sposób na to:) Ściskam
OdpowiedzUsuńMar,
Usuńja w dzieciństwie to tylko kakao z koglem moglem,hi,hi...
A to podpijanie mamie musiało być bardzo emocjonujące.
Spróbuj karmelizowanej cykorii.
Dodaj pozostałe składniki i delektuj się!
Serdeczności.
podoba mi się ten przepis. na razie z cykorii robię czasem sałatę z jajkiem i majonezem...a może czas to jakoś urozmaicić!
OdpowiedzUsuńDota,
Usuńpewnie,że czas!
Poznawanie nowych ,twarzy' cykorii jest pyszne.
Dziękuję.
Cykoria super, ale to ten Twój kogel mogel mnie ujął:) te poranki gdy nie muszę zrywać się przed szóstą faktycznie wymagają czegoś ekstra, a ja nie mogę odgadnąć czego to tak mi się chce. Spróbuję!
OdpowiedzUsuńMariszka,
Usuńja tak ot sobie o tej kawie z koglem napisałam,a tu okazało się,że ona budzi wielkie emocje!
Spróbuj koniecznie o poranku.
A potem zrób sobie cykorię.
Oooh super przepis, koniecznie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńPolecam i smacznego!
UsuńIdealne danie na tę porę Amber, w cykorii jestem zakochana, a ten tymianek weń wtopiony...gdybyś tylko mogła usłyszeć moje ochy i achy na temat tej prezentacji!! Całuję!
OdpowiedzUsuńAga,
Usuńochy i achy są uzasadnione,bo to naprawdę super danie.
Mam nadzieję,że będziesz pysznie usatysfakcjonowana.
Ściskam!
Bardzo ciekawy i inspirujący sposób na cykorię:)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci Kaprysiu!
UsuńAmber, dzisiaj zaintrygowała mnie u Ciebie nie tylko cykoria z cudownym serem gruyere, ale także poranna kawa z koglem moglem. Jutro rano spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa też się powoli przebudzam.
Pozdrawiam, Tosia.
Tosiu,
Usuńcykoria z tym wyjątkowym serem smakuje absolutnie pysznie.
A kawa z koglem to klasyk,zupełnie przeze mnie oswojony.
Ale jakże ciągle kuszący!
Pozdrowienia.
Kawa z koglem moglem? Nieeee! Mnie by było szkoda koglu moglu tak marnować ;-) A karmelizowana cykoria zaintrygowała mnie podobnie jak Tosię. Ostatnio zresztą myślałam o cykorii właśnie, choć na taką jej odsłonę bym nie wpadła, ale kupuję ten pomysł bo najpewniej to wszystko razem cudownie smakuje :-D
OdpowiedzUsuńKawa z koglem moglem? Taaaaaaaaak!
UsuńCzy jak ubijasz jajka z cukrem i dodajesz do ciasta,to też ,marnujesz' kogel mogel?!
Ale proponuję spróbować Joanno,może to ,marnowanie' okaże się pysznym nawykiem.
Cykoria w tej kombinacji moim zdaniem jest wyjątkowa.
Ale trzeba spróbować,żeby się przekonać.
Wiesz, ja zawsze myślę o tym, ze zamiast dodawać resztę składników najchętniej bym pochłonęła kogiel mogiel i o cieście zapomniała, więc to dla mnie nie argument hihihihi. Argumentem jest natomiast fakt, że nigdy jeszcze nie jadłam a raczej piłam takiego połączenia, więc raz trzeba spróbować. Zobaczymy czy się pomysł wpadnie w nawyk :-D
UsuńJoanno,
Usuńcały kogel mogel?
Ależ z Ciebie prawdziwy łasuch!
Do kawy robię tylko z jednego żółtka.
I koniecznie spróbuj!
Nie musi być to Twoim nawykiem.
Każdy ma własne.
Uwielbiam goryczkę kawy ... nigdy jej nie słodzę ... ale z koglem moglem ? - korci mnie żeby spróbować :)
OdpowiedzUsuńKiedyś dawno temu zraziłam się do cykorii , ale Ty jak zawsze jesteś wstanie przekonać mnie do odkrywania smaków na nowo :)
Anno,
Usuńja też lubię kawową goryczkę.
Ale ten kogel mogel nie daje wiele słodyczy.
Zależy jak dużo dajesz cukru.
Karmelizowana cykoria na pewno Ci będzie smakowała.
Wasz wspolny, sezonowy plan bardzo mi sie podoba :) Mam nadzieje na czeste wpisy i inspiracje :) Cykoria w Twoim wydaniu wyglada wspaniale. A kogla mogla nie jadlam cale wieki. Jako dziecko wcinalam go bez opamietania, teraz nie robie ze strachu przed salmonella. Taka strachliwa jestem :)
OdpowiedzUsuńUsciski.
Majko,
Usuńdziękuję.
Cykoria u mnie się powtórzy,bo wiosennych warzyw jeszcze brak...
Kogel mogel jadam przez cały rok,bez strachu.
Pozdrawiam Cię!
Patrząc na same zdjęcia nabieram apetytu, choć w tym wydaniu cykorii nie znam:)
OdpowiedzUsuńUrszulo,
Usuńja też kiedyś nie znałam...
Polecam!
kawa z koglem moglem? nie piłam, ale wiem, że muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńa cykoria wyśmienicie podana. tak jak piszesz - do smakowania
Kasiu,
Usuńkawa z koglem to dla mnie koneiczna rzecz.
A cykorię wypróbuj.
Smacznego!
Cykoria wyglada smakowicie:) Kawa z koglem moglem strasznie mnie zaciekawilas! Musze kiedys wyprobowac:) Super blog i fajnie piszesz:) Popodgladam CIe:)))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMarzena,
Usuńpolecam i cykorię i kawę.
Dziękuję za miły komentarz i zapraszam.
Pozdrowienia!
Ślicznie wygląda. Jakbym nie wiedziała, co to jest to pewnie od razu bym schrupała. Niestety, cykoria jest na mojej czarnej liście produktów. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńMagdaleno,
Usuńskoro byś schrupała bezwiednie,to po prostu spróbuj.
Może to będzie początek cykoriowej sympatii?
Pozdrawiam Cię!
pysznosci, pysznosci pysznosci!!! - takie danie zrobie sobie koniecznie w weekend- dziekuje za bajeczny przepis!!!! agata
OdpowiedzUsuńAgata,
Usuńbędzie mi bardzo miło.
Dziękuję.
Smacznego!
A jak robisz tą kawę z koglem moglem? Zalewasz go kawą? Ciekawa jestem strasznie. A cykl sezonowy chętnie będę śledzić.
OdpowiedzUsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Marta,
Usuńta kawa zdominowała danie główne...
Parzę kawę.Ubijam kogel mogel.
Wlewam kawę do filiżanki i na wierzch kogel mogel.
Wszystkiego pysznego!
Przepysznie wyglądają, z chęcią wypróbowałabym przepis, ale nie wiem gdzie można zakupić cykorie, w markecie nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Aneta,
Usuńdziękuję.
Koniecznie spróbuj!
Cykorie są do kupienia wszędzie - w zieleniaku,na targu, w markecie.
Pozdrowienia!
piękny czas... :)
OdpowiedzUsuńa cykorii nigdy nie jadłam :) czas nadrobić :)
O tak...
UsuńCykorii nie jadłaś?!
To koniecznie spróbuj.
Smacznego!
wygląda wspaniale i ciekawi mnie baardzo - nigdy nie jadłam cykorii. czy to właśnie już jej sezonowy czas? u mnie prace ogródkowe zaczęły się właśnie dziś, już można już!
OdpowiedzUsuńkawa z koglem moglem? też nowość!
Cykoria ma swój sezon od jesieni do wiosny.
UsuńWłaśnie się kończy.
Ale zdążysz jeszcze ją przygotować.
Kawę z koglem też polecam.
Za cykorią nie przepadam, ale po takim wiosennym wstępie zjadłabym trzy porcje naraz bez żadnych wyrzutów sumienia.
OdpowiedzUsuńI znowu dane mi było uczestniczyć w prawdziwej duchowej i kulinarnej uczcie.
Pozdrawiam Cię Aniu
Bożena,
Usuńszkoda,bo cykoria może mieć i smaczne oblicze.
A ja ją lubię w każdym wydaniu.
Może kiedyś spróbujesz...
Miłego dnia!
Ooo, to jest pomysł- dzis wykorzystam za moimi "kuchennymi drzwiami" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Będzie mi miło,jeżeli spróbujesz.
UsuńBardzo ponętna propozycja Aniu:) buziaka zasyłam Jola Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńPyszna Jolu.
UsuńPolecam bardzo!
Projekt- idealny! Zostałam w 100% przekupiona tym przepisem :) Powodzenia dziewczyny ;)
OdpowiedzUsuńPyszne cykorie,zapewniam.
UsuńI dziękujemy.
rewelacja! muszę kiedyś spróbować
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńWarto.
Pozdrawiam.