środa, 6 czerwca 2012
List do Basi.A na stole pokrzywa. Suflet i lemoniada
Droga...
tak dawno nie pisałyśmy do siebie.
Nasze listy już nie mijają się w drodze.
Nie zaglądam niecierpliwie do skrzynki na listy i nie kupuję nowych papeterii.
Twoja podarunkowa leży nietknięta w szufladzie...
Wspominam tylko koperty od Ciebie i Twoje pismo,które poznałabym na końcu świata.
Mam plik starych listów ,które przyszły kiedyś od Ciebie.
Leżą jeden na drugim, przewiązane amarantową wstążeczką.
Ostatnio przeczytałam kilka z nich i świat wydał mi się o niebo lepszy.
Różne sprawy odżyły na nowo i chętnie cofnęłabym czas,żeby znowu brać w nich udział.
A my byłyśmy takie zakochane w życiu, z głowami w chmurach, gotowe na każde wyzwanie losu.
I popatrz ,jak przez ten czas zmienił się świat.
Nasze listy,pachnące naszym domem, zamieniły się w telefony,SMS-y i maile.
To prawda,że uwielbiam Twój głos i śmiech, które nastrajają mnie radośnie na najbliższe dni ,
ale ten plik kartek w kopercie to było coś o wiele bardziej cennego.
Coś, czego nie da się zamienić na techniczne sztuczki, nawet jeżeli mam Ciebie teraz szybciej i więcej,niż dawniej.
I tęsknię za tym coraz częściej.
Bo to nieprawda,że mamy mało czasu. Kiedyś miałyśmy go jeszcze mniej.
Rodziły się nasze Dzieci,budowałyśmy nowe domy, chodziłyśmy spać nad ranem i uczyłyśmy się niesamowitych rzeczy.
I spotykałyśmy się chyba częściej, nie sądzisz?
I wiesz, wkrótce wyciągnę podarunkową papeterię od Ciebie.
Dając mi ją ,powiedziałaś,że wybrałaś ją specjalnie dla mnie,bo jestem jedną z ostatnich,która jeszcze pisze listy na papierze.
Nie mogę pojąć dlaczego od tamtego spotkania nie napisałam ręcznie ani jednego listu...
Ale to się zmieni. Zobaczysz.
Idzie stare - nowe!
Tymczasem najserdeczniej Cię...
A.
Suflet z serem Comte* i pokrzywą
dla dwóch osób
20g masła
20g mąki
200ml mleka
3 białka
3 żółtka
100g sera Comte
100g posiekanej młodej pokrzywy
sól,pieprz
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Naczynia do zapiekania wysmarować masłem.
Posiekać listki pokrzywy.Ser zetrzeć na grubej tarce.
Wymieszać masło i mąkę,dodać mleko,pieprz i zagotować.
Zdjąć z ognia,dodać stopniowo żółtka i wymieszać na gładką masę.
Białka ubić na pianę ze szczyptą soli.Dodać do masy.
Dodać ser i pokrzywę.
Wymieszać.
Przełożyć do dwóch foremek i wstawić na ok.20 minut do piekarnika.
* Ser Comte pochodzi z regionu na południu Francji o tej samej nazwie.
Zamiast tego sera można dodać inny: ementaler, gouda.
Lemoniada z pokrzywy
gałązki młodej pokrzywy
miód np.akacjowy
plastry cytryny
imbir
Pokrzywę umyć i włożyć do dzbanka.Dodać imbir.
Zalać wrzątkiem,przykryć i odstawić aby napój przestygł.
Potem dodać plastry cytryny i miód.
Wymieszać i zostawić do całkowitego ostygnięcia.
Można wrzucić kostki lodu.
Pokrzywa na stole.
Może dołączycie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękny ten list:) chciałabym taki dostać kiedyś:)))
OdpowiedzUsuńtak samo, jak chciałabym spróbować jakiego dania pokrzywowego, bo jeszcze nie miałam tej przyjemności:)))
miłego wieczoru!
Goh.,
Usuńna pewno dostaniesz.
A suflet wymyśliłam nieoczekiwanie.
I był bardzo udany.
Pozdrawiam!
Amber!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pokrzywa na stole! Przepis na lemoniadę porywam, bo nie znałam, a zapowiada się świetnie.
Jeśli zaś chodzi o stare-nowe, to prawda co piszesz i list piękny, zastanawiam się tylko, czy nie powinien jednak zostać zapisany na papierze... Ale jak piszesz idzie stare-nowe, więc kolejnych papierowych życzę.
Pozdrawiam Cię!
Anno,
Usuńporywaj i smacznego!
A list...Papier cierpliwie czeka.
Dziękuję.
Ja również chętni bym taki list otrzymała:) Czytałabym go zajadając danie z pokrzywą:)
OdpowiedzUsuńAniu,
Usuńa ja go napisałam przy pokrzywie.
I życzę Ci serdecznych listów.
Amber, pięknie napisane! Pamiętam jak moja mama pisała listy do swoich sióstr... pomagałam jej zaklejać koperty... potem szłyśmy razem na pocztę i naklejałam znaczki... a teraz sms-y, sygnały, maile... i coś jakby umyka... czegoś nie można zatrzymać przy sobie na dłużej... piękno chwili zatracone gdzieś w pośpiechu...
OdpowiedzUsuńlemoniada faktycznie zapowiada się wspaniale, a jak przyjdą upały będzie w sam raz!
Miłego wieczoru!
,Piękno chwili zatracone gdzieś w pośpiechu...'
UsuńWiesz,bardzo tęsknię za tymi listami,znaczkami,wyprawami na pocztę.
Dziękuję i pozdrawiam Cię.
Pokrzywę jadłam w poniedziałek z makaronem i sosem śmietanowym- pyszna była.
OdpowiedzUsuńMam ochotę spróbować tej lemoniady:)
Pozdrawiam
Bardzo proszę.
UsuńCoś czuję, że w weekend narwę w mamy ogrodzie pokrzywy na lemoniadę - taka mamina wydaje mi się pewniejsza :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńKasiu,
Usuńnarwij koniecznie.
Ja narwałam na swojej łące na wsi.
Dobrego wieczoru!
A ja sie tak strasznie boję sufletów. Boję się, że mi nie wyjdzie. Ale bardziej niż chętnie rzuciłabym się z łyżką na Twój piękny suflet:-) A lemoniada pokrzywowa jest zapewne wspaniała na letnie dni, choć nie potrafię sobie wyobrazić jej smaku:-)
OdpowiedzUsuńJoanno,
Usuńno co Ty!
Suflet naprawdę jest prosty i zapewniam Cię,że uda Ci się na pewno.
A lemoniada jest pyszna.
Zapraszam na pokrzywę.
Wspaniały ten suflet no i napój z pokrzywą- boski!:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem smaku.
A Twój list do Basi - piękny.
Pozdrowienia ciepłe:)
Majanko,
Usuńpięknie Ci dziękuję.
Miło,kiedy ktoś szczerze chwali.
Ciekawe co na ten list Basia...
Miłego wieczoru!
Gdybym była Basią, szczęścia co niemiara z tego listu bym miała. Żałuję, teraz tylko maile, smsy i nawet kartek na święta już prawie nikt nie wysyła. Listy powiązane na strychu gdzieś leżą... Na pociechę popatrzę na suflet i wyobrażę sobie smak lemoniady! Ściskam!
OdpowiedzUsuńKamila,
Usuńzawsze przyjdzie czas na taki list i u Ciebie.
Pokrzywę bardzo polecam.
I dziękuję!
Ja nadal piszę listy z moją przyjaciółką. Nie są one bardzo częste, bo często rozmawiamy przez internet, ale każdy się liczy. Urzekła mnie treść Twojego, zdałam sobię sprawę z upływu czasu. Pozdrawiam serdecznie, Marta
OdpowiedzUsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Marta,
Usuńto piszcie ,za wszelką cenę.
To wspaniałe!
A czas płynie nieubłaganie...
To prawda, czasem sama się dziwie, kiedy zdaję sobie sprawę, że coś wydarzyło się już rok temu, a zdaje się jak wczoraj...
UsuńMarta@Co Dziś Zjem Na Śniadanie?
Ja mam podobne odczucia i czasami wydaje mi się,że nie nadążam za czasem...
Usuńkażdy ma taki plik listów w czeluściach szuflady:) no i racja-wtedy spotykało się częściej!
OdpowiedzUsuńniesamowite te przepisy!
Blog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Olu,
Usuńto dobrze,że chociaż listy zostały w szufladzie.
Przepisy Ci rekomenduję.
Te Twoje pokrzywowe pomysly prezentuja sie wspaniale!;)
OdpowiedzUsuńNo to bedzie miala Basia niespodzianke...:)))
Buzka:*
Kachna,
Usuńpięknie Ci dziękuję.
Niespodzianka dla Basi, o tak...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAmber, jak zawsze mnie zaskakujesz!
OdpowiedzUsuńdzieki Twojej lemoniadzie patrze juz duzo laskawszym okiem na pokrzywy, ktore de facto mnie dzis mocno pokluly ;)
Kaś,
Usuńto dobrze,że zaskakuję.
Mam nadzieję,że pozytywnie.
A poparzenie pokrzywą jest zdrowe dla ciała,więc same korzyści.
Amber, juz nei tak czesto piszemy klasyczne listy, troche szokda, ale skoro mowisz ze zmienisz, to moze znow pisanie na papierze nabierze mocy, choc w Twej korespondencji z Basia :-)
OdpowiedzUsuńZaintrygowala mnei lemoniada z pokrzywa, nowinka niesamoita! usciski :)
Basiu,
Usuńczy to znaczy,że Ty też je piszesz nieczęsto?
Zrobiłam sondę wśród znajomych i nikt już nie pisze na papierze.
Lemoniadę z pokrzywy piję od dawna i nie wiedziałam,że to taka nowość.
Serdeczności!
Elwira,Elwira,
OdpowiedzUsuńmasz rzadkie imię,które nosiła moja Koleżanka z podstawówki.
Bardzo się cieszę,ze blog Ci się podoba.
Zapraszam!
Aniu, o naprawde z pokrzywa pisze szczerze, choc znam ja jako dodatek do salatek, pieke z nia zapiekanke, to jednak w formie plynnej nie :)
OdpowiedzUsuńA listy: takie prawdziwe pisze raz na dwa lata, ale zdarzaja mi sie tzw. "lisciki", te czesciej, mowie sobie "malymi kroczkami" :) Usciski!
Basiu,
Usuńto miło mi,że mogłam Cię czymś zaskoczyć.
Lemoniada na pewno Ci posmakuje.
Ja uwielbiam smak pokrzywy i piję ją też z suszu,kiedy na łące już nie ma świeżej.
A ,małe kroczki' mi się podobają.
Choć jeszcze dwa lata temu to zdarzało mi się pisać na papierze o wiele częściej.
Dziękuję Ci za tę miłą korespondencję.
Cmok!
Uwielbiam herbatke ze świeżej , a trochę pod jesień ze suszonej pokrzywy :)
OdpowiedzUsuńUrszulo,
Usuńto witaj wśród miłośniczek pokrzywy!
piękne słowa ..... uwielbiam pisać listy ....takie na zwykłej akartce piórem lub dugopisem ...leżąc w łóżku czy siedzac przy buyrku ... i pokrzywę też lubie:) a sufletow się boję:) buziak Jola Szyndlarewicz
OdpowiedzUsuńJolu,
Usuńto wspaniale.
Ja najbardziej lubię pisać piórem.
Takim prawdziwym,do którego trzeba nabrać atrament.
A sufletu nie masz czego się bać.
Po prostu go upiecz.
Całusy!
the souffle looks n sounds so delicious...loved the lemonade too!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSonali,
OdpowiedzUsuńthank you!
Czytałam jakiś czas temu listy Jandy, bardzo mnie ujęły zresztą tak samo jak i Twój list- jest taki czysty, taki jaka powinna być przyjaźń :)bez oczekiwań i złudzeń.
OdpowiedzUsuńMałgosiu,
Usuńdziękuję Ci.
Bardzo podoba mi się to co napisałaś.
Często od znajomości/przyjaźni oczekujemy fajerwerków, nie dostrzegając drobnych dowodów przywiązania, które są najważniejsze.
Odważne! Lubie!
OdpowiedzUsuńNaprawdę?
UsuńA ja sądziłam,że to klasyka.
Dziękuję.
Aniu, to prawda mamy niby więcej czasu dzięki nowinkom technicznym, a tak praktycznie okazuje się, że wciąż go mało. Wprawdzie nie przywiązuję już wagi do odręcznych listów (może i szkoda), ale lubię dostawać pocztówki z wakacji :)
OdpowiedzUsuńPokrzywa! Dawno, bardzo dawno nie jadłam. A pamiętam jeszcze pokrzywowe risotto z czasów piaseczyńskich. Myślisz, że uda mi się zasiać pokrzywę w ogrodzie?
Ser comte, to dopiero ciekawostka. Nie słyszłam o nim wcześniej.
ściskam
Gosiu,
Usuńa ja przywiązuję i tęsknię za listami na papierze.Pocztówki z wakacji dalej wysyłam.
Zasiać pokrzywę...myślę,że raczej wyrwij jej kłącza skądś,gdzie rośnie i posadź w ogrodzie.
Comte to ser dojrzewający.Im jest starszy,tym smak bardziej wyrafinowany.
Bywa w Auchan,ale najwyżej 6-miesięczny.
Całus!
Pokrzywa w kuchni u mnie ciągle nieodkryta. A żałuję. Może kiedyś, kto wie. A za pisaniem tradycyjnych listów bardzo tęsknie... w sumie za nietradycyjnymi też... jakoś nie ma już do kogo pisać. Takie życie :(
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
Tofko,
Usuńpokrzywa jest na wyciągnięcie ręki,więc łatwo ją ,odkryć'.
Namawiam Cię na spróbowanie.
Naprawdę trudno mi uwierzyć,że nie masz do kogo pisać listów.To smutne...
Listy...pisałam, pisałam...i przestałam... Okazało się być to pisanie strasznie nienowoczesne...ale maile, sms-y to nie to samo. Nic nie zastąpi pisma na kartce papieru i świadomości, że zostało to nakreślone czyjąś ręką w unikalnym, swoim, własnym stylu. Tak, pisałam kiedyś listy. Kiedyś,dawno temu.
OdpowiedzUsuńSuflety wspaniałe, takie zieeelone :)
Pozdrawiam!
Monico,
Usuńjaka szkoda,ze przestajemy pisać na papierze...
Nienowoczesne? i co z tego! Ale z duszą.
Do sufletu z pokrzywą bardzo Cię namawiam.
Serdeczności.
ja listów już też jakoś nie piszę, za to pocztówki - kolaboraty zdarzają mi się - piórem :),zachęciła mnie pokrzywowa lemoniada :).
OdpowiedzUsuńZ przeszło 365 serów Francji znam Comte i sporo innych, łącznie ze słynnymi Tommami, które bezpieczniej trzymać w zamknięciu, żeby potem całej restauracji wietrzyć nie było trzeba ;),
pozdrawiam cieplutko :)
Jo,
Usuńdobrze,że pocztówki zostały.
Otrzymać takie zapiski na papierze to jest coś niezwykłego.
Lemoniada robi furorę.Nie spodziewałam się.
I cieszy mnie ,że znasz Comte.
Ja jestem jego fanką.
Serdecznie Cię...
Pisz Pani, bo najważniejsze, ze tęsknisz i z tym postanowieniem jest Ci dobrze:). Pięknie napisałaś:)
OdpowiedzUsuńSuflet intrygujący, a pokrzywą opijam się dzień w dzień:), ale z cytryna nie próbowałam...
Ewelina,
Usuńdziękuję.Oj tęsknię...
Suflet naprawdę pyszny.
A intryguje nie tylko Ciebie.
Pokrzywę z cytryną koniecznie spróbuj.
Pozdrowienia!
lemonade with "pokrzywy".... awasome!!
OdpowiedzUsuńAwesome?
UsuńThank you!
Bardzo smakowity suflet :).
OdpowiedzUsuńA z listami mam podobnie. Nadal trzymam ich sporo w pudełkach, w tym listy od przyjaciółki. I od dłuższego czasu obiecuję, że wyjmę kartkę i znów napiszę. Nadal nie wyjęłam. I niby jest tak, ze internet, że telefony, że szybciej i łatwiej. Ale myślę sobie, że dbało się o relacje bardziej, kiedy ich podtrzymywanie wymagało więcej wysiłku.
Pozdrawiam!
Evitaa,
Usuńdziękuję.
I właśnie o to chodzi,że pisanie na papierze było czymś więcej jak teraz wysłanie maila.
Było deklaracją,że nam zależy,że wkładamy w to serce,myśli i czas.
Serdeczności!
Suflet w tym wydaniu jest dla mnie zagadką ale to dobrze, bo warto odkrywać nowe i powracać do tego co zapomniane, choćby to były tylko listy a lemoniada mnie zupełnie oczarowała jak przystało na staroświecką duszę,która lubi magiczny świat roślin :)
OdpowiedzUsuńBeatko,
Usuńten suflet to naprawdę ciekawa zagadka.
Bardzo Ci polecam.
Natomiast lemoniada z pokrzywy ma czarodziejską moc.
Staroświeckie dusze to wiedzą.
Moc pozdrowień!
Pięknie napisane.
OdpowiedzUsuńPapeterię w niezapominajki, którą dostałam dawno temu,
trzymam w szafce i mam nadzieję,
że jeszcze kiedyś jej użyję:)
Jak tylko słońce mocniej zaświeci,
skorzystam z przepisu na lemoniadę.
Pysznie wygląda:)
Magda,
Usuńo papeterii nie zapominaj.
W niezapominajki musi być piękna.
A lemoniada jest dobra nawet w chłodniejsze dni.
Można pić ciepłą.
U Ciebie jak zwykle zaskakująco :) ale i nostalgicznie
OdpowiedzUsuńIvka,
Usuńcieszę się,że zaskakująco,bo nie wieje nudą.
A nostalgicznie...,tak się złożyło.
I have never tried nettles yet but I see so many blog articles that make delicious recipes from them. Your souffles look really tasty. I would love to try that because it would be quite different for me.
OdpowiedzUsuńSarah,
Usuńbe sure to try the nattle.
Thank you for visiting.