piątek, 21 maja 2010

Hiram skandynawski czyli konfitura z rabarbaru.


Wypatrzyłam ten przepis na blogu Bea w kuchni. Od razu przypadł mi do gustu ze względu na połączenie rabarbaru z imbirem.Dodatek imbiru działa na mnie narkotycznie.Wszystko co z imbirem musi być pyszne.
I tak jest w przypadku tych konfitur. Robią się same, a zapach unoszący się po domu daje dużo energii i radości.Smak niesamowity, bo imbir dodaje całości wspaniałego aromatu i wschodniej nuty.

Hiram skandynawski czyli konfitura z rabarbaru z imbirem

kilogram obranego rabarbaru
kilogram cukru /dałam 70 dkg brązowego/
3 łyżki startego imbiru
otarta skórka z cytryny

Rabarbar wrzucić do garnka, dodać imbir i skórkę cytrynową,wymieszać i zasypać cukrem. Przykryć i odstawić na całą noc. Na drugi dzień gotować na wolnym ogniu .Po godzinie sprawdzić,czy wylana na talerzyk konfitura nie rozlewa się.Wtedy jest gotowa.
Przełożyć do wyparzonych słoików i zamknąć.
http://www.beawkuchni.com/2008/05/rabarbarowe-przetwory.html


Ja gotuję dość długo, bo lubię prawdziwe konfitury z krystalizującym się sokiem.                                                                                  
Najpierw robię próbę samego soku.                                                                                                                                                    
                                                                                

Gdy próba wypadnie pomyślnie,zamykam je w dobrze wyparzonym słoiku.Wszystko co nie zmieści się w słoikach, natychmiast zjadam!                                            
                                                                              

             

4 komentarze:

  1. Amber! Nie wiem od czego zacząć, ale mówiąc najkrócej, po prostu odebrało mi mowę! Nie wiem czy wiesz, ale parę godzin temu pokroiłam rabarbar i zasypałam cukrem, bo właśnie jutro planuję zrobić - no właśnie TO SAMO! No nie wiem, jak to wszystko już rozumieć! To niesamowite! Możesz mi to wytłumaczyć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przynajmniej spróbuję...To jest niesamowite!
    Jesteśmy bardzo podobne z tego wynika.
    No i chyba jednak łączy nas jakaś telepatia...
    Ciekawa jestem jak Ci wyjdzie ta konfitura.Ja nie mogę się jej oprzeć.
    Miłego i wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  3. najbardziej mi się podobają ostanie dwa słowa-natychmiast zjadam:DDD
    Zdjęcia śliczne ,a rabarbar tez uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Aluś,chętnie bym Cię tą konfiturą poczęstowała.
    Niech żyje rabarbar!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.