Jest jak Kopciuszek.
Albo Brzydkie Kaczątko.
Niezgrabna.
Tu i ówdzie pokryta meszkiem.
Żółta. Opasła.
Uparcie twarda. Pełna pestek.
Rzadko trafia na salony. Częściej marznie porzucona w ogrodzie.
Niesłusznie.
Wystarczy odrzucić pozory.
Poświęcić jej czas, serce i cierpliwość.
Niezgrabny Kopciuszek, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nabierze pięknego pąsowego koloru i zamieni się w prawdziwą damę.
Ma na imię pigwa i niedawno była honorowym gościem w naszych kuchniach, mojej i Anny - Marii.
Zobaczcie jak skończyło się to wyjątkowo smaczne spotkanie.
Od dwóch lat pigwa przybywa do mnie z południa kraju,od Hani.
Hania hoduje ją w swoim ogrodzie,gdzie rosną też inne cuda.
Pigwę ma dorodną,piękną.A ja mam słabość do pigwy.
Dziękuję Ci Haniu!
Ale jak z tą pigwą było od początku?
Ponoć została ,zawleczona' na nasze tereny w XV wieku .A pochodzi z Centralnej Azji.
Kiedy rozprzestrzeniła się już w Europie,zyskała wielu zwolenników.
Uwielbiali ją Rzymianie,nazywając miodowym jabłkiem.Starożytni Grecy poświecili ją Afrodycie.Portugalczycy i Hiszpanie uczynili ja królową swoich marmelada.
W Afryce,w Maroko,spełnia istotną rolę w daniach mięsnych.A spotkać ją można na każdym bazarze.
Dotarła też do Argentyny i Meksyku.
A u nas?
W moim rodzinnym domu robiło się z pigwy nalewki,galaretki i podawało do mięs w postaci karmelizowanych owoców.
Idealnie pasuje do kaczki,gęsi,dziczyzny.Jej kwaśny smak i cytrynowy aromat niezwykle podnoszą smak mięsa.
Pigwa to owoc niezwykły.
Na surowo jest kopciuszkiem - twardym,cierpkim i kwaśnym.
Poddana gotowaniu,duszeniu,smażeniu,zamienia się w królewski rarytas.
Tym razem u mnie pigwa w syropie.Potem w duecie z czekoladą.Piękne to połączenie.
Bo ten niezwykły owoc czyni potrawę szlachetną i ubiera ją w eleganckie szaty.
Pigwa w syropie
Genialne dla mnie jest to,że pigwa długo gotowana zmienia barwę - z jasnej przechodzi w ciemną,nawet czerwoną.Nabiera głębokiego smaku i cytrusowego aromatu.
1 kg pigwy obranej,wypestkowanej i pokrojonej w ósemki
5cm korzenia imbiru pokrojonego w plasterki
3/4 kg cukru
100 ml wody
Do garnka o grubym dnie wlewam wodę i wsypuję cukier,podgrzewam i gotuję syrop.Kiedy zaczyna gęstnieć,dodaję ósemki pigwy i imbir.Gotuję wolno aż owoce zmienią barwę,zrobią się szkliste, a syrop bardzo gęsty.Owoce w słoiku zalewam gorącym syropem i zamykam.
Pigwę z syropu dodaję do ciast i deserów,podaję z serami pleśniowymi i pasztetami.
Sernik czekoladowy z pigwą i bourbonem
250g serka mascarpone
150g czekolady 70% np.Lindt
3 jajka i 50g cukru trzcinowego
50ml bourbona
50ml syropu z pigwy
pigwa z syropu pokrojona w kostkę
Czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej.Jajka ubijam z cukrem na puszystą masę.
Dodaję ser dalej ubijając. Dolewam bourbon i syrop.Miksuję.Dodaję pokrojoną pigwę i mieszam całość.
Piekarnik nagrzewam do temp.150 st.C.
Formę do zapiekania sernika wykładam podwójną folią spożywczą.
Wlewam masę serową.Wyrównuję wierzch.Przykrywam podwójną folią.
Do większego naczynia wlewam gorącą wodę i wstawiam formę z sernikiem.Woda powinna sięgać do połowy wysokości formy z sernikiem.Oba naczynia wstawiam do piekarnika i zapiekam sernik godzinę.Wyłączam grzanie,uchylam drzwiczki piecyka i zostawiam sernik na kolejną godzinę.Wyjmuję z formy z wodą i czekam aż całkowicie wystygnie.Na noc wstawiam do lodówki.
Na drugi dzień wyjmuję sernik z folii na talerz,na którym będzie serwowany.
Dekoruję kakao, lub cukrem pudrem i pigwą z syropu.Można też polać go sosem czekoladowym.
Pięknego dnia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Amber! A jednak innego zaklęcia użyłyśmy;) Pyszne czary z pigwą, to bajkowy owoc!
OdpowiedzUsuńMyślami ściągam do siebie teraz taki sernik - może magia i tym razem zadziała?
Dziękuję za kolejne wpsniałe chwile!!!!
U mnie pigwę dodaje się do konfitur i przerabia na nalewkę i to wyborną. Niemniej jednak Twój sernik jest przepiękny i aż mi ślinka na niego cieknie.
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
zaśliniłam się na widok tego sernika :), nie znam za bardzo pigwy (jedyne połączenie z herbatą). Pysznie wyglądają obydwie propozycje
OdpowiedzUsuńTwój Kopciuszek, to niezwykła królewna z czekoladowym księciem. Pyszna propozycja1
OdpowiedzUsuńAnno,sernik ściągaj jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńAle najfajniej byłoby delektować się nim razem...
Pyszne to nasze pigwowanie.
Uściski Kochana!
coz za pyszny serniczek!
OdpowiedzUsuńTofko,wyborna nalewka brzmi wybornie.
OdpowiedzUsuńZa sernik dziękuję.
Niebeiska Pistacjo,co ja narobiłam...
Ale poważnie,to warto zainteresować się pigwą.Doznania smakowe bezcenne.
Udanego dnia Wam życzę!
Kamila,istotnie - kopciuszek magicznie zamienił się w królewicza.
OdpowiedzUsuńDzięki!
Schokolade,ten sernik jest dobry na listopad.
Słońce Wam przesyłam.U mnie świeci!
Amber, ja tez pigwę kocham! Choć u nas w domu królował pigwowiec. Ale galaretkę udało mi się zrobić:). Ta Twoja w syropie fenomenalna! Ależ bym spróbowała... A sernik wygląda jak norweski ser brunost, do którego dołożyłaś pigwę - rewelacja:)
OdpowiedzUsuńZ takimi smakami twój dzień musi być piękny, czego z serca Ci życzę!
Ewelina,to pięknie.
OdpowiedzUsuńU moich Dziadków też królował pigwowiec.
Pigwa w syropie jest pyszna.Podjadam ją prosto ze słoika...
Norweskiego brunost nie znam.
Mój sernik powstał z uwielbienia tych wszystkich smaków.
Dzień jest piękny! Z Twoimi życzeniami tym bardziej.
nie , no po prostu padam na kolana przed Tobą Kochana ...po prostu cuda, cuda..... sernik ma cudowną konsystencję, a ta pigwa w syropie przepiękny kolor ....jak jesienne liście .... ja sama uwielbiam pigwę za jej cytrusowy smak i wspaniały zapach:) wielki buziak Jolanta Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńJolu,jak mnie miło połechtałaś...
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Powiem nieskromnie,że ten sernik z pigwą to pyszny duet.Polecam Ci.
Serdeczności!
Mmmmm... musi być boski!!! sam fakt, ze czekoladowy i jeszcze ta pigwa... smakowicie dzisiaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńczary pełną gębą! zastrzeliłas mnie tymi pomysłami! dodam link do Ciebie na swoim blogu przy wpisie o Pigwie, bo poza tym co znam to Ty wiele jeszcze ciekawych kulinarnych cudów z pigwą mi pokazałaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPigwa w syropie jest bardzo popularna na Cyprze, gdzie tradycyjne słodycze, to przeróżne owoce i skórki gotowane w syropie, moje ulubione to własnie pigwa i orzechy włoskie. Twój sernik wygląda obłędnie, bardzo lubię to połączenie gorzkiej czekolady i kwaśnych, aromatycznych owoców:)
OdpowiedzUsuńWiewióra,taki właśnie jest!
OdpowiedzUsuńCzekolada z tą pigwą dają pyszny efekt.
Ago,Wilczyco,miło mi bardzo.
Sernikiem się częstuj i wykorzystaj pigwę do maksimum.
Malino,widać,że i my lubimy syropy z owocami.
Miło mi,że mój sernik Ci się podoba.
Pozdrawiam Was ciepło!
Pigwę w syropie porywam i już nie mogę się doczekać jak ją z serami połączę.
OdpowiedzUsuńW sekrecie powiem, że za czekoladą nie przepadam ale sernik pięknie wygląda:)
Pozdrawiam!
Konwalie w ...,porywaj,proszę.
OdpowiedzUsuńDo sera będzie świetna.
Nie lubisz czekolady...Kuriozalne,ale cóż.
Dziękuję Ci.
Pozdrowienia ślę.
Szczęściara z Ciebie Amber. Takie dostawy pigwy to skarb. Szkoda, że ona jest tak trudno dostępna. W moim rodzinnym ogrodzie rosły dwa pigwowce, ale... to było dawno. Świetne połączenie wymyśliłaś. Czekolada i pigwa brzmi zachwycająco. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen sernik musiał być boski! Ślinotok wywołany:)
OdpowiedzUsuńLo,rzeczywiście to skarb.
OdpowiedzUsuńI moja Dostawczyni też.
Dużo francuskiej pigwy sprzedawał Auchan w październiku.
Dziękuję za przychylne słowa.
A to połączenie mi się istotnie udało.
Pozdrawiam Cię.
Aciri,niestety był...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo!
Pigwę spróbowałam pierwszy raz całkiem niedawno. Mama przywiozła z rodzinnych stron syrop do herbaty i muszę przyznać, że smak był nieziemski ale pigwę trudno dostać więc pewnie nie będzie mi dane jej zaprawić :-) ale za to cieszę się, że Ty masz jej nadmiar Amber:-) życzę cudnego wieczoru!
OdpowiedzUsuńkiedyś jadłam pigwę, ale to było wieki temu! muszę sobie odświeżyć ten smak w pamięci:))) z czekoladą musi się dobrze komponować:))) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGenialna pigwa w syropie! A sernik ? Sernik bajka! Bardzo mi się podoba , a wiesz, jak kocham serniki.Tylko pigwy niet ... :(
OdpowiedzUsuńPozdrówki ciepłe:)
Sernik wspaniały - mascarpone i czekolada.
OdpowiedzUsuńPigwę lubię - konfiturową w zimowej herbacie!
Połączenie pigwy mnie również zachwyciło. Gdyby tylko ten owoc był bardzie popularny, mogłoby przebić połączenie czekolady z guszką. Pigwę po ugotowaniu w syropie też wyjadałam :-) Wydaje mi się, że była jeszcze lepsza następnego dnia.
OdpowiedzUsuńNie wiem, co przemawia do mnie bardziej - ta świetna konfitura, czy ten kremowy wręcz sernik czekoladowy. Coś wspaniałego! :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu,w naszych ogródkach najczęściej rośnie pigwowiec.Pigwa rzadziej.W sklepach bywa.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie masz okazji kupić.
Ja nie mam nadmiaru.Mam tyle,ile dostanę.
Wtedy robię sobie takie przysmaki.
Goh.,koniecznie odśwież ten cytrusowy smak,zapach.
Połączenie z czekoladą Ci polecam.
Majanko,wielkie dzięki.
Szkoda,że tej pigwy jak na lekarstwo...
Serniki kochasz,ja to wiem.
Słodkosłona,lubisz tak samo serniki jak ja..
Pigwa nie tylko w herbacie jest wspaniała.Czas się przekonać.
Bee,zdecydowanie pigwa i czekolada góruje nad czekolada z gruszką.Jej mała popularność nie pozwala pigwie się wybić.
Jest lepsza im dłużej w syropie stoi.Potwierdzam.
Delikatessen,jak miło piszesz...
Dla mnie obie rzeczy są wspaniałe.Razem to już idealne.
Miłego dnia Wam życzę!
Dziękuję.
Pigwa z czekoladą i to jeszcze w serniku? Rany, jakie boskie zestawienie :)
OdpowiedzUsuńDroga Amber,
OdpowiedzUsuńmam ochotę Cię zamordować, bo narobiłaś mi dzikiego apetytu na pigwę, a aktualnie ani czasu, ani pigwy nie mam. To powinno być zabronione!
Piękny duet, wygląda to cudo bardzo elegancko :) moje przygody z pigwą są niestety bardzo ubogie, chciałabym mieć taką Hanię, która przesyła mi owoce :)
OdpowiedzUsuńTurlaczku,polecam Ci tę pigwowo-czekoladową kompozycję.
OdpowiedzUsuńDroga Centko,przykro mi...Tulę uszy po sobie.
Przysięgam ,że nie wiedziałam.
A sernikiem z pigwą mogę Cię zawsze poczęstować.
Burczymiwbrzuchu,szkoda...
Może za rok to się zmieni i pojawi się Twoja ,Hania'?
Dziękuję.
Udanego wieczoru Wam życzę!
Wspaniała. Nie miałam okazji jeść pigwy, ale muszę, po prostu muszę gdzieś ją wynaleźć.
OdpowiedzUsuńRety Amber, ale delicje! Fantastycznie wyglada czekolada-pigwa, a tu prosze jeszcze twarog, zaintrygowalo mnie... Sciskam mocno :)
OdpowiedzUsuńPS. Okreslenie "Uparcie twarda." uwazam za niesamowicie udane! ;)
Amber, kiedyś się bardzo zastanawiałam co można zrobić z pigwy oprócz wszelkiej maści przetworów i nie wymyśliłam nic, a tu proszę :) Takie ciacho że nic tylko.. czekać na przyszły sezon :)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności Aniu :)
Kabamaiga,naprawdę musisz.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Buru,fajnie,że Ci się podoba.
Uparcie twarda pigwa jest wyjątkowym,unikatowym owocem.
Moniko,pigwa to wachlarz możliwosci.Szkoda,że tylko ze słodkim i nalewką kojarzona.
Przyszły sezon pod znakiem pigwy? Cudnie!
Udanego dnia Kochane Dziewczyny!
Magiczny wypiek;) wprost stworzony na zimne,grudniowe dni.Taka słodka zapowiedź świąt;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się określenie pigwy,jako miodowego jabłka;)
Monisiu,tak!
OdpowiedzUsuńDużo czekolady i aromatyczna,cytrusowa pigwa dają
kompozycję idealną na zimowy czas.
Miodowe jabłko - brzmi cudnie.
Pozdrawiam Cię!
Wspaniały sernik. Latem zauważyłam jak paru przechodniów ochoczo zrywa coś małego zielonego z rosnącego nieopodal krzaczka, okazało się, że to pigwa. Tyle że z owoców nie zostało już wtedy prawie nic. Może w przyszłym roku będę pierwsza:)
OdpowiedzUsuńIvka,polecam Ci ten sernik.
OdpowiedzUsuńNa każdy czas i okazję.
Ci przechodnie pewnie zrywali pigwowiec.Też dobry.
Zaklep sobie w przyszłym roku.
Dziękuję i pozdrawiam!
wow jakie cudne wykorzystanie pigwy!!! szkoda, że u mnie nigdzie nie rośnie-chętnie bym się skusiła szczególnie na ten sernik :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńReniu,dziękuję.
OdpowiedzUsuńNaprawdę nikt nie hoduje pigwy w ogrodzie?
Trzeba to zmienić!
Sernik wyszedł pyszny i bardzo Ci go polecam.
Serdeczności!
Pigwa w najlepszym towarzystwie :) zazdroszczę smaków :)
OdpowiedzUsuńMagdo,dziękuję.
OdpowiedzUsuńPysznie Cię pozdrawiam!
pięknie opisałaś pigwę :)
OdpowiedzUsuńja używam jej tylko do herbaty, sernik mnie zachwycił:)
kulinarnyoliwek.blox.pl
Que gran tentación esto es una delicia!que tengas un buen fin de semana guapa, un beso
OdpowiedzUsuńOliwku,cieszę się.
OdpowiedzUsuńTylko do herbaty to trochę za mało jak na pigwę.
Sernik Ci polecam.
Pozdrowienia!
Eva,trata por favor.
OdpowiedzUsuń!Hermoso fin de semana!
Amber, wstawiłam pigwę:). Gotuje się:). Nie mogę się doczekać smaku...
OdpowiedzUsuńOoooooooooooooooo...Super.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.Możesz gotować ją po trochu przez dwa -trzy dni,wolniutko.Będzie pyszna.
niestety nikt w najbliższej okolicy nie ma, chyba trzeba zasadzić :) pozdrawiam wieczorową porą:)
OdpowiedzUsuńPiegusku,koniecznie.
OdpowiedzUsuńOprócz walorów smakowych to cenne źródło witamin.
Dobrych snów!
ale rarytasy tutaj serwujesz ! Pysznie to się zapowiada, no nie wiem, nie wiem ... wiem, mam na niego wielką chęć : )
OdpowiedzUsuńMasz racje Amber - to taki Kopciuszek wlasnie :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku zrobilam dzem pigwowo-dyniowy i oczywiscie nie zdazylam jeszcze go zamiescic :( Kolor tej Twojej pigwy w syropie przecuuudny!
Pozdrawiam serdecznie i milego weekendu zycze :)
jejciu...ale cudeńko... ja też chcę takiego sernika :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Amber, kusisz tą pigwą, kusisz. niestety nie miałam jeszcze okazji jej spróbować, ale przy pierwszej nadążającej się okazji nie omieszkam spróbować
OdpowiedzUsuńa Twój sernik to już czysta rozkosz dla podniebienia!
Atino,dziękuję.
OdpowiedzUsuńTen serniczek na pewno by Cię zadowolił.
Beo,kopciuszek zasługuje na dużo więcej.
Dżem pigwowo-dyniowy też zrobiłam.
A pigwę w syropie uwielbiam.
Russkaya,częstuj się proszę.
Kas,jeżeli tylko spotkasz na swojej drodze pigwę,bierz ją!
Sernik miło łechce kubki smakowe.
Dziękuję Wam za odwiedziny i ciepło pozdrawiam !
Obie propozycje szalenie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńOczko,a ja się szalenie cieszę.
OdpowiedzUsuńCałus wielki!
mmmmmmmmmm. oblizałam się bo ostatnio mam wieeeeeeelką ochotę na czekoladę! z burbonem msi smakować wykwintnie!
OdpowiedzUsuńLe daré a mi madre la receta del membrillo en almíbar. Muy rico. Un beso grande.
OdpowiedzUsuńMesmerizingB.,a smakuje,smakuje owszem.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Gypunto,me pregunto si su mama le va a gustar...
OdpowiedzUsuńMuchas gracias.
!Mil besos !
jeszcze nie jadłam pigwy. Nawet nie wiedziałam jak wygląda. Muszę przyznać, że Twój deser połaskotał moje podniebienie :) Bardzo kuszący :)
OdpowiedzUsuńOlu,czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńTen sernik z pigwą na pewno by Ci przypadł do gustu.
Pozdrowienia!
Amber, jesteś dobrą wróżką! :) i wydobywasz najwspanialsze smaki z niedocenianej pigwy :) prawie zapomniałam jak smakuje ;) pyszna kompozycja, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMagdo,a Twoje odwiedziny działają na mnie tak radośnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję.Jeżeli pigwa stanie na Twojej drodze,smakuj ją z całych sił.
Serdecznie Cię...
O nie. Ten sernik wygląda jak 7 grzechów głównych!!! Niestety jestem sobie w stanie wyobrazić jak smakuję, więc na pewno w najbliższym czasie go zrobię...
OdpowiedzUsuńGrecki chor,naprawdę?
OdpowiedzUsuńW każdym razie jest pyszny i na pewno Ci będzie smakował.
Pozdrowienia!
Sernik wygląda fascynująco. On aż krzyczy do mnie, że jest pyszny.
OdpowiedzUsuńEch, w sumie to on już chyba nie krzyczy, bo go już pewnie dawno nie ma.
Joanno,był wyjątkowy,zapewniam Cię.
OdpowiedzUsuńNo i dobrze się domyślasz,że szybko zniknął.
Dziękuję.
Pozdrowienia!