sobota, 18 grudnia 2010

Świąteczny kulebiak.WP # 98. I prezent.






Kulebiak ma wielką tradycję w moim domu i swoich miłośników od pokoleń.Najczęściej przygotowywany jest w wersjach jarskich - kapusta , grzyby, jajka lub kapusta /zamiennie ryż/ , ryba i jajko.
Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok propozycji Anny z addio pomidory, która gospodarzy Weekendowej Piekarni #98 i zaproponowała kulebiak z pysznym farszem - obok kapusty i grzybów kasza gryczana i boczek! 
Upiekłam dwa kulebiaki - w wersji okrągłęj i w formie rolady.

Przepis podaję za Gospodynią .
Niżej moje małe zmiany.
Caisto:
1,1 kg mąki pszennej plus 1 łyżka
1 jajko
2 żółtka
84g świeżych drożdży
160g + 1 łyżka cukru
160g masła
1 łyżeczka soli
1/2 l mleka

1. Podgrzewamy 125ml mleka,rozpuszczamy w nim drożdże z 1 łyżką cukru i 1 łyżką mąki.Odstawiamy na 15 minut.
2. Rozpuszczamy masło.
3.2/3 mąki,jaja, sól i resztę mleka mieszamy razem do uzyskania lejącego się ciasta.Kiedy składniki dobrze się połączą,mieszając dosypujemy resztę mąki.
4. Wlewamy drożdżowy zaczyn.Mieszamy dokładnie do połączenia się składników.
5.Dodajemy rozgrzane,płynne masło i wyrabiamy całość do wchłonięcia się tłuszczu.Ciasto musi mieć konsystencję stałą, nielejącą.Musi odklejać się od ręki.Można dosypać maki, ale niewiele.
6. Ciasto osypujemy mąką,przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w cieple do wyrośnięcia.
W ciągu godziny mniej więcej powinno podwoić objętość.



Farsz:
1kg kapusty kiszonej z marchewką
700g kapusty słodkiej, waga po odkrojeniu głąba
300-350g grzybów, pieczarek wymieszanych z suszonymi grzybami
1 woreczek kaszy gryczanej
100g smalcu
300g wędzonego boczku
220g posiekanej cebuli
sól,pieprz, majeranek

1. Suszone grzyby moczymy min. 1 godzinę, następnie gotujemy do miękkości.Pieczarki drobno kroimy,smażymy.Grzyby mielimy w maszynce.
2. Kapusty drobno siekamy.kiszoną gotujemy w odrobinie wody ok. 1/2 godziny.Kapustę świeżą zalewamy wodą,gotujemy przez moment,odlewamy wodę ,płuczemy.Zalewamy ponownie wodą i gotujemy do miękkości.
3.Gotujemy kaszę gryczaną.
4.Smażymy pokrojony w kostkę boczek,dodajemy smalec i cebulę.Doprawiamy.
5. Łączymy w garnku wszystkie składniki.Delikatnie mieszamy.


Wersja okrągła:
1.1/3 wyrośniętego ciasta przekładamy na stolnicę posypaną mąką.Przygotowujemy tortownicę o średnicy 26 cm, smarujemy ją tłuszczem lub wykładamy pergaminem.
2.Na dno tortownicy wykładamy placek do wysokości 1/3 tortownicy. farsz do 2/3 wysokości tortownicy.
3.Na wierzch nakładamy cieniutki placek ciasta.Robimy dekoracje z resztek ciasta.
4.Pozostawiamy do wyrośnięcia na 1/2 godziny.
5. Pieczemy w temperaturze 180-190 Stopni C przez 45 minut do 1 godziny.




Rolada:
1.Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na grubość 1cm w kształcie prostokąta.Keksówkę wykładamy pergaminem.
2.Na ciasto nakładamy farsz zostawiając 2cm od brzegów.
3. Zwijamy ciasno w roladę. Wkładamy do keksówki i odstawiamy do wyrośnięcia na 1/2 godziny. Dekorujemy ciastem.
4. Smarujemy białkiem.Pieczemy 1/2 godziny w temperaturze 180-190 stopni C.





Moje zmiany:
użyłam 14g drożdży instant 
dałam grzyby suszone, które po ugotowaniu pokroiłam w cienkie paseczki
zamiast smalcu dodałam ekologiczny olej rzepakowy.

Wersja okrągła będzie prezentem przedświątecznym.









39 komentarzy:

  1. ale ślicznie udekorowany twój kulebiak

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, Amber, fantastyczny ten kulebiak! Ja chyba jedynie na wersję minimalistyczna się zdecyduję.
    Smacznego, bo na pewno pyszny...!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetna przekąska... na ciepło musi smakować wybornie!

    OdpowiedzUsuń
  4. kulebiaki... cudowne!
    uwielbiam je.
    a jakie Twoje piękne. wspaniale wyglądają! no, z pewnością są wyborne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż zgłodniałam jak zobaczyłam Twój kulebiak :-) pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu kochana,
    ale cuda wyczarowalas...jestem pod wrazeniem, naprawde. Gratuluje, Anna

    OdpowiedzUsuń
  7. Amber! Uwielbiam kulebiaki! Twoje wyglądają wspaniale. Ja będę piekła za kilka dni i już się nie mogę doczekać pierwszego kęsa:)
    Dobre nocy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Amber, przepiękne. Zamówiłam brukiew, ale nie wiem czy tym razem się uda.

    OdpowiedzUsuń
  9. Good morning
    I love both pies but more the pie dough you used!
    ...And the decoration!!!

    Greetings
    xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. Margot, dziękuję kochana!

    Ewelina, skuś się choć na ćwierć porcji. Warto.

    Myniolinka, roladę zjedliśmy od razu, prosto z piekarnika.

    Karmelitko, naprawdę pyszne!

    Mihrunnisa,polecam.Przyjemność przygotowywania i przyjemność jedzenia.

    Anno, pochwała z Twoich ust to jest coś! Wszak to Twoja potrawa.Rumienię się...

    Anno-Mario, warto doczekać tego pierwszego kęsa, oj warto.

    Narzeczono, dzięki za miłe słowa.Brukiew to pożądana rzecz.Jak się nie uda to może następnym razem.

    kitchenStories, thank you! Very good food.

    Serdeczności Wam przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Okrągły jest piękny :-) Też piekę w tym roku kulebiak. Pierwszy raz. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurczę, robią wrażenie! Też sobie kulebiak upiec muszę na święta.

    OdpowiedzUsuń
  13. ale smakowicie wyglądają! chętnie skusiłabym się na kawałek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wyobraziłam sobie ten aromat... Chyba warto włożyć w to chwilę pracy! Może spróbuję?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kulebiak rewelacja. Wygląda oryginalnie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasiu, mnie okrągłe bardziej zadowalają estetycznie.I lubię je kroić jak tort.

    An-no ,koniecznie.Będzie pysznie!

    Paula, kawałek trudno upiec, a u mnie już zjedzony...Ale zapraszam następnym razem!

    Moniko, zachęcam. Po pierwszym razie przekonasz się,że warto.

    Ciepłe pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ada, kulebiak to oryginalna potrawa.Dobrze wygląda i tak też smakuje.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aniu , kochana a jaki piernik pieczesz , bo gdzieś czytałam ,że zawsze pieczesz na święta piernik i jestem ciekawa jaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękny kulebiak! Jestem pod wrażeniem tego, jak ładnie go ozdobiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  20. Amber jest cudowny. Ależ nabrałam ochoty

    OdpowiedzUsuń
  21. Margot, zawsze piekłam piernik Neli Rubinstein. On powinien leżakować owinięty w ściereczkę przynajmniej dwa tygodnie.

    Haniu- Kasiu, dziękuję. To taka improwizowana twórczość.

    Kabamaiga, polecam.Jest pyszny!

    Uściski Wam przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  22. a to w tym roku już za późno :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Alu,już go upiekłam.Przełożę tylko dżemem z czarnej porzeczki.Poza tym zawsze piekę jakiś ,nowy', nie wymagający wcześniejszego przygotowania.
    Myślałam o staropolskim,ale niestety nie zagniotłam na czas ciasta.
    Dzięki za zainteresowanie.

    OdpowiedzUsuń
  24. O rety, brak slow Amber! Kulebiak i to drozdzowy i jak zdobiony? Przepiekny, zachwycilam sie ostatnim zdjeciem!

    Wisz, ze u mnie nie bylo tradycji kulebiakowej i szkoda, ale ja taka kiedys uskutecznie :-)) Usciskow Ci sle moc!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ pięknie ozdobiony! Kurcze, zawsze podziwiam takie zdobienia a samej mi się "nie kce".. Się zmobilizuję ;) Skubnę kawałeczek wirtualnie, pozwolisz? :)

    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Basiu, miło czytać takie słowa...Kiedyś uskutecznij, zakochasz się!

    Moniko, jak już upieczesz kulebiak,to z radości go ozdobisz! Skubnij sobie, kochana.

    Serdecznie Was ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  27. Hola Alfons!
    Que agradablemente.
    Saludos!

    OdpowiedzUsuń
  28. własnoręcznie upieczony prezent.. najpyszniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Strasznie zaluje, ze u mnie w domu nigdy nie bylo tradycji pieczenia kulebiakow. Twoje wypieki wygladaja przepysznie. Az mam od razu ochote siegnac po kawaleczek. Mysle, ze nie wytrzymalabym do swiat :) Slicznie je ozdobilas :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Asieja, o tak.I taki osobisty.

    Majko, warto spróbować,bo to pyszny wypiek. A te już zjedzone. Na święta będą nowe.

    Pozdrowienia ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  31. Och jaki piękny ten kulebiak. I na pewno przepyszny :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Az wstyd sie przyznać ale nigdy nie jadłam

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak to możliwe, że umknął mi Twój wpis? I to na całe trzy dni???
    Kulebiaki (oba) są zachwycające! Ja nigdy nie jadłam, nikt u nas ich też nie robił. Czas to zmienić. Coś czuję, że by mi smakował taki kulebiak, ale nie wiem na jaką wersję najpierw się zdecydować ...

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam to połączenie kapusty i ciasta:)
    A tak pięknie przystrojony musi być prtzepyszny!

    OdpowiedzUsuń
  35. Kasiu, taki to czas,że coś może umknąć...
    A kulebiaki wypróbuj, na pewno Ci posmakują.Każda wersja będzie dobra.

    Nika, masz rację,to połączenie jest udane.Smakuje zawsze.

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  36. Śliczny ten Twój kulebiak!
    Wesołych Świąt i Uśmiechów Miliony w Nowym Roku!
    SWS
    ps. wypróbuję Twoją wersję ponczu z żurawiną.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.