czwartek, 10 marca 2011

Piąta Ćwiartka czyli hołd dla podrobów.




U stóp Zamku Królewskiego dzieją się ciekawe sprawy. Arkady Kubickiego zaczęły żyć.A życie to wystawy,  kiermasze,wydarzenia kulturalne i rozrywkowe .I Piąta Ćwiartka.Bistro rodzeństwa Kręglickich,gdzie podroby podniesiono do rangi wykwintnego rarytasu.
Interesujące miejsce na spędzenie czasu po spacerze na Starym Mieście,na randkę z Lubym,na pogaduszki z Przyjaciółką,wreszcie na rodzinny wypad na coś niebanalnego.
Zabytkowe łuki z czerwonej cegły i proste,wręcz ascetyczne meble wydają się stanowić uzupełnienie.Ogromne przeszklone okna wpuszczają sporo dziennego światła,uzupełnianego blaskiem grubych świec.
A co w menu?
Polecam dania,które tym razem jedliśmy z J.



Foie gras z patelni na maśle z rodzynkami i tokajem.
Absolutny rarytas.



Cynaderki cielęce w sosie z gorczycy z nutą sherry.
Bardzo oryginalne.



Flaki z chorizo w sosie pomidorowo-paprykowym.Na ostro.
Uwielbiam!



Jagnięcina na kaszy gryczanej z borowikami.
Cudowna,rozpływająca się w ustach.

Do dań podawane są pyszne ogórki kiszone i marynowane gruszki. Chleb razowy,prawdziwy. 




Bistro oferuje jeszcze wiele innych dań,które warto spróbować. 
Miedzy innymi uda kacze, confit z gęsi,ryby.
Na desery niestety tym razem  zabrakło miejsca,ale zapewniam,że zadowolą wielu miłośników.
Mnie urzekła pascha z sosem z porzeczki i aksamitne ciasto czekoladowe.
Alkohole dostępne w karcie to piwo z Konstancina , wina na kieliszki,miód pitny i wódka.
Na uwagę zasługuje ciekawy wybór herbat, ekologiczne soki i napoje.

Piątka Ćwiartka
Bistro,Arkady Kubickiego,Stare Miasto
czynne wtorek-niedziela w godz.12.00-22.00
http://www.kregliccy.pl/piataCwiartka.php



34 komentarze:

  1. Jeśli się kiedyś okazja nadarzy, to z pewnością tam zajrzę :) i coś czuję, że będę miała wielki problem z podjęciem decyzji - co wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Te potrawy wyglądają wyśmienicie :) Też zajrzę jeśli będę w pobliżu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta jagnięcina mnie urzekła.:)
    Dzięki za polecenie miejsca - akurat tam może mi się zdarzyć zawitać.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak przedstawiłaś te podroby, że słowo daję, że mogłabym się skusić :) chociaż na co dzień daleka jestem od tego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie cieknie ślinka na to fantastycznie przyrządzone foie gras...i na jagnięcinkę... szkoda,że Warszawa tak daleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Amber, jak będę w Warszawie kiedyś, to tam zajdę. Podroby są potraktowane tam po królewsku! Ja nie przepadam, ale wynika to pewnie z tego, że ani sama nie umiem, ani nikt dla mnie ich nie przygotował nigdy w taki sposób, żeby mi posmakowały.
    Może gdyby zrobił to profesjonalista (z restauracji), to zmieniłabym zdanie na temat podrobów ...
    Marzy mi się foie gras ...
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. wow widzę że podroby wracają do łask :) świetny pomysł z bistro w takim miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba muszę częściej odwiedzać siostrę w Warszawie :-). Uwielbiam podroby :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. az zrobilam sie glodna od tych smakowitych zdjec:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Amarantko, naprawdę za pierwszym razem jest problem z wyborem.Trzeba wracać.

    Kasiu, zajrzyj koniecznie.

    Lekka ,warto tam zajrzeć.Jagnięcina No 1.

    Magdo, na pewno byś się skusiła.

    Weranda Pełna Słońca, bo dania są pyszne!

    Escapade Gourmande,te dwa dania polecam w ciemno!

    Kasiuc,z pewnością tak jest,jak piszesz.W tym miejscu są przyrządzane po królewsku!

    Piegusku, wracają,bo na to zasługują.Cały świat się nimi zajada, tylko u nas długo były fe.

    Mihrunnisa,koniecznie wpadaj tutaj z siostrą!

    Aga, ja przy okazji znowu tam wpadnę.Nie wytrzymam przejść obojętnie.

    Serdecznie Was pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda,ze mam za daleko;)
    Pyszne dania,choc flaczki i cynaderki to nie wiem,czy bym nie odpuściła hihi ;)
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Majano, odległość to jest problem.
    Ale nie wiem,czy być tym flaczkom odpuściła,nie wiem....
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli chodzi o podroby, to też nie wszystkie mnie przekonują, ale pewnie tak jak ktoś wyżej napisał, nie miałam okazji jeść dobrze przyrządzonych. Za to jagnięcina jak najbardziej, ostatnio robię ją średnio raz w tygodniu. Szkoda, że nie wyłudziłaś przepisu, bo poszukuję ciągle nowych.

    OdpowiedzUsuń
  14. Amber! Musimy się tam wybrać! Zamawiam wszystko co opisałaś, ale koniecznie z deserami - nie odpuszczę, bo brzmią cudownie!
    Całusy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Amber, fantastyczne są takie recenzje, bardzo cenne! O piątej ćwiartce słyszałam, ale w ogóle nie myślałam że chodzi o podroby - szalenie podoba mi się idea takiego miejsca, patrząc jeszcze na dodatki, sposób podania - to jest chyba właśnie to czego się oczekuje od restauracji.

    Serdeczności :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię jak takie "zwykłe" przeradza się w coś ciekawszego i ujmującego w smaku. Lubię podroby i na pewno przy następnej okazji bedąc w W-wie spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Już od dawna chcę się tam wybrać! A o tych flakach słyszałam i już robiłam je w domu, były super!

    zczególnie chcę spróbować grasicy, bardzo jestem ciekawa, jak smakuje:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Italia,często tak jest,że nie poznamy, a ,wiemy',że nam nie smakują...
    O przepis na jagnięcinę możesz się zwrócić za pomocą maila,może się uda?

    Anno-Mario, cudownie! Desery koniecznie!

    Moniko, dokładnie tak.Jest tam inaczej i fajniej.

    Agnieszko, zwykłe-niezwykłe jest po prostu ciekawe i pyszne!

    Delikatessen,grasica jest delikatna i aksamitna.Na pewno Ci bardzo zasmakuje.

    Słonecznego piątku Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie jadłam foie gras, choć to podobno raryta. Flaki natomiast uwielbiam i gotuję. Zdjęcia wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
  20. Que platos tan buenos, tiene un aspecto fabuloso, besos

    OdpowiedzUsuń
  21. Kasinko,na foie gras już czas!
    Te flaki trochę inne,niż nasze tradycyjne,bardzo dobre.
    Pozdrawiam Cię!

    Eva,gracias.
    Besos!

    OdpowiedzUsuń
  22. Całkiem zapomniałam, że mam się tam wybrać! Dzięki, Amber :)

    OdpowiedzUsuń
  23. An-no,bardzo proszę.I smacznego.
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  24. mniam! aż zachciało mi się jeść! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. flaki z chorizo - dla nich zanotuję sobie to bistro. może znajdzie się okazja do odwiedzenia

    OdpowiedzUsuń
  26. Kokardko,mi też!

    Kaś,okazja zawsze się znajdzie.A najlepiej znajdź ją sama.

    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ostatnio zniechęciłam się do lokali Kręglickich, ale po Twojej recenzji może dam im jeszcze jedną szansę :).
    Mam poza tym pytanie z innej beczki: podobno masz mocno zieloną miętówkę (nalewkę). Co robisz, że nie traci koloru?

    OdpowiedzUsuń
  28. Ptasiu, moim zdaniem każdemu lokalowi można coś zarzucić...Ja najczęściej chodzę do Piątej Ćwiartki i Opasłego Tomu.Jestem zadowolona.
    A skąd wiesz o mojej miętówce???
    Ja trzymam nalewkę kiedy się maceruje w ciemnym miejscu.Nigdy nie straciła koloru.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Dania prezentują się rewelacyjnie. Narobiłaś mi smaku zdjęciami. Aż wstyd, że tam jeszcze nie byłam. Mam nadzieję, że uda m się to nadrobić niebawem. Jagnięcina super apetyczna, foie gras intrygujące a flaki z chorizo to mój faworyt. Notka zachęcająca do odwiedzenia tego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  30. Anno, wiem o miętówce od Krokodyla :), tu się wygadała:
    http://pomarancza.blox.pl/2011/03/Slow-Food-Convinium-Varsavia-nalewki.html (komentarze)
    Hm, wydawało mi się, że moja eks-spiżarnia była ciemna, chyba jednak niewystarczająco. Kolejny sort będzie siedział w piwnicy, zanim przejdzie do zamrażarki (bo ja ją lubię pić zmrożoną).
    Co do knajp - pewnie, że każdemu można coś zarzucić, ale jeśli minusów więcej niż plusów, to chyba nie najlepiej ;) W Opasłym byłam raz i niestety zawiodłam się.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jeśli będę miała możliwość to zajrzę! Bardzo lubię podroby i fajnie, że ktoś im przywraca należne miejsce.

    Mi ostatni po głowie chodzi gniocchi z wołowym ogonem (chociaż wiem, że to nie podrób),. Ale muszę dojrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ptasiu, gdybym wiedziała kiedy pojawisz się u Tili,to bym Ci przywiozła resztki mojej miętowej.No i byśmy o niej pogadały.
    A z Kręglickimi to masz pecha.Ja z obu miejsc jak dotąd jestem zadowolona.

    Atria,ogon jest zaliczany do ,gorszych' części, tak jak podroby.Ale niektóre potrawy wręcz nie mogą się bez niego obejść.

    Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
  33. Co innego czytać menu, a co innego zobaczyć takie pyszne fotki. Od teraz marzę o podrobach. :-))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.