sobota, 24 lipca 2010
Zupa szczęścia czyli słońce na talerzu.
Tak bardzo miałam ochotę na te zupę.Niestety,przez jakiś czas nie mogłam kupić żółtej cukinii...Ale kiedy ją tylko spotkałam,zaraz była zupa! Jest taka słoneczna.
Kolor.Smak.Składniki.
Tak prosta,a tak wykwintna.
J.twierdzi,że to najlepsza zupa, jaką jadł w życiu.Przesadza oczywiście.Ale zupa jest wyjątkowa.Naszym zdaniem bliska ideału.
Zupa szczęścia
przepis Nigelli Lawson z książki Lato w kuchni przez okrągły rok
500g żółtych cukinii (2 duże)
skórka i sok z jednej cytryny
3 łyżeczki oliwy
1 łyżka kurkumy
1 litr bulionu z kury lub warzywnego
100g ryżu basmati
gruba sól morska i pieprz
Umyj cukinie,ale w żadnym wypadku ich nie obieraj.Pokrój na plasterki o grubości pół centymetra,a następnie w drobną kostkę.Włóż do garna razem ze skórka startą z cytryny i oliwą,wymieszaj, po czym podduszaj na małym ogniu około 5 minut,mieszając od czasu do czasu,dopóki trochę nie zmiękną.
Dodaj kurkumę i wlej bulion oraz sok z cytryny,po czym wrzuć ryż.Gotuj bez pokrywki od 10 do 20 minut,albo do chwili gdy cukinie i ryż zmiękną.Przypraw do smaku.Przed podaniem ostudź trochę,by zupa byłą ciepła,ale nie wrząca.
Swoją zupę ugotowałam z połowy składników.
Wspaniała,aromatyczna,prosta.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kolor niesamowity! Chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńtakiej jeszcze pnie jadłam, ale ma piękny kolor, zapiszę sobię;D
OdpowiedzUsuńMiałam wczoraj kupić żółtą cukinie, ale nie miałam pomysłu na wykorzystanie. Teraz juz wiem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękna,letnia. prawda - słońca na talerzu!
OdpowiedzUsuńPiękna. Jak wrócę z wyjazdu to na pewno przepis wykorzystam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cukinię, a żółtej chyba jeszcze nigdy nie jadłam. Zupa nastraja bardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńlubię takie smaczne słońce
OdpowiedzUsuńDziewczyny, cieszę się,że moja zupa /a właściwie Nigelli/ i Wam przypadła do gustu. Radzę wypróbować.Poprawia nastrój i wyzwala dobre emocje.Naprawdę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
Rzeczywiście, słońce na talerzu!
OdpowiedzUsuńMnie nie udało się jeszcze znaleźć w tym roku żółtej cukinii i czekam na nią z utęsknieniem.
Z pewnością J. ma rację - zupa jest wyjątkowa!
Anno,życzę powodzenia w poszukiwaniach żółtej cukinii.
OdpowiedzUsuńU mnie teraz pojawiła się w dużej ilości.Może to dopiero jej czas?
Dzisiaj będzie pieczona do mięsa.
Całusy!
Amber - dzięki - zupa z cukinii to kolejna rzecz jaką mogę jeść karmiąc piersią! Sama bym na to nie wpadła. I w dodatku taka słoneczna.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że taka cukinia występuje... Chociaż jak gdzieś zauważę, to na pewno pomyslę o tym przepisie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Aniu! Najlepsze życzenia imieninowe - samych dobrych dni, inspirujących doświadczeń i mnóstwo powodów do uśmiechu! Całusy!!!
OdpowiedzUsuńPaulina,z pewnością Ci zasmakuje!
OdpowiedzUsuńBez sosiku,żółta cukinia jest niestety mniej popularna,ale warto jej poszukać.
Anno,na pewno się spełnią!
Serdecznie pozdrawiam!
wspaniała zupa, wygląda przepysznie (i pewnie tak samo smakuje) w ten weekend zafunduję sobie lato na talerzu ! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń