sobota, 12 czerwca 2010

Chłodnik ogórkowy na upały.10 zdjęcie.



Wiadomo,że to najlepsze kulinarne posunięcie na upały.Bardzo lubię i pasjami przyrządzam.Przebojem jest u mnie chłodnik z buraczków,gazpacho i ten ogórkowy. Inne pojawiają się rzadziej,ale cały czas poszukuję idealnego chłodnika...

Wykonanie i receptura dziecinnie proste!

Chłodnik ogórkowy
3-4  zielone ogórki , młode
2 ząbki młodego czosnku
2 rzodkiewki
pęczek koperku
litr jogurtu naturalnego /zamiennie używam kefir,maślankę lub mieszam/
pieprz ,sól

Ogórki i rzodkiewki płuczę. Ogórki obieram ze skóry i ścieram na tarce ze średnimi oczkami.Wkładam do naczynia,dodaję czosnek przeciśnięty przez praskę i pokrojony koperek.Jogurt.Mieszam wszystko.Dosmaczam solą i pieprzem.Schładzam w lodówce.
Wylewam do miseczek, na wierzch ścieram po jednej rzodkiewce.Gotowe!


 Do zabawy w 10 zdjęcie zaprosiła mnie Anna-Maria z bloga KUCHARNIA.Bardzo dziękuję!
Oto moje wspomnienia z wakacji w Brazylii - Jericoacoara i plaża uchodząca za najpiękniejszą na świecie.Zdjęcie było robione nocą,jest słabej jakości.Ale wspomnienia nadal żywe!



Do dalszej zabawy zapraszam Asieję  prowadzącą sympatyczny blog Ugotujmy...

7 komentarzy:

  1. Aniu! Nie wierzę, naprawdę nie wierzę! A Ty uwierzysz?! My od 3 dni zajadamy się, a właściwie chłodzimy, takim właśnie chłodnikiem, jedyna różnica, ze ja dodaję koperek zamiast rzodkiewki. Nawet mam go już sfotografowany!
    No, to jest niesamowite!
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupełnie niezwykłe!To znaczy,że lubimy wiele takich samych rzeczy.
    W moim też jest koperek,tylko w środku,razem z ogórkami.Rzodkiewka na wierzchu.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki chłodniczek to świetna sprawa na te upały;) A zdjęcie piękne- mój W. zafascynowany od lat Brazylią stwierdził, że on też tak chce;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznaje bez bicia, że nie przepadam za chłodnikami. I pewnie sama bym go sobie nie zrobiła. Ale w gościach... poproszę odrobinkę :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Filozofia, hola Brasil!

    Usagi, rozumiem,że każdy ma swoje preferencje.Jeżeli pojawisz się przy moim stole,chłodnika nie będzie.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam :) chłodniki wszelkie uwielbiam. Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  7. WITAM SZACOWNE GRONO,
    Ja do chłodnika dodaję jeszcze koncentrat buraczany, ale tak piano. Kolor piękny, objawia się oczętom, a tak, to te same składniki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu.