Nic tu odkrywczego,bo nadziewane bakłażany to klasyka.Zmieniają się tylko składniki.
Reszta jest constans.
W Polsce zaczęto je jeść dopiero w XIX wieku,choć przywędrowały do nas już w XV-tym.
Przez te cztery stulecia służyły jedynie jako ozdoba stołu.
Za to teraz bardzo je doceniamy.
W Polsce zaczęto je jeść dopiero w XIX wieku,choć przywędrowały do nas już w XV-tym.
Przez te cztery stulecia służyły jedynie jako ozdoba stołu.
Za to teraz bardzo je doceniamy.
Pieczone bakłażany z jagnięciną ,świeżymi ziołami i pomidorową salsą.
na dwie porcje
2 bakłażany
50 dkg mielonej jagnięciny
oliwa z oliwek
cebula
4 ząbki czosnku
pół papryczki chilli bez pestek
świeża szałwia i mięta
skórka i sok z połowy limonki
sól,pieprz
Bakłażany myję i kroję wzdłuż na połówki. Każdą solę i odstawiam na pół godziny.
W tym czasie przygotowuję mięsny farsz.
Cebulę i czosnek pokrojone w kostkę smażę krótko na oliwie.Dodaję zmieloną jagnięcinę / łopatka/.Mieszam,doprawiam solą i odrobiną pieprzu.Podsmażam na małym ogniu. Papryczkę chilli kroję w kostkę,dodaję do mięsa,mieszam.Wyłączam gaz.Zioła - szałwię i miętę kroję na paseczki i dorzucam do jagnięciny.Dodaję skórkę i sok z limonki.Mieszam i odstawiam.
Z bakłażanów zdejmuję nadmiar soli.Blachę wykładam papierem do pieczenia.Układam na niej bakłażany.Skrapiam oliwą i wstawiam do nagrzanego piekarnika. Na 30 minut w temp.220stopni.
Kiedy są już upieczone, wydrążam z każdego miąższ,zostawiając nieco przy skórze. Miąższ kroję i dodaję do mięsa. Środek bakłażanów solę, wypełniam farszem.
Pomidorowa salsa
Pól cebuli i ząbek czosnku podsmażam na oliwie.4 duże bardzo dojrzałe pomidory sparzam,zdejmuję skórę.Kroję w kostkę i wrzucam do garnka z cebulą i czosnkiem.
Solę,doprawiam pieprzem i duszę aż sos znacznie odparuje.Gotową salsę wykładam na wypelnione farszem bakłażany i wstawiam do pieca nagrzanego do 220 stopni. Zapiekam 20 minut.
Wykładam na talerze i od razu podaję.
Do dania dobrze pasuje kieliszek półwytrawnego wina.
Ja preferuję białe,ale czerwone jest jeszcze bardziej a propos.
takie jedzonko bardzo mi odpowiada, smacznie wyglada:)
OdpowiedzUsuńAga, Paula- dziekuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ale tu pysznie.. a ja wciąż nie przekonana do bakłażana..
OdpowiedzUsuńA u mnie jeszcze nie było go w tym roku...hmm, chyba najwyższy czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!