czwartek, 17 czerwca 2010

,Moje życie we Francji'.O pewnej ważnej książce.



Dzisiaj  miało nie być żadnego nowego posta,ale wizyta w EMPIK'u zmieniła wszystko.To za  sprawą tej książki, na którą czekałam i którą musiałam kupić i od razu zacząć czytać.
 Nie będę jej recenzować, bo nie śmiała bym tego robić Bogini francuskiej  sztuki kulinarnej...
Zamieszczę jedynie parę fragmentów.Bo każdy powinien ją przeczytać sam, to zbyt intymna lektura.

Julia Child,współpraca Alex Prud'homme - Moje życie we Francji, Wydawnictwo Literackie.


,Kobieta o niezwykłej pasji,która poznawszy we Francji tajniki sztuki kulinarnej,pokazała ludziom,że radość życia tkwi w codzienności: W zapachu domowego ciasta, kolacji zjedzonej z najbliższymi,wypitej na balkonie kawie czy smaku świeżo upieczonego chleba.Bo tak...smakuje życie.'

I z zapisków Julii Child:

,Jest to książka o największych miłościach mojego życia: moim mężu,Paulu Childzie,pięknej Francji oraz rozlicznych przyjemnościach gotowania i jedzenia.'

,Jakież to szczęście i radość,że mogłam mieszkać we Francji i potem napisać o tym.Mam nadzieję,że lektura książki przyniesie Wam taką samą radość, jaką przyniosło jej pisanie - bon appetit!'



Polecam miłośnikom Julii Child i francuskiej kuchni.

5 komentarzy:

  1. Aniu! Cudownie, że odwiedziłaś Empik i że jednak post jest. Książka zapowiada się cudowanie - mogę się zapisać na listę "do wypożyczenia" - w ramach otwartej przez Ciebie biblioteczki ;P
    Pozdrawiam i mam nadzieję, że pięknej muzyki teraz słuchasz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam film o Julii i na tę książkę na pewno się skuszę :) sama Francja jest fascynująca a co dopiero przez pryzmat gotowania!
    Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, jak tylko przeczytam, będzie do Twojej dyspozycji.
    A muzyka...,przeniosła mnie prosto do Buenos Aires...

    Wojowniczko- miłośniczko Julii,książka jest na pewno dla Ciebie!

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę, nie widziałam tej ksiązki! Coś czuję, że będę musiała ją mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, dobrze czujesz.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.