wtorek, 28 września 2010

Dzień Jabłka.Schab podwójnie jabłkowy.



Na blogu Tatter pojawił się banerek z informacją,że 28 września Dzień Jabłka!
Od razu zaczęłam szukać potrawy,jaką z tej okazji przygotuję.
Najpierw moje myśli krążyły wokół słodkiej propozycji .Ale potem przypomniałam sobie,że  dawno chciałam zrobić schab nadziewany jabłkami!
Zamarynowałam go najpierw w marynacie z calvadosem.



Calvados to wytrawny francuski winiak z jabłek.
Wywodzi się z Normandii.
Do tego nasz francuski Znajomy sam produkuje ten ,napój' w swojej wiejskiej posiadłości.
Kiedy już z ogromnej ilości jabłek ,podczas fermentacji powstanie alkoholowy ,jabłecznik', filtruje go.
Rozlewa do butelek, szczelnie korkuje, a każdą butelkę obwiązuje sznurkiem.
Następnie wiesza butelki w studni tuż nad lustrem wody i studnię przykrywa drewnianym deklem.
Butelki wiszą sobie w chłodzie i ciemności przez dwa lata.Dopiero potem można pić calvados !

Calvados mam ,sklepowy',który niestety nie umywa się do tego,jakim częstuje Pierre.
Ale cóż, cieszmy się z tego co mamy.



Schab nadziewany jabłkami z calvadosem

ładny kawałek schabu
sól morska
młotkowany pieprz
duży ząbek czosnku
kieliszek calvadosu
oliwa z oliwek

Umyty i osuszony schab nacieram solą morską,pieprzem i rozgniecionym czosnkiem.
Wkładam do miski,skrapiam oliwą z oliwek i wlewam calvados.
Przykrywam folią spożywczą i wstawiam do lodówki na dobę.
Wyjmuję schab z marynaty.Osuszam go i odstawiam.

Nadzienie:
dwa jabłka pokrojone w kostkę
łyżka masła
łyżeczka cukru trzcinowego
pieprz
Calvados do skropienia

Na patelni rozgrzewam masło, wrzucam jabłka i podsmażam.Skrapiam calvadosem.
Wyjmuję na talerz i posypuję pieprzem i cukrem.Mieszam.


W środek schabu wbijam ostry nóż,prawie do końca mięsa. Wyciągam nóż i w to miejsce wkładam trzonek drewnianej łyżki. Powiększam otwór, obracając trzonek wewnątrz mięsa.
Wkładam nadzienie.Zasklepiam mięso.
Wkładam do rękawa do pieczenia,wlewam marynatę.Dodaję łyżkę masła.Związuję końce folii.
 Piekę schab w nagrzanym piekarniku w 180 st.C ok. 40 minut.
Uchylam drzwiczki piekarnika i zostawiam mięso do ostygnięcia.
Kroję plastry.
Do dania podaję calvados.




19 komentarzy:

  1. piekny wyszedl Ci ten schabik:) widac, ze jest bardzo soczysty, mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Łoo widzę, że i Tobie Tatter dostarczyła wspaniałej zabawy! Pozdrawiam, a schab niedługo przetestuję - myślisz, że będzie się nadawał na kanapki czy raczej tylko na ciepło?

    OdpowiedzUsuń
  3. Schab z jabłkiem to rzadko spotykane połączenie i bardzo fajnie wygląda na zdjęciach. Na pewno spróbuję. Pozdrawiam serdecznie - muffingirl

    OdpowiedzUsuń
  4. Superaśny. Robiałam schab nadziewany jabłkami jakiś czas temu, ale był bez Calvadosa, nadziewany też nieco inaczej i nie do końca byłam zachwycona. Ten Twój za to prezentuje się wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aga, bardzo soczysty,bo z rękawa.

    Paulina, jest dobry i na ciepło i na zimno.Bardzo dobrze się kroi.A dodatek jabłek go wzbogaca.

    Muffingirl,połączenie udane.Koniecznie spróbuj!

    Kabamaiga, czasami coś nam nie pasuje w gotowym daniu,chociaż przepis wydaje się ciekawy.Wszystko jest sprawą smakowych upodobań.Ja bardzo lubię mięsa z owocami.

    Serdeczne pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Amber! Jabłka i schab to pora bardzo dobrana! Uwielbiam!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyszny schabik :) Lubie miesa z owocami. Takiej jablkowej propozycji bym sie na pewno nie spodziewala :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny sposób na mięso. Ostatnio coraz bardziej lubię je z owocami. Mam w domu pigwy i zamierzam też je jutro połączyć z jakimś mięsiwem.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mmmm... przepysznie prezentuje się!

    OdpowiedzUsuń
  10. Anno, tak.Pasuję do siebie.

    Majko,chciałam odejść od jabłkowych ciast.Taki wybór jest na blogach...

    Dorota, dziękuję.

    Lashgueen,z pigwy robiłam słodko-ostrą konfiturę.A dopiero potem łączyłam z mięsem.

    Dagmaro, dzięki.

    Serdeczności dla Wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  11. schab ze śliwką dobrze znam, ale z jabłkiem jest dla mnie objawieniem :-) intrygujące....:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taki znajomy to skarb, ale taki schab to dopiero skarb... Zdolna dziewczynka...:):):)
    Snów słodkich jednak, nie schabowych, choć mnie sie kiedyś śniła zupa grzybowa...
    :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Joanno, ze śliwką,to wiadomo...Z jabłkiem dla odmiany polecam!

    Ewelajno, jak Skarb przyjedzie to będzie dopiero!My kochamy Jego calvados,On nasze święta.
    Schab nigdy mi się nie śnił.Ale kto wie...
    Sen o grzybowej musiał być piękny!

    Ciepło pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Samodzielne robienie calvadosu działa na wyobraźnie - jeśli mówisz że jeszcze tyle dojrzewa, oj jakie to musi być dobre!

    Smakowicie obchodziłaś Dzień Jabłka Amber :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Łał! Domowy calvados ! Jestem pod wrażeniem! I ten schab, taki soczysty...genialny wybór! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Rzeczywiście dobrze wygląda z tymi jabłkami, a pewnie jeszcze lepiej smakuje:) Pzdr Aniado

    OdpowiedzUsuń
  17. Mmm Amber, schab marynowany w calvadosie - pelen zachwyt, a gdy czytam o calvadosie dojrzewajacym w studni to moj podziw nie ma konca, nie mailam pojecia ze istnieje taka metoda... Usciski :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Swietne wykorzystanie calvadosu! Schab prezentuje sie rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.