niedziela, 16 maja 2010

Szarlotka z rabarbarem z ,Krainy Deszczowców'.


Uważam,że rabarbar przeżywa swój triumfalny powrót. Z zapomnianego,trochę archaicznego ogródka wychodzi ,na salony'. Warto, bo ten romantyczny chudzielec ma niezapomniany smak i budzi tyle wspomnień z dzieciństwa...
 Ja najbardziej lubiłam świeżo wyrwany z grządki prababci Franciszki i maczany w cukrze! No i kompot z rabarbaru, żelazny punkt letniego obiadu.
 Poza tym, to mam wrażenie,że żyję w ,krainie deszczowców'. Widzę jeden widok za oknem - nieustanny opad wody! A ja potrzebuję słońceeeeeee.Karramba!
W tych pięknych okolicznościach przyrody u mnie dzisiaj- Szarlotka z rabarbarem



Ciasto:
30dkg mąki przesianej
20 dkg masła miękkiego
1 żółtko
szczypta soli
2 łyżki cukru pudru
1/3 szklanki zimnej wody

W misce łączę mąkę, sól i cukier.Dokładam masło, żółtko i wodę.Zagniatam elastyczne ciasto. Owijam folią i wkładam do lodówki.

Farsz rabarbarowy:
50 dkg rabarbaru obranego i pokrojonego na kawałki
5 dkg miodu
2 łyżeczki cynamonu
sok z połowy cytryny

Wszystkie składniki wkładam do garnka i duszę razem 10 minut.Osączam na sicie i studzę.

Ciasto dzielę na pół.Rozwałkowuję dwa placki.Jednym wylepiam tortownicę, nakłuwam widelcem i podpiekam 20 minut w 200 stopniach.



 Na podpieczony spód wykładam rabarbarowy farsz i przykrywam drugim plackiem.



Wstawiam do nagrzanego piekarnika i trzymam ok. pół godziny w 220 stopniach.Posypuję cukrem pudrem.
Jemy ciepłą!


Szarlotka ma jedną wadę - szybko znika, zwłaszcza w deszczową niedzielę...

3 komentarze:

  1. Nic mnie to nie obchodzi czy pada czy leje (jak u mnie), ja się wpraszam na kawałek (z dokładką) Twojego ciasta. Moje wspomnienia rabarbarowe są dokładnie takie same! Kompot rabarbarowy to fundament dziecięcych smaków!
    P.S. Nie wiem jak to rozumieć, ale zdaje się, że i stolnice mamy takie same:))
    Pozdrawiam także z Krainy Wiecznych Deszczy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniale,częstuj się, bo jeszcze fragment się ostał.Na ciepło sobie życzysz, może z lodami?
    Wiesz, to zaczyna mnie zastanawiać coraz bardziej - tyle wspólnych rzeczy, a nawet wspomnień nas łączy...
    Dobrej nocy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Na ciepło z lodami brzmi idealnie:) To ja ten fragment sobie rezerwuję!
    Pa!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.