piątek, 4 stycznia 2013

Czas na pierogi.Cytrynowe z kozim serem








Lubię ...
usypać górkę mąki.
Dodać jajka,
oliwę,
sól.
Albo samą ciepłą wodę
lub mleko.
Czasami masło.
Tylko tyle by powstało ciasto.
Szczególne,
sprężyste,
gładkie.
Idealne na makaron lub pierogi!
Tym razem na pierogi.
Wałkuję cieniutkie jak pergamin placki.
Wykrawam kółka.
Nakładam w sam środek pyszne nadzienie.
Lepię.
Mogę lepić i lepić.
Wałkować i wałkować.
To mój czas.
Na piękne myśli.
Rozmowę ze światem.
I ze sobą.
Na pyszne pierogi!










Cytrynowe pierożki z kozim serem
Lemon and goat's cheese ravioli

porcje dla 4 osób

Ciasto
3 łyżki oliwy
3 jajka z wolnego wybiegu
330 g mąki 00 plus do podsypania
1/4 łyżki kurkumy
starta skórka z trzech cytryn
semolina

Wymieszać oliwę z jajkami.
Dodać mąkę,skórkę z cytryn i kurkumę.
Mieszać za pomocą miksera lub wyrabiać ręcznie aż wszystkie składniki się połączą a ciasto będzie gładkie.
Zawinąć je w folię i trzymać w lodówce 30 minut lub do dwóch dni.
Blat podsypać mąką. Brać po kawałku ciasta i wałkować placki.
Kiedy wszystkie arkusze ciasta są już rozwałkowane,przykryć je wilgotnym ręcznikiem,żeby nie wyschły.

Nadzienie
300 g świeżego koziego sera
1/3 łyżki soli Maldon
szczypta chilli
czarny pieprz
jajko z wolnego wybiegu,rozkłócone

Połączyć składniki nadzienia, dodać jajko i wymieszać je za pomocą widelca.

Z ciasta wykrawać kółka,na środek kłaść nadzienie.
Przykryć drugim kółkiem ciasta i sklejać.
Układać na tacy lub ściereczce posypanej semoliną.
Pozostawić do wyschnięcia na 10-15 minut.
Gotować pierożki 2 - 3 minuty,żeby były al dente.

Do podania
2 łyżki czerwonego pieprzu,pokruszonego
1 łyżka posiekanego estragonu
skórka z jednej cytryny lub sok z cytryny
olej rzepakowy

Połączyć wszystkie składniki.
Można dodać sól.
Odstawić.
Polać ugotowane pierożki i podawać.







Pierogi lepiłyśmy razem z Kasią ,która prowadzi blog W Krainie Smaku.
Bardzo jestem ciekawa Jej pierogowych poczynań.


Ja wybrałam przepis ze wspaniałej książki  Plenty Yotama Ottolenghi.
Autor jest jednym z moich ulubionych kulinarnych szefów.
Podziwiam Jego sposób patrzenia na kuchnię, zestawiania składników i tworzenia dań.
Niewymuszony,nieprzekombinowany.
A doskonale prosty.

Wszystkiego smacznego!

129 komentarzy:

  1. Aniu mamy dwie wspólne cechy :)
    Uwielbiamy lepić pierogi i książkę Plenty :)
    Czy może być coś piękniejszego niż wyszukiwanie w sieci na swój sposób bratnich dusz?
    Uściski serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelina,
      to cudownie!
      Jak się cieszę!
      Zaraz poszukam pierogów u Ciebie.
      A Plenty- no cóż,bezkonkurencyjna.
      Ciepłego wieczoru Kochana!

      Usuń
  2. Też lubię ten moment.
    Górka usypana z mąki, chwila tylko dla mnie i dla ciasta.
    Pomysł na dodanie skorki cytrynowej bardzo przypadł mi do gustu, farsz zapowiada się znakomicie. Pierogi musiały być doskonałe!
    Pozdrawiam,
    Tosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tosiu,
      brakowało mi ostatnio Ciebie...
      Cudownie jest mieć podobne kulinarne emocje!
      Pierogi bardzo Ci polecam.
      Serdeczności!

      Usuń
  3. Piękny kolor nadaje ciastu na pierogi kurkuma - fajny pomysł. Czerwony pieprz tworzy z nimi świetną kompozycję kolorystyczną - miło popatrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają bardzo kusząco, zjadłabym na śniadanie, obiad i kolację :D :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale super to pierogi! Prezentują się prześlicznie. Bardzo mnie ciekawi jak smakują. Dziękuję za wspólne pierogowanie. Chyba na nim nie poprzestanę bo zainspirowałaś mnie do kolejnych pierogowych poczynań :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu.
      Wspólne lepienie pierogów to pyszny pomysł.
      Te pierogi koniecznie zrób.
      Pozdrowienia!

      Usuń
  6. ale pysznosci - mniammm:)))
    nigdy nie dodawalam skorki z cytryny ale sam pomysl mi sie bardzo spodobal i pewnie go sobie podkradne:)))-taka kradziejka ze mnie:))) mozna???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata,
      ta skórka z serowym nadzieniem bardzo dobrze smakuje.
      Pozwalam na podkradanie.
      Dziękuję.

      Usuń
  7. Mam tak samo z pierogami. Odprężam się lepiąc, zamyślam. A pomysł na cytrynowe pierogi chwytam i planuję zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,
      to wspaniały relaks!
      A pierogi na pewno Ci zasmakują.

      Usuń
  8. z tą kurkumą fantastycznie wyglądają !
    takie słoneczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wprawdzie nie muszę jej dodawać,bo mam jajka bardzo żółciutkie.
      Ale pomysł dobry.

      Usuń
  9. Kółko na kółko to prostsze lepienie :D muszę to wykorzystać.
    A wiesz, ja zawsze kroję kopytka i każde rozwałkowuję, nie wycinam kółek - taka metoda nasza domowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alucha,
      ja nie mam problemu z tymi kółkami.
      A bardzo prosto się je robi.
      Ale jak to kroisz kopytka?
      Na pierogi?

      Usuń
  10. cudnie wyglądają te pierogi a smak pewnie znakomity :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elżuniu,
      wizualnie i smakowo są na szóstkę!

      Usuń
  11. Takich jeszcze nawet nie widziałam, a chętnie bym zjadła parę na obiad ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mmmmm jak dla mnie to idealne połączenie smaków. Koniecznie muszę wypróbować.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam problem troszkę z ta cytryna ale wyglądają tak smakowicie że zjadłabym ze smakiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytryna tu nie dominuje.
      Na pewno by Ci smakowały.

      Usuń
  14. Jak nie lubię (pierogów) - tak te bym zjadła!

    Dobrego roku, Amber :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno,
      szkoda,że lubisz tak niewiele rzeczy.
      Pierogami z radością Cię poczęstuję.
      Pomyślności w 2013-tym!

      Usuń
  15. Kochana, jakie śliczne są te pierożki, kształtne i piękne.
    Zawartość bardzo mnie przekonuje, chciałabym skosztować.
    Pozdrawiam ciepło:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu,
      to wpadaj do mnie!
      Ciasto mam w lodówce i dzisiaj znowu lepię.
      Uściski!

      Usuń
  16. zaczęłaś bardzo poetycko. nastrojowo.
    intrygujesz mnie dziś. ciekawe te pierogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię dobry nastrój,zwłaszcza przy jedzeniu.
      A pierogi bardzo Ci polecam.

      Usuń
  17. Mimo, że nie lubię sera koziego, to skusiłabym się na kilka :) wyglądają nie tylko pysznie ale też bardzo słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewelina,
      kozi możesz zastąpić ulubionym.
      Dziękuję.

      Usuń
  18. Amber, inspiracja cudna. Mam słabość do pierogów i do Ottolenghiego:-) Wyglądają po prostu nieziemsko pysznie:-)) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzena,
      naprawdę warto je zrobić.
      Ja dzisiaj powtarzam!

      Usuń
  19. Ależ one rewelacyjnie wyglądają! Pychota! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Alez maja sliczny kolor te Twoje pierogi! Zreszta wszystkie kolory na talerzu sa cudowne!:)
    Przepis jest na 4 porcje, ciekawa jestem ile pierogow przewidzialas na osobnika?;) Bo przy moim spuscie...:)))
    Milego weekendu!:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kachna,
      dziękuję za miłe słowa.
      Dla 4 osób podał Autor w książce i to jako starter.
      Żeby ,podjeść', tę porcję należy przeznaczyć dla dwóch osób.
      Serdeczności!

      Usuń
  21. pięknie napisałaś i narobiłaś mi na nie smaku ;) śliczne i optymistyczne na talerzu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiewiórko,
      dziękuję Ci.
      I bierz się za te pierogi!
      Nie pożałujesz.

      Usuń
  22. Jak pięknie ulepione i jaki maja śliczny słoneczkowy kolor
    Ja tam pierogi uwielbiam i to lepić i jeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu,
      dla Ciebie to pyszna propozycja.
      A ser można dać inny,choć chyba to już nie będzie to samo.

      Usuń
  23. Wyglądają niesamowicie słonecznie. Naprawdę cytrynowo! Też lubię lepić pierogi. A jeszcze bardziej lubię je jeść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,są słoneczne i działają terapeutycznie na te ponure dni.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  24. pierożki cytrynowe to dla mnie jakaś magia.
    nigdy nie jadłam.
    nie umiem sobie wyobrazić smaku :)
    pozdrawiam noworocznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie je nazwałaś!
      Są magicznie pyszne.
      Uściski przesyłam!

      Usuń
  25. cytrynowe? jestem pod wrażeniem pomysłu! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Takich jeszcze nigdy nie jadłam.
    Muszą smakować świetnie bo tak też wyglądają. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zakochałam się w nich!! Ojejkuu...są cu-do-wne!! Uwielbiam Twoje wyczucie smaku. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwona,
      nie tylko Ty...
      Te pierożki potrafią zawrócić w głowie!
      Dziękuję!

      Usuń
  28. Choć proste, to cudne, albo tak, dlatego że proste -smaczne!
    zdjęcia jak zawsze piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Smakowity i oryginalny przepis. Bardzo jestem ciekawa połączenia cytryny i koziego sera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Evitaa,
      dokładnie tak.
      To połączenie jest mistrzostwem.
      Zapewniam Cię!

      Usuń
  30. Piękne! I do tego moje smaki...

    OdpowiedzUsuń
  31. Nigdy takich nie jadłam wyglądają smakowicie spróbuję zrobić :)
    pozdrawiam serdecznie będę odwiedzać częściej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorota,
      są bardzo proste.
      A smakują wyjątkowo.
      Smacznego i zapraszam Cię serdecznie!

      Usuń
  32. tak mnie zachęciły te Twoje ravioli, że chyba się dzisiaj pobawię w pierogi. też się tak czuję, jak robię ciasto, wałkuję i lepię, twórcza euforia, a do tego czas na kontemplację..uwielbiam. pozdrawiam Cię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maju,
      daj znać jak Ci smakowały.
      Myślę,że to będzie dobry wybór.
      Lepienie pierogów widać relaksuje wiele osób.
      Miłego wieczoru!

      Usuń
  33. Reakcja mojej córki siedzącej teraz obok: "Oj, mniam. Jadłabym..."
    Ciężko Jej zaimponować więc ... zazdroszczę Ci:)
    Ja tez uwielbiam lepić pierogi. To mnie tak uspokaja...
    Pozdrawiam gorąco!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda,
      jaka piękna ,recenzja' Twojej Córki!
      To najlepszy komentarz świata!
      Dziękuję.
      Pozdrawiam Ciebie i Córkę!

      Usuń
  34. jak malowane. nie tylko stanowia przysmak sam w sobie, ale i sa bardzo efektowne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu,
      jak miło,że tak Ci się podobają.
      I takie są,naprawdę!

      Usuń
  35. Jak zwykle czuję się rozłożona na łopatki. Cudowne pierożki, takie słonecznie żółte od kurkumy, takie malutkie i zgrabniutkie. Zachwytom nie ma końca a nie doszłam przecież do sedna, czyli do smaku, ale ten mogę sobie niestety tylko wyobrazić :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno,
      ja miałam dokładnie takie odczucia jak je spróbowałam.
      Ale ich smak wyobraziłam sobie dużo wcześniej - kiedy zobaczyłam je w książce.
      Gorąco Ci polecam!

      Usuń
  36. Niesamowite smaki, ale połączenie musi być przepyszne! Udanej niedzieli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko,
      tak jest!
      Dziękuję i pozdrawiam Cię.

      Usuń
  37. Zjadłabym takowe pysznosci:) .... ja też uwielbiam lepić pierogi Aniu:) ....mogłabym spędzić na tym cały dzień:).
    Przesyłam wielkiego buziaka Jola Szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu,
      to wspaniała wiadomość!
      Może kiedyś umówimy się na lepienie wirtualnie?
      Uściski!

      Usuń
  38. O rany!!! Wyglądają bardzo podobnie do ravioli jakie jadłam w Egerze. nieprawdopodobnie pysznie... muszę chyba założyć osobny zeszycik, w którym będę zapisywać inspiracje od Ciebie zaczerpnięte. Wciąż przede mną Twoja tarta z ziemniakami, a teraz na listę dodane zostały te cudownie aromatyczne pierożki.Jesteś niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga,
      to świetnie!
      Może Y.Ottolenghi tam był?
      Albo te w Egerze były Jego receptury?
      W każdym razie są boskie!
      Ja też mam parę Twoich przepisów do realizacji.
      M.in.pierogi z czerwoną kapustą.
      Pozdrowienia!

      Usuń
  39. piękne!
    ja pierogi wolę jeść niż lepić...
    ostatnio zamroziłam większość ciasta, a farsz zapakowałam w naleśniki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,
      ale się uśmiałam!
      Możesz to ciasto podrzucić do mnie.
      Na pewno zaraz zacznę lepić.
      Pozdrawiam zza miedzy!

      Usuń
  40. Wyglądają obłędnie! Piękny mają kolor i na pewno fantastycznie smakują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatrice,
      od pierwszego wejrzenia się w nich zakochałam.
      I ten smak!
      Dziękuję.

      Usuń
  41. Dodatek kurkumy do ciasta - rewelka! Jaki mają piękny kolor dzięki temu! Ja ostatnio też siedzę w pierogach - niedawno robiłam soczewicowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,
      cieszę się,że Ci się podobają.
      A soczewicowe pycha!
      Narobiłaś mi apetytu...

      Usuń
  42. Prezentują się wybornie :) Zachwyciło mnie połączenie smaków, genialne w swojej prostocie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monia,
      i wybornie smakują.
      Właśnie ta ich prostota jest genialna.
      Dziękuję Ci.

      Usuń
  43. Wspaniale pierogi Amber. Ja tylko zamienie sobie kozi ser na jakis inny i moge wcinac :) Kiedys myslalam, ze lepienie pierogow nie jest dla mnie bo takie pracochlonne itd. Ale przekonalam sie, ze wcale tak nie jest. I wychodzi ich zawsze tak duuuzo, ze mozna smialo wykarmic cala rodzinke :)
    Ottolenghi to tez jeden z moich ulubionych kucharzy. Czekam z niecierpliwoscia na niemiecka wersje Jerusalem (poprzednie dwie ksiazki mam w swojej biblioteczce). Ma sie ukazac juz w tym miesiacu :)

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko.
      Szkoda,że nie lubisz koziego sera...
      Ale z ricottą chyba też dobrze by smakowały.
      Cieszę się,że też lubisz kuchnię Y.Ottolenghi.
      Ja oprócz Plenty mam jeszcze jego Jerusalem.
      U nas w angielskim jedynie dostępne,ale to świetne ćwiczenie językowe.
      Serdeczności!

      Usuń
  44. Uwielbiam lepienie pierogów! Kiedyś, jeszcze w miejskim życiu, prowadziłam Klub Gospodyń Miejskich ;) z przyjaciółkami spotykałyśmy się na wspólnym gadaniu, drinkowaniu i lepieniu ;) powstawały w ten sposób olbrzymie ilości pierogów dla wszystkich naszych dzieciaków i do zamrożenia jeszcze;-)
    Ten przepis muszę wypróbować koniecznie, akurat został mi kozi twarożek ;-)
    Mniam! Ściskam w nowym roku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepienie pierogów to cudowne zajęcie,prawda?!
      A Klub Gospodyń Miejskich to wspaniała inicjatywa.
      Szkoda,że już nie kontynuowana...
      Te pierożki z pewnością bardzo polubisz.
      Smacznego Ci życzę!

      Usuń
  45. uwielbiam jeść pierogi są smaczne
    Wróciłam kochana znowu na blogspot miałam blog o wszystkim i ja,pies i ogród zdjęcia na pewno mnie pamiętasz zapraszam do wspólnego blogowania.Serdecznie pozdrawiam
    i ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato,
      a robić pierogi też lubisz?
      I cieszę się z Twojego powrotu.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  46. Myślę, że te pierogi to wielka konkurencja
    dla moich najulubieńszych ruskich:)
    Pięknie się prezentują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda,
      niestety tak.
      Ja do tej pory ruskie też stawiałam na piedestale.
      Dziękuję.

      Usuń
  47. Fantastyczny blog, będę zaglądała częściej i aż wstyd, że nie widziałam tych fantastycznych zdjęć już jakiś czas temu. Pięeeeekne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę,kiedy ktoś do mnie trafia - wcześniej czy później.
      Dziękuję i zapraszam.

      Usuń
  48. Mmmmm, az mi ślinka pociekła. Nabrałam ochoty na powrót do gotowania obiadów. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  49. ojej, cytrynowe pierogi?? fantastyczne połączenie smakowe! a wyglądają jak ścięte żółtka z jajka.
    Pozdrawiam ciepło
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko,
      właśnie cytrynowo pyszne!
      Pozdrowienia.

      Usuń
  50. Jaki kolor! Niesamowicie pobudza apetyt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor energetyczny.
      Ale ważniejszy jest tu smak.

      Usuń
  51. Niesamowity duet...kolorystyczny i smakowy...:)
    Pozdrawiam...ciekawe co jeszcze odkryjesz...???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno,
      zachwyciłam się nim najpierw w wyobraźni,potem na talerzu.
      Tyle odkryć przede mną,że kto wie!

      Usuń
  52. ...zapomniałam się zapytać...
    To pracochłonne danie...ile potzebowałaś czasu...???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ile czasu potrzebujesz na zagniatanie ciasta i lepienie pierogów.
      U mnie z ,odpoczynkiem' ciasta trwało to godzinę.

      Usuń
  53. Ależ smakowite połączenie! Niebo dla podniebienia!;)

    OdpowiedzUsuń
  54. Mam teraz fazę na skórkę cytrynową i staram się ją dodać do wszystkiego. Niesamowicie podkręca smak. W pierogach z kozim serem musi być cudowna. W połączeniu z tym słonawym posmakiem. Mniam.
    Marta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta,
      skórka cytrynowa jest teraz bardzo na miejscu.
      Pora roku jej potrzebuje jak tlenu.
      W tych pierogach jest niezbędna!
      Pozdrowienia ciepłe.

      Usuń
  55. Chyba się zakochałam, a myślałam że jest to już niemożliwe!Przepis doskonały, rewelacyjny! Jak cudnie się prezentują. Bajka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę?!
      To wspaniale!
      Stan zakochania jest cudowny.
      A pierogi niesamowicie pyszne.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  56. Nie do końca potrafię się wczuć i powiedzieć "lubię usypywać górkę z maki", ale... takie pierożki to chętnie.
    Nieziemsko żółte (ale, gdyby podano mi je w restauracji byłabym zaniepokojona... cholera wie czego użyli do barwienia)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiera,
      żeby się wczuć w usypywanie górki z mąki,trzeba po prostu lubić zagniatanie ciasta.
      W restauracji takich pierogów raczej Ci nie podadzą,więc nie ma się czego bać.

      Usuń
  57. to już chyba wszyscy wszystko napisali to tylko sobie popatrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  58. OMG !! Wspaniałe połączenie !! Uwielbiam każdy składnik który dodałaś do pierożków, jakbyś robiła je dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Częstuj się!
      Cieszy mnie,że lubisz takie smaki.

      Usuń
  59. Śliczny kształt i kolejna inspiracja na danie z cytryną!!!

    OdpowiedzUsuń
  60. kurkuma i cytryna? wow! niesamowity dodatek. Całkowicie odmienia smak ciasta.
    Nie masz wrażenie, że łososiowe nadzienie byłoby idealne do cytrusowego ciasta? i ten słoneczny kolor idealnie by pasował do łososia.
    podoba mi się kształt tych pierożków. bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, łosoś pysznie by tu się odnalazł!
      Kształt podkreśla ich wyjątkowy smak.
      Dziękuję.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.